Może posłużę się przykładem dlaczego ludzie są przeciwko fotoradarom. Przy wyjeździe z Torunia w kierunku na włocławek pięknie odnowili drogę, normalnie cycuś droga. Sęk jest w tym, że na jakichś 10 kilometrach przed każdym skrzyżowaniem, w terenie niezabudowanym, w odległości 50 metrów od niego jest najpierw znak 70 i za 20 metrów znak 50. Takich skrzyżowań jest co najmniej kilka jeśli nie więcej. Dodatkowo na tych 10 kilometrach masz kilka terenów zabudowanych po 100- 150 metrów każdy i z tego co pamiętam większość z nich jest odgrodzona ekranem wygłuszającym.
Postaw sie na miejscu człowieka który tamtędy jedzie pierwszy raz. Na pierwszym skrzyżowaniu przyhamuje, na drugim tez, na 3 i 4 juz mniej, na 7 pomyśli ze pie***li i przejedzie osiem dych i wtedy go cykną "w terenie zabudowanym". Jak byś się poczuł drogi autorze tematu?
Zamiast wybudować kładki woli się budować jakieś głupie wysepki. Z tego co pamiętam to na tych skrzyżowaniach nie ma również świateł, choć jechałem tamtędy dość dawno. Nie wspomnę już o "ekspresówkach" ze światłami i przejściami dla pieszych, bo jest to chyba polski ewenement.
Debilom którzy wąską drogą przy szkole jadą 9 dych odbierał bym od razu wprawka, tak samo jak cwaniakom w Insigniach (nie widziałem nigdy kogoś normalnie jeżdżącego tym wozem) i wyprzedzającym na trzeciego oraz na zakrętach.
Zakładki