Rocky Balboa napisał
Limity CO2 to bardzo dobra rzecz.
Słyszałeś o odnawialnych źródłach energii?
Źródła odnawialnej energii są bardzo dobrym rozwiązaniem, jednak na rozwój tej gałęzi przemysłu energetycznego są potrzebne zarówno pieniądze jak i - niespodzianka - energia. Jak ma się to do limitów CO2?
Ano tak, że mam obecnie taką sytuację(protokół z Kioto), która godzi w gospodarkę UE, w tym Polski, a faworyzuje gospodarkę m. in. Chińskiej Republiki Ludowej, która de facto jest największym emitentem gazów cieplarnianych. Słyszymy już, że dzwoni, ale nie wiemy w którym kościele?
Jeśli Chiny emitują najwięcej gazów cieplarnianych, a potraktowane są najłagodniej (czyt. praktycznie wyłączone ze zobowiązań protokołu), a UE i ONZ potraktowane są ostro, mimo mniejszej emisji i sytuacji kryzysowej, wnioski są proste: UE broniąc dokumentu strzela sobie w stopę. Czym jest ten strzał wywołany? Ano tym, że na kontynencie europejskim chołubione są ekstremalne eko-pogląd, bo taka jest moda i ludzie to "propsują" bez większego zastanawiania się. Jaki jest sens produkować ekologicze paliwo, które powiedzmy posidając efektywność jednego litra benzyny nie wywołuje żadnych zanieczyszczeń, jednak jego produkcja wymaga użycia (spalenia) trzech litrów benzyny..?
Idąc tym tropem dalej: limity CO2 w obecnej formie zwiększają stopień zależności kraju od obcych gospodarek, obniżają siłę gospodarki krajowej, a co za tym idzie - oddalają również sytuację komfortu ekonomicznego pozwalającego na normalny, zdrowy rozwój "zielonych rozwiązań" jak wspomniane przez Ciebie źródła energii odnawialnej.
Prawica czy konserwatywni liberałowie nie mają nic przeciwko ochronie przyrody, ekologii i dbaniu o naturę. Chodzi tylko o to, aby robić to z głową.
Zakładki