Do butów się nie przyczepiłem, bo od dawna wiadomo, że tam najtrudniej o odróżnienie fejka od oryginału. Jeżeli on wycenia zdrowie swoich stawów na 400zł (bo taka jest różnica pomiędzy butem przymierzonym w sklepie, z pewnego źródła, z gwarancją i pewnością pochodzenia, a butem z chuj wie gdzie), to nic mi do tego. Gdybym ja dysponował budżetem 150zł, to pewnie zapytałbym o najlepszy sprawdzony model do tej właśnie ceny, no ale to ja. On może mieć na ten temat inne zdanie.
kupił w sklepie za swoje: TY CHUJU, CWELU, ZAMKNIJ PUCHE IDZ DO GALERII TY WARSZAWIAKU! BANANOWCU!!!!11!
kupił u chinczyka za 5zł: O, jakie ładne :) I jakość ta sama? Niesamowite, mógłbyś mi podać dokładniejsze namiary? Pozdrawiam :)