Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Chyba sie zwierze bo boli serce w opór.
Poznałem dziewczyne w marcu tego roku. A od czerwca bylismy razem. Wszystko było super. Zapatrzona we mnie, ja w nią. Wspólne weekendy, wesela, wspólny wypad do sopotu na początku września. Tydzien temu spędzone praktycznie całe niedzielne popołudnie razem(pisała, że kocha i wgl ) a tydzeń po mówi mi, że chce sie rozstać. 2 dni po tym próbuje z nia rozmawiać by ten zwiazek dalej sie trwał bo ma podstawy itp i tłumacze na rózny sposób, ale nie i nie i że nie widzi sensu w tym zwiazku. 2 dni po tym zakłada Tindera(którego uwazała za szajs i głupią apke). Ja 25lat, ona 21.
O co kurwa biega ? Z tygodnia na tydzień chyba sie nie robi takich rzeczy.
Ogólny rozrachunek tego zwiazku 3-4 miesięcznego wydaje mi sie bardziej pozytywny. Denerwowała mnie czasem taka sytuacja, że unikała wspólnych zdj. lub np. nie wychodziłem razem z nią do jej znajomych bo tego nie chciała. Z tych wszystkich weekendów może 2 się popsuły bo były "małe humorki u niej" a tak to nigdy jej źle nie traktowałem i w zasadzie mysle, że byłem za dobry. ( nie byłem typowym skurwielem/łobuz kocha najbardziej xD)
Poznałem dziewczyne w marcu tego roku. A od czerwca bylismy razem. Wszystko było super. Zapatrzona we mnie, ja w nią. Wspólne weekendy, wesela, wspólny wypad do sopotu na początku września. Tydzien temu spędzone praktycznie całe niedzielne popołudnie razem(pisała, że kocha i wgl ) a tydzeń po mówi mi, że chce sie rozstać. 2 dni po tym próbuje z nia rozmawiać by ten zwiazek dalej sie trwał bo ma podstawy itp i tłumacze na rózny sposób, ale nie i nie i że nie widzi sensu w tym zwiazku. 2 dni po tym zakłada Tindera(którego uwazała za szajs i głupią apke). Ja 25lat, ona 21.
O co kurwa biega ? Z tygodnia na tydzień chyba sie nie robi takich rzeczy.
Ogólny rozrachunek tego zwiazku 3-4 miesięcznego wydaje mi sie bardziej pozytywny. Denerwowała mnie czasem taka sytuacja, że unikała wspólnych zdj. lub np. nie wychodziłem razem z nią do jej znajomych bo tego nie chciała. Z tych wszystkich weekendów może 2 się popsuły bo były "małe humorki u niej" a tak to nigdy jej źle nie traktowałem i w zasadzie mysle, że byłem za dobry. ( nie byłem typowym skurwielem/łobuz kocha najbardziej xD)
Zakładki