Temat: Dyskusja o relacjach damsko-męskich

myslenie moze byc uwazane za zdrade i to w sumie wiekszego kalibru. fizyczny skok w bok moze mozna byloby jeszcze jakos wybaczyc (choc ja jestem raczej temu przeciwna, lecz jestem w stanie zrozumiec), w zaleznosci od pobudek, ktore sklonily osobę do dopuszczenia sie tego czynu i od ogolnego zarysu sytuacji, ale mentalny trudniej - podczas gdy jestesmy w zwiazku, a myslimy ciagle o kims innym, zakochujemy sie, na dobranoc nie rozmarzamy o partnerze tylko o tej innej osobie, calujac partnera wyobrazamy sobie, ze calujemy tamtą/tamtego - taka zdrada boli bardziej

Kobieta może nic nie robić i w efekcie tego facet może się z nią rozstać, a dopiero potem co noc sprowadzać sobie inne panny do łóżka. Ale nie na odwrót.
Naprawdę tego nie rozumiesz?

Yup, zgadzam się z Tobą całkowicie poza tym wybaczaniem - zdrady się nie wybacza i chuj,a ja bym nie potrafił takiej osobie już zaufać a wtedy związek byłby męczący i straciłby sens. Co do drugiej części posta, ty piszesz o typowej zdradzie emocjonalnej i jeśli wygląda to tak jak napisałaś to faktycznie jest to złe, może nawet bardziej bolesne niż skok w bok. Ale wydaje mi się że tamci pisząc o zdradzie przez myśl mieli mieli raczej na myśli sytuacje w której idziesz z partnerką ulicą, widzisz po drugiej stronie jakąś fajną laskę i myślisz "o kurwa, ale fajna dupa, jebałbym" a po 10 minutach już o tym nie pamiętasz :p

Czy to właśnie nie Vegeta, uprawiając seks ze swoją wyobrażał sobie kogoś innego i uważał, że to normalne i wszyscy tak robią? :D

Nie wiemy czy ja nie wiem, co się stało później. Jeśli np. przespał się z inną, dzisiaj, bo bo po co ma czekać do jutra by powiedzieć obecnej że z nią zrywa jak może dzisiaj przespać się z nową a jutro powiedzieć tamtej do widzenia. Jeśli tak było, to jest to wina laski że związek się rozpadł. Jeśli on bolcuje na 2 fronty to jak dla mnie jest to szczyt frajerstwa, bo jak można nie umieć znaleźć sobie laskę co cię zadowala w każdym aspekcie?
Wiem co sprowadzę na siebie tym komentarzem ale co mi tam: Fantazjowanie o innych osobach podczas seksu to normalne. I nie jest to żadna oznaka zdrady.
To samo co napisałem Astinusowi.
Bo tak jest: popytaj znajomego seksuologa. Po za mną oczywiście, bo ja mam doktoraty ze wszystkiego i jestem nierzetelny ;d
Spytaj się swojego gieroja czy tak ma: tylko nie zabij go fochem jak powie ci prawdę. Zapraszam do zgłębienia tematu, jeśli chcecie.

W takim razie jestem pizda a nie facet skoro pociągała mnie moja dziewczyna, kochałem ją za tą jaka była i nie fantazjowałem o innych kochając się z nią. Proszę o lincz.