Chłopy, jak skomentujecie to jak laska Wam mówi że raz chce pojechać sama z kumpelami do klubu, wielkiego w chuj klubu, z ludzmi liczonymi w tysiacach. I argument że ma z dziewczynami wspólne tematy, pozdro, tam pogada, zamiast isc na piwo czy kawe.
Właściwie to od kilku chwil była dziewczyna, przepraszam wszystkich którym wmawiałem że po pół roku może być normalny związek i ludzie mogą z sobą zamieszkać.
Serio zerwałeś z nią dlatego, że chciała się rozerwać i wyjść sama na imprezę? Przypominam, że związek to partnerstwo a nie nagle zrośnięcie się ze sobą i jeżeli ktoś ma problem gdy druga osoba oczywiście wcześniej informując planuje jakieś wyjście ze znajomymi to to jest bluszcz over 9000
Co innego gdy powie to logicznie, gdy usłyszałem że chce jechać pogadać z laskami do takiego klubu to mi podniosło ciśnienie. Nie poszło tylko o to, nie było za ciekawie w ostatnim czasie ;p A z znajomymi wychodzi co chwile także pozdro over 9000. A ilekroć ją namawiam na wyjazd do takiego klubu to nie ma czasu itd, ale teraz nagle z kolezankami chce jechac i pierdoli to ze tez mam na to ochote.
Nie poszło tylko o to, nie było za ciekawie w ostatnim czasie ;p
Nie chciała Ci tego powiedzieć wprost, ale po prostu nie ma w tym momencie ochoty się z Tobą bawić.
Niektórzy Ci powiedzą, że jedzie dać dupy, już nic do Ciebie nie czuje czy jesteś jej wyjściem awaryjnym - tego bym nie słuchał. Skoro ostatnio było między Wami kiepsko to daj jej pooddychać. Jak odpierdoli jakąś akcję to prędzej czy później się dowiesz i wtedy kopniesz ją w dupę.
Co innego gdy powie to logicznie, gdy usłyszałem że chce jechać pogadać z laskami do takiego klubu to mi podniosło ciśnienie. Nie poszło tylko o to, nie było za ciekawie w ostatnim czasie ;p A z znajomymi wychodzi co chwile także pozdro over 9000. A ilekroć ją namawiam na wyjazd do takiego klubu to nie ma czasu itd, ale teraz nagle z kolezankami chce jechac i pierdoli to ze tez mam na to ochote.
No to przedstawiaj rzeczy poprawnie a nie tak jak wyżej XD Bo wyglądało to jak płacz że dziewczyna chce gdzieś wyjść to ją rzucę :P
no ale jak ona chce gadać z koleżankami w klubie to ja rozumiem. Mogła jeszcze powiedzieć że wezmą książki ze sobą XD
zacytuję dosłownie "my z dziewczynami mamy wspólne tematy" dlatego jedziemy kurwa do klubu, w sumie tak tez odpowiedziałem :D
I ciągle zarzucanie że nigdzie nie wychodzi i sie z nią kłóce o to jak juz wyjdzie. Prawda. Ale kurwa, mielismy jakies plany na nastepny dzien rano np. a ona wieczorem se jedzie i gada ze wstanie koło 12 i spotkamy sie tak 18..A potem kłótnia że nic nie planowaliśmy , bo "nie mielismy w sumie zadnych konkretnych planów". No spoko, ale gdzie tu to jej nigdzie nie wychodze, jak wychodzi czesciej niz ja :D Pochłonąłem sie w zwiazek jak zjeb, dobrze ze mam dobrych znajomych którzy ciagle utrzymywali ze mna kontakt, teraz mam przynajmniej gdzie z kim wyjsc.
Czytając takie rzeczy na prawdę czuję jak bardzo uwielbiam swój spokojny związek
no ale wy chyba jeszcze młodzi, z resztą z tego co pamiętam byłeś jej pierwszym także dziewczyna nie dorosła koniec końców do związku i tyle, uznała pewnie jak to dużo ludzi lubi że 'musi się jeszcze wyszaleć'
W ogóle nawet jesli jej czegos zabronilem to kurwa jak mam nabrac tak łatwo zaufania w pol roku, jak wiem ze zdradzila swojego bylego chłopa, no i wiem co robiła w tym klubie zanim mnie poznała. Wiec kurwa mać, nie i chuj.
I racja, szaleć można razem.
Ilekroć czytam takie historie, zastanawiam sie czy to prawda. Nie mozna byc chyba az tak zdesperowanym, albo obojetnym na to co partnerka odwalała, odwala i bedzie odwalac o.o W kazdym razie ja bym nie mogł.....
Bedziesz miał nauczke, bo to raczej pewne co jej chodzi po glowie ;)
Widziałeś, co brałeś, więc do kogo Ty masz pretensje?
Porządna dziewczyne, sie pozmieniało, tak jak powiedzieli wyzej, doszła do wniosku ze musi sie wyszalec i tyle.
Chociaz miala w swoim zyciu incydenty to jakby nie patrzec o wszystkim wiem.
Zakładki