Powiem tak kobieta, która chodzi na co dzień w legginsach z odsłoniętą dupą wygląda, jak zwykły kawałek mięsa do ruchania i kojarzy mi się z pustymi lalami i patologicznymi dziewczynami
- Nie mówię, że to reguła po prostu takie mam skojarzenia od razu, że to często gęsto damski odpowiednik dresa.
To jest przecież jak grubsze rajstopy i nie ma prawa wyglądać w granicach dobrego smaku, równie dobrze ja mogę w kalesonach wyjebać. No chyba, że właśnie takie stylizacje z zasłoniętą pupą imo są ok, wcale niekoniecznie z obcasem, a mogą byc nawet trampki czy inne vansy.
Anyway wydaje mi się, że odeszliśmy trochę od założeń tematu.
Zakładki