Oryks napisał
trochę odbiję od tematu ale w czym ten film jest lepszy/bardziej kontrowersyjny od każdego innego romansidła? Pytanie poważne, jeśli jest coś co mnie zaciekawi to obejrzę (SAM W WALENTYNKI DO PIFKA A CO), bo tyle opinii dawno nie słyszałem o filmie, zwłaszcza podśmiechujek ze strony facetów
Nie wiem czytalem tylko recenzje. Chodzi chyba o kontrole, temat tabu bdsm, jakas przemoc fizyczna w seksie...bo to niby takie hehe tajne, ze laski lubia jak sie je klepnie tu i owdzie czy pociagnie mocno za wlosy albo troche bardziej sponiewiera i mysla, ze hihi to taki tajny temat, a tu nagle jeb ktos o tym ksiazke napisal i wielkie halo. To znaczy tyle przeczuwam z recenzji i streszczen.
Narazie jestem po pierwszych dwoch rozdzialach - sama fabula nie jest wcale poruszajaca, jest jak narazie tandetna, banalna i na stronie 30 juz wiesz co zdarzy sie na 65, moglbys nawet cytowac. W dodatku z takiego... stylistycznego punktu widzenia tez wypada raczej srednio. To troche slabe kiedy po kazdym zdaniu bohaterki dowiadujemy sie, ze "rumieni sie", "czerwienieje", "oblewa rumiencem" na zmiane z "zakladam figlarny loczek za ucho". Po 58 razie zaczyna to doprawdy wkurwiac. Jestem dosc wybredny jesli o to chodzi i juz niezaleznie od samej fabuly ksiazka jest dla mnie skreslona jako bestseller. Cos co jest pisane jezykiem max 9 latka nie moze byc niczym genialnym. No, ale mysle, ze przebije sie w ciagu 2-3 dni przez calosc i pewnie opisze wrazenia tak zeby na premiere filmu byc gotowym do podjecia dyskusji na temat tego... hehe dziela.
Juz samo pierwsze spotkanie Saszy grej z anka jest wrecz.... komiczne. Przekracza wszelkie poziomy banalow i prostactwa. Narazie jakbym chcial opisac ksiazke to poprosilbym kogos o wyobrazenie sobie czegos najbardziej banalnego, wrecz bezczelnego. Jakies najwiekszego standardu i banalu poznania mezczyzny z kobieta w romansie.
O, wlasnie wyobraziles sobie pierwsze spotkanie saszy grej z anką i juz wiesz co zdarzylo sie na przestrzeni pierwszych 30 stron nawet ich nie czytajac.
Nasz tytulowy Sasza to typowy Bog kobiecych wyobrazen. Przystojny, inteligentny, wladczy, pewny siebie, ale z lekka nuta arogancji mezczyzna. Ktos kogo torgi nie raz tutaj opisywaly zasiegajac znakomitych internetowych poradnikow podrywania. Anka to typowa "szara myszka", taka jaka lubia faceci (przynajmniej wiekszosc sie takimi jara). Niezdarna, rumieniaca sie przy kazdej sposobnosci, lekko niesmiala, ale udajaca pewna siebie. Blada szatynka, z wielkimi oczami. Czy ktos kurwa kiedys wymyslil wiekszy banal niz tacy glowni bohaterowie? XD
No, ale ok, dobra, dopiero zaczalem pewnie z biegiem czasu ich bardziej poznam i okaze sie, ze calkowicie sie myle co do ich charakterow.
Boje sie jednak, ze przebrne przez to... hehe "dzielo" czekajac ciagle na ten element zaskoczenia, te kontrowersje, o ktorej wszyscy wspominaja... i nawet jej nie zauwaze. Ten temat jest mi dosc bliski moglbym powiedziec, bardzo sie nim interesuje i chyba wlasnie "to" ma byc tym najwiazniejszym elementem i bomba w tej ksiazce.
Zakładki