Temat: Armia wyda na zbrojenia 139 mld PLN do 2022 roku.

nie. pokoj jest w europie dlatego, ze wybuch wojny nie bylby nikomu na reke. poza tym wybuch powaznego konfliktu zbrojnego pomiedzy rozwinietymi krajami w dzisiejszych czasach bylby kompletnie nieprzewidywalny - nawet jesli wezmiemy pod uwage tylko tzw. bron konwencjonalna - a przeciez nie mozna wykluczyc uzycia broni atomowej.

lekko abstrahujac od tematu: moim zdaniem bron atomowa paradoksalnie przyczynia sie do swiatowego pokoju - nikt nie zaryzykuje konfliktu w obliczu jej ewentualnego uzycia. zimna wojna byla swietnym przykladem.

ot: nie wiem czy sa to duze pieniadze, czy nie. w kazdym razie nie sadze, zeby utrzymywanie duzej i drogiej armii w obecnej sytuacji bylo rozsadne.

Zobaczymy. To, że jest "kryzys" teraz to nie oznacza, że nie możemy planować modernizacji armii do 2022 roku, przez najbliższą dekadę, w czasach tak dynamicznych może się dużo zmienić.

Najważniejsze jest aby przetargi zostały wreszcie zrobione w sposób normalny i nieskorumpowany, no i przede wszystkim, aby zamówienia były robione przez osobę do tego kompetentną, a nie polityka. Dotychczasowe inwestycje w modernizacje WP nie tyle co były po prostu wyrzucane w błoto, ale po prostu skorumpowane, a wojskowi, którzy się temu przeciwstawiają są zazwyczaj usuwani ze stanowisk. Aby nie być gołosłownym, w 2002 za 5 mld zł kupiliśmy 960 fińskich wozów bojowych "Rosomak", które nie dość, że w 2006 w testach wypadły fatalnie, to cześć testerów nie chciała się podpisać pod nimi, ponieważ i tak były już zawyżone; w 2003 kupiliśmy 48 amerykańskich myśliwców F16 za 3,5 mld dolarów, ofc amerykanie nie dotrzymali warunków umowy offsetowej z Polską, zresztą jakim pośmiewieskiem stała się ta inwestycja w Polsce to nie trzeba przypominać; z kolei w 2004 kupiliśmy 264 wyrzutnie "Spike" i 2,6 tys rakiet z Izraela za 1,4 mld zł, wszystko fajnie, tylko wadliwe rakiety sprzedane ciągną za sobą smugi, które wskazują pozycje żołnierzy...

Tak więc zobaczymy, o ile dobrze pamiętam na pierwszy ogień idą drony za 2 mld zł, gdzie do walki stają m.in. Polska, USA i Izrael, ale zamówienia mają być pod kontrolą gen. Skrzypczaka, więc pokładam duże nadzieje, że wreszcie odbędzie się bez większych ekscesów.

@up
tutaj nie chodzi tylko o Europę, ale o fakt, że nasze wojska są także zaangażowane na bliskim wschodzie, warto aby jak już tam jedziemy to przynajmniej mieć sprzęt, który się nadaje do walki.

to co napisalem to oczywiste i logiczne banaly. gdyby bylo inaczej, to ktos taki jak ty juz dawno by sie do czegos przyczepil.

Skoro wychodzisz z zalozenia (imho calkiem rozsadnego), ze nalezy polegac na osobie, to jak to sie ma do tego, ze polegasz na panstwie? Dlaczego nie ufasz np. NATO, ale juz armia polska jest ok i mozna jej zaufac?

Przeciez armia NATO dziala na tej samej zasadzie, no nie? bronia to, za co im sie placi. Armia jest finansowa przez podatnikow posrednio, a nie ebzposrednio, wiec slucha tego co mowi jej dowodca.

Slepa wiara w to, ze ktos obcy sie nami zaopiekuje wydaje mi sie niedorzeczna, nie wazne, czy beda to ruski/polaki/inne armie.

O, fajnie to ujales. Posiadajac bron w kraju, gdzie to normalne, czulbym sie bezpieczniej niz w kraju, gdzie jeste rozbrojony, monopol na bron ma panstwo, ktore moze mnie obroni, a moze nie.

A kto lepiej broni swoich domów i własności niż ich posiadacze intelektualny impotencie ?
Chcesz przykładu ? Wystarczy spojrzeć w przeszłość chociażby na dzikie pola w XV/XVI wieku, jak mieszkańcy BEZ POMOCY PAŃSTWA sami organizowali się w celu obrony przeciwko tatarom stawiając im skuteczny opór. Argument o "możliwości tworzenia się band przestępczych" jest tak idiotyczny, że aż głowa boli. Jakby teraz zorganizowane grupy przestępcze nie miały dostępu do broni, jeżeli ktoś chce popełnić jakieś wykroczenie przy użyciu broni, to później czy szybciej i tak dostanie ją do ręki. Państwowy monopol zagraża jedynie nam obywatelom, stawiając nas w niekorzystnej sytuacji w stosunku do nędznych podludzi próbujących zagarnąć naszą własność. Wiesz kto pierwszy na ziemiach polskich rozpoczął kontrolowaną dystrybucję broni? Byli to zaborcy, a później Rosjanie, którzy z naturalnych przyczyn minimalizowali możliwość sprzeciwu wobec reżimowi. Dzisiejsze działania rządu w sprawie handlu bronią mają to samo podłoże. Ten idiotyczny pomysł ma korzenie w historycznym zamordyzmie, więc z definicji uwłacza intelektowi i wolności zwykłego człowieka.