Z tym, że tym ludziom z tabliczkami "zakaz pedałowania" przeszkadzają też ci "zwykli" homo, którzy nie robią z tego afery. I potem nawet takim się może oberwać za nic, bo clowny prowokują do wzajemnej nienawiści. To wręcz wygląda tak, jakby ci przebierańcy chcieli właśnie skłócić homo i hetero. Może w tych przedstawieniach biorą udział aktorzy dla happeningu, nawet tacy, którzy na co dzień są hetero, i ktoś czerpie korzyść z żniw nienawiści?