Pewnie te same osoby zaglądają tu i do rozmów o seksie, ale tam tematy wąchania odbytu są na topie więc spróbuje tutaj.
Wyjechałem z dziewczyną na weekend, w pierwszy dzień pozwiedzaliśmy, pospacerowaliśmy, zjedliśmy dobry obiad, ogólnie bardzo udany dzień, widziałem że faktycznie jest zadowolona z wyjazdu bo wiem, że lubi takie rzeczy. Wieczorem po cichu liczyłem na nasz wspólny pierwszy raz no i wszystko zmierzało w tym kierunku, jednak coś mnie podkusiło gdy byliśmy już nadzy by się jej zapytać czy jest gotowa, itp, bo wiem że nie chciała się śpieszyć z seksem (a znamy się nieco ponad miesiąc). Pomyślała chwile i powiedziała, że w sumie jeszcze nie chce... mi trochę brakło języka w gębie, jedynie ją przytuliłem, potem ubraliśmy się i zasnęła w moich ramionach. Niestety drugi dzień wyjazdu był nieco "sztywny"... rano stwierdziła ze zepsuła sie pogoda i w sumie to można wcześniej wracać, jak już udało mi się ją przekonać żeby zostać to w końcu potem trzymała mnie na dystans, na pożegnanie po 2 dniach razem dostałem szybkiego całusa i tyle. Od tego czasu niby dalej pisze do mnie jak wcześniej, ale jak wcześniej potrafiliśmy przez godzinę wieczorem rozmawiać przez telefon/skype to tak teraz po 10 minutach musiała kończyć bo coś tam miała zrobić jeszcze. Możliwe że robię z igły widły, no ale naprawdę czułem różnice między pierwszym dniem, gdzie wyraźnie ciągnęło nas ku sobie, a drugim, gdzie pojawiło się kilka zgrzytów, może pojedynczo nic nie znaczących, ale zebrane do kupy zasiały lekki niepokój w mojej głowie. Co do spraw łóżkowych, obydwoje mieliśmy partnerów jednak ja jestem "dość" niepewny w tych sprawach o czym pisałem drugim temacie, ona wyraźnie też jest dość nieśmiała, w sumie na ten temat rozmawialiśmy raz czy dwa gdy była "lekko" wstawiona (co u niej jest rzadkością bo praktycznie nie pije) i powiedziała mi, że żałuje że zgodziła się iść do łóżka ze swoim byłym bo w sumie go nie kochała. Zachodzę w głowę czy może po prostu wyczuła mój brak pewności siebie i odebrała to jakby mnie nie pociągała czy coś czy może odebrała ten wyjazd jako moją próbę dobrania się jej do majtek (co naprawdę nie było dla mnie celem tego wyjazdu).
Wiem, że najłatwiej byłoby nam to sobie wytłumaczyć w 4 oczy, jednak znów się widzimy dopiero w weekend, a ja do tego czasu będe tylko myślał co poszło nie tak. Poza tym , o ile mnie nie kłamała (a nie miała powodu) na temat swoich doświadczeń seksualnych, to będzie to dość sztywna rozmowa 2 osób dla których seks to naprawde nie jest łatwy temat.
Zakładki