Sorry że odbiję od tematu, ale chcę poznać wasze zdanie na temat pewnej hmm.... może nawet "mody".
Mianowicie chodzi mi o młode pary, okolice 20tego roku życia, które się zaręczają. Ostatnio tak siedzę na tym facebooku i po kolei widzę - ta zaręczona z tym, ta ślub z tamtym, Ci z reguły oczekują dzieci - co jest ja sie pytam? Jest przypadek jakiejś pary ze szkoły (mówię o tym, co słyszałem od młodszych), gdzie dziewczyna rozpoczęła technikum, to on akurat był w czwartej klasie. Na następny rok, może półtora oni już są zaręczeni. Inny przypadek gościa, który co prawda ma już tam 22 lata (pff), jest z dziewczyną rok góra, z dziewczyną, która rzuciła dobrego chłopaka po kilku latach - patrzę - oświadczyny. No w sumie chuj, mógłbym tak wymieniać i wymieniać bo bez kitu, kojarze te dziewczyny, żadna nie ma ponad 20 lat i domyślam się co mają w głowie. No ok, zaręczyny zaręczynami, mało tego większość tych dziewczyn są już w ciąży, chcą brać ślub, i z tego co słyszę, to dzieci są planowane. Kurwa gdzie ja żyje? Dziewczyny, bo nie wiem czy to kobietą można już nazwać, które dobrze nie skończyły szkoły, nie mają pracy by to utrzymać i czasu by zająć się tym dzieckiem oraz co najważniejsze, nie mają jeszcze rozumu biorą się za takie rzeczy? Tak jak na początku napisałem, dla mnie to już podchodzi pod "modę".
Moje zdanie na temat tego jest takie, że chciałbym oby takich dziewczyn było mniej, bo ktoś kto sam nie dorósł i nie zna słowa odpowiedzialność nie powinien wogóle myśleć o czymś takim. Fakt, Ci ich kolesie gdzieś tam pracują, ale gdzie logika? Ustatkuje się jedno i drugie, kupią sobie mieszkanie, odłożą pieniążki na dziecko i dopiero niech je zrobią. A tych gości to już nawet nie będę komentował. Po paru dniach będą ryczeć gorzej niż te dzieci, jak zobaczą jaki to obowiązek. 20 lat to wiek, od którego się zaczyna młode kurwa szaleńce życie, wybawcie się najpierw, potem będzie czas by odpoczywać i zajmować się dziećmi. Walić w łeb tylko.
Jak wasza opinia?
Zakładki