ja nie ale znam kogoś kto tak
Wersja do druku
ja nie ale znam kogoś kto tak
Jeżeli o mnie chodzi, to częściowo zastosowałem się do Waszych rad i w sumie podziałało, prawie :D umówiliśmy się na piwo, pogadaliśmy, pośmialiśmy, było naprawdę miło, aż nie powiedziała że w sumie to powinna powiedzieć wcześniej, że uwaga, ma chłopaka xD Generalnie wychodzi na to, że jestem bardzo fajnym kolegą i tyle, nic więcej z tego nie będzie. Nie wiem tylko jak się w takiej sytuacji zachować:
- traktować ją jak koleżankę, śmieszkować jak dawniej i wybić sobie z głowy, że coś z tego będzie (tylko troche chujowo ze rokse zamkneli w takim wypadku :/)
- zdystansować się, ograniczyć relacje to czysto zawodowych, bo powyższe jest niewykonalne i ciągle będę myślał że "a może jednak"
- (tutaj proszę się nie śmiać) liczyć, że skoro zgodziła się na wyjście, a do tego wspomniała coś o kolejnym, to może ten chłopak to coś przelotnego? tyle, że nawet jeżeli to prawda to i tak jestem na przegranej pozycji, bo to laska która będąc w związku umawia się z innymi
ponieważ na tym forum nie ma tolerancji dla simpów. jedyny wyjątek to Boro.
twoim jedynym wyjściem jest ją olać i się wyrobić na greckie bóstwo:
https://youtu.be/G6m60wT1G8M
Moze uda Ci sie ją nakręcic na trójkat i bedziesz mógł jej staremu polizać jaja kiedy ją będzie zapinał
:kekw
Co zrobiłem po swojemu? tak jak radziliście, zrobiłem krok w tył, przestalem pytać czy sie umówi, przestałem sobie z nią śmieszkować, nasze relacje przez ostatnie dni to była tylko praca. Tutaj faktycznie, nie posłuchałem rady by odpisać jej na drugi dzień, bo to kurwa dziecinne gdy ktoś z Tobą pracuje i pisze coś związanego strice z pracą, a Ty udajesz że nie możesz odpisać przez 24 godziny. Po czasie ona się odezwała w sprawie tego wyjścia, nie ja. Jak już byliśmy na piwie to dalej się miałem nie oddzywać?
Daruj sobie sarkazm ;) pytam poważnie torgowych ekspertów, co miałem zrobić inaczej?
- gadaliśmy sobie, było spoko
- zaprosiłęm ją
- odpowiedziała ani tak ani nie
- ograniczyłem kontakty jedynie do rozmów związanych z pracą
- sama wspomniała żeby się spotkać
- okazało się że ma chłopaka
Nie robie sobie nadziei że wróci mi się wyplakać na ramieniu, jestem trochę zły że nie wyszło (czy to źle, bo prawdziwy alfa ma wyjebane po całości?), ale po prostu w przyszłości nie chciałbym popełnić tego samego błędu.
powiedz jej ze Ciebie nie interesuja znajomosci kolezenskie, bo masz wystarczajaco duzo kolezanek i elo
jak cos mialoby z tego byc to sama napisze
#ekspert#radzi
sama kurwa napisze, pamietaj
nie pisz
Znamy sie jakies pare tygodni
dzieki za rade, aczkolwiek mimo tego co wczesniej pisalem o niej, plan jest taki zeby spierdalac na tindera i cos tam ogarnac
tylko da rade kogos tam znalezc, na dluzej niz jedna noc, samemu bedac max 4/10? moj najwiekszy atut to w sumie fakt ze dobrze zarabiam xD
tinderkowe dobrze zarabiam to w sumie zaczyna sie od 2k czyli 4h pracy normalnego czlowieka bo tam znaczna czesc to bananowe julki co pracuja jako cureczka tatusia hehe
a na chuj kurwa szukać na siłe??? jak spotkasz kiedys fajna kolezanke i ona bedzie ciebie tez lubila i nie bedzie w zwiazku to to wyjdzie organicznie i fajnie bedzie wtedy a nie jakas szmula ktorej nikt nie chce i se tez szuka kogos na tinderze
daje voucha dla alegrowicza Byczek, może nie wygląda, ale jego rady zmieniają życia ludzkie :kekw
shany narkoman pierdolony pewnie urojenia ma
Mój kumpel też jakiegoś laga mózgu miał i lewicowe zapędy, znalazł sobie kobiete życia na tinderze xD po 3 miesiacach jego luba znalazla sobie mezczyzne zycia na tinderze (postowalem to chyba w watku o Tinderze)
the end
szukanie baby na tym gownie to jest imo najgorszy pomysl
dziewczyne to se mozna nawet kurwa w mielnie poznać ale szanujmy sie
do tego na tinderze dochodzi ryzyko, że trafisz na oktawię z piły i całkiem ci psycha siądzie
Jak OP od loszki z pracy ma odciski na łapach i chce poruchać, to polecam dla niego zbiornik. xD Albo jakiś inny datezone. Ale na zbiorniku ma większe szanse, bo tam są te słynne brzydkie laski do ruchania w okolicy.
Witam ponownie szanowne grono ekspertow z torga.
Mimo ostrzeżeń, zainstalowałem tindera i byłem na pierwszej randce. Bez większych nadziei, uznałem że spróbuje na własnej skórze, w końcu jak inaczej się nauczyć w relacje damsko męskie, jak właśnie trenując?
Mam pewne podejrzenia, bo spędziłem bardzo miły wieczór z bardzo miłą i bardzo ładną dziewczyną, po którym usłyszałem że bardzo chętnie się ze mną jeszcze spotka.
Jest wiele możliwych opcji - po głębszym poznaniu jednak okazę się jebnięta, wie czym się zajmuje więc może liczy na jakiś sponsoring, albo lubi mieć kilka bolców na boku.
Jeżeli jednak, jakimś cudem to normalna dziewczyna, to co dalej? pisać "jak leci" i umawiać kolejne spotkanie? nie pisać nic, czekać aż sama się odezwie? W skrócie, co zrobić by tym razem tego nie spierdolić? jest jakis poradnik 10 kroków?
trzeba bylo ja atakowac zadlem bozym bo jak ty tego nie zrobiles to inny gosc z tindera to zrobi
rada numer 1 nie słuchaj wajlandurow czy innych wykopkow i se po prostu żyj bez przewidywania miliona hipotetycznych scenariuszy, jak się laska okaże jebnięta lub wyczujesz że chcę cię walić na hajsuwe no to trudno zerwiesz kontakt i tyle, nie masz na to wpływu, ale jak se zaczniesz wkręcać jakieś przegrywowe akcje to sam staniesz się jebniętym paranoikiem
im bardziej bedziesz mial w nia wyjebane tym bardziej cie bedzie chciala pamietaj
przemysl se dlaczego mila i ladna dziewczyna mialby miec tinder a nie chlopaka z grona osob ktore przez tyle lat spotkala, przemysl se to na spokojnie co moze byc nie tak z taka osoba hmmm no zastanow sie tylko porzadnie i czy chcesz wchodzic do bagna w ktore ktos juz nasrał