Nie wiem o co chodzi z tym obrazkiem "Żelaznej logiki", ale co do tej suki - Człowiek otwarcie głosi, że jakiegoś dnia zamorduje innego człowieka. Jeżeli faktycznie jest w ciąży to powinni po prostu ją śledzić, a gdy już wejdzie do "kliniki", pluton AT powinien tam po chwili wejść i zrobić rozpierdol.
Czasem zadaję pytanie różnym osobom, co zrobisz w momencie, gdy naprzeciwko ciebie pojawi się osoba która powie jestem w ciąży i chcę ją przerwać.
Pewnie podobnie jak gdyby powiedział, że ma zamiar zabić cokolwiek innego.
Aborcja nie może być legalna z prostej przyczyny - to rodzice "tworzą" dziecko, ono nie pcha się samo. Jak nie chcą "wpadki" to niech trzymają swoje prymitywne, zwierzęce popędy na łańcuchu, albo niech je inaczej rozładowują. Co do aborcji w przypadku gwałtów - tutaj już akurat ja pozostawiłbym decyzję w rękach osoby zgwałconej, bo dochodzi zbyt wiele potencjalnych problemów psychicznych.
Poza tym aborcja wcale nie dzieli lewicy i prawicy - ja mam poglądy lewicowe (powiedzmy ~socjalliberalizm) a jakoś niespecjalnie zbiera mi się do popierania morderstw. I nie wiem dlaczego uparcie dąży się do fałszywego nazewnictwa - legalizacja aborcji nie jest "liberalizacją" ustawy, tylko zaostrzeniem. "Liberalizacja" ma zapewniać większą wolność - jaką zapewnia w tym wypadku, skoro pozwala osobie, która podjęła decyzję zgodną z jasnym prawem "przyczyny i skutku" (oczywiste następstwo sex > ciąża, i potencjalne sex z zabezpieczeniem > ciąża) zamordować ot tak inną osobę, która winy tutaj żadnej nie ponosi?
Zakładki