Temat: O co chodzi z tymi fotoradarami?

moze i jest, nie wiem

jesli sa postawione przez straz miejska w jakichs zjebanych miejscach i sa nieoznaczone, to ok

ALE, jesli fotoradar jest oznaczony, jesli jest pierdolony znak pokazujacy, ze na danym odcinku stoi fotoradar, to w czym jest problem zwolnic na te kilkanascie sekund do przepisowej predkosci?

w ogole co to za pomysl z tym pospolitym hejtemxD na fotoradary- moze warto zaangazowac jakas solidarnosc, kazac zlemu tuskowi podwyzszyc dozwolona predkosc w zabudowanym do 120 pod grozba strajku i obalenia rzadu, i bedzie dobrze, wtedy te fotoradary sie nikomu nie przydadza, bo przeciez polacy nie gesi, nie beda przestrzegac przepisow nawet w kilkuset metrowych sektorach - trzeba zapierdalac

Dziwne, że w innych krajach europy ludzie jeżdżą przepisowo i jakoś żyją.

http://www.drogaibezpieczenstwo.org..../Statytyki.pdf

zresztą nie bez powodu ktoś wymyslił przysłowie "mądry polak po szkodzie"

I tez na odwrót, czlowiek jadac w trase, musi czesto przekraczac dozwolona predkosc poniewaz nie moze ustawic sobie tempomatu na te ~95 km/h ze wzgledu na nierówności w drodze, przez to ze drogi sa waskie itd, niekiedy jezdza ludzie 60km/h przy dozwolonych 90 i ciezko takiego kogos wyprzedzic, dlatego pozniej trzeba przyspieszac na prostych i redukowac stracony czas. A fotoradary sa ustawiane w miejscach, gdzie sa warunku do przekroczenia tej dozwolonej predkosci co jest glupie.

Chociażby Niemcy, oni nie musza np w miastach sie spieszyc, bo moga nadrabiac droge jadac po autostradzie tyle ile fabryka dala.



Umarlem ze smiechu xD

fakt dróg nie mamy za rewelacyjnych ale wszystko sie rozwija i idzie w dobrym kierunku, z Zabrza do Gdyni jestem teraz w stanie dojechać w nieco ponad 5h przepisowo! więc wydaje mi się, że może zamiast ciągle narzekać trzeba wreszcie dostrzec jakieś pozytywy, ale niestety taka już nasza mentalność, że ciągle marudzimy, taki naród ot co.

I to jest sedno sprawy. Słuchaj, masz odcinek powiedzmy Katowice - Gdańsk. I chodzi o to że jadąc 90 km/h po drogach pokroju jak w NL / Niemczech będziesz szybciej w miejscu docelowym niż jadąc po polskich drogach - bo tam jedziesz jednostajnie. U nas trzeba nadrabiać ten czas poprzez właśnie takie "nadganianie". Bo o ile przy mniejszych dystansach nie ma to żadnego sensu bo będziesz na miejscu 10 minut wcześniej niż inny to przy takich dalekich trasach jak będzie deptał właśnie tylko na tych ładnych odcinkach i powiedzmy te 100km zrobisz z tą nadwyżką do 150 km/h to ten czas podróży się wyraźnie poprawia. (bo reszta dróg nie pozwala) A uwierz mi że nie wszyscy mają tyle czasu, siły i wytrwania żeby dalsze trasy robić jak najdłużej.

A o co chodzi z fotoradarami? Chodzi o łatanie dziur w samorządach.
1. Nie ustawianie fotoradarów zgodnie z zaleceniami - czasami nawet specjalnie żeby zagłuszenia wpływały na "większy zysk".
2. Straże miejskie widmo. W niektórych miejscowościach są one tylko z nazwy - bo pracują 4 osoby. W tym 1 szef, jeden od fotoradarów i dwóch od wlepienia mandatów za złe parkowanie. I przez te same straże - ustawianie fotoradarów w miejscach nie-niebezpiecznych. Fotoradar "na papierze" powinien być tam gdzie zdarzają się często kolizje / wypadki bądź jest też dużo zgłoszeń od np. miejscowej społeczności. Ale tak nie jest, wybierane są miejsca specjalnie takie gdzie wszyscy zamiast 50 cisną te 65 i fotoradar na dodatek jest ukrywany za krzakami, znakami, autami itp. Co w praktyce w ogóle nie poprawia bezpieczeństwo no bo co to da skoro kierowca dostanie mandat za 3 miesiące i nie będzie już nawet pamiętał gdzie to było.

W ogóle jak już wejdzie ten przepis że wszystkie fotoradary mają być na żółto to mam nadzieje że straż miejska straci w tym momencie możliwość dorabiania na tym przekręcie.

@down
Mamy przyrównywać się do gorszych czy lepszych? To równie dobrze można powiedzieć że połowa Azji ma gorzej od nas i zlikwidować budżet na budowę nowych dróg.

chyba najglupszy argument jaki widizalem

boze, az mi sie slabo zrobilo z zazenowania - typowy polak

btw jedz sobie do bialorusi czy innej bulgarii, ciekawe co oni maja powiedziec - pewnie na tych LADNYCH ASFALTOWYCH POWIERZCHNIACH rozpierdala sie 50% spoleczenstwa, bo wszedzie szuter, wiec jak juz znajda asfalcik to trzeba depnac co nie hehe

Równanie w dół. To jest dopiero polskie....

Nie uciekajmy w demagogie. Moim zdaniem nie chodzi o żadne bezpieczeństwo dróg. Wokół radarów wyrosła inna sprawa - biurwy wydają za dużo kasy, więc sięgają do kieszeni podatników. Jeśli jest inaczej to zastąpmy mandaty finansowe substytutem, np. pracą na cele charytatywne lub ograniczeniem wolności. Nostradamusem nie jestem, ale porafię sobie wyobrazić miny ludzi z establishmentu...

Fotaradar to czysty biznes. Redystrybucha z poprawną politcyznie wymówką.

A jeśli najlepszym środkiem do podniesienia bezpieczenstwa na drogach jest ograniczenie prędkości to pójdźmy dalej - ograniczmy prędkośc do 10 km/h. Będzie bardzo bezpiecznie. Heh.

ja myslalem, ze wystarczy przestrzeganie tych ograniczen, ktore sa, stad fotoradary, ale widze ze oswiecony zachodni umysl nie rozumie takich rzeczy ;)

Czytałes mój post, czy tylko miałeś potrzebę wymyślenia czegokolwiek, byle się czepić? Forum to nie jest kibel na którym załatwia się potrzeby fizjologiczne, wchodzi, robi gówno i wychodzi. Jeśli czegoś nie rozumiesz to spytaj a nie wydurniaj się... Napisałem post o intencjach i absurdach, więć jeśli chcesz polemizować to rób to z głową i odnieś się do nich i podaj swoje.

a takie wycieczki zachowaj dla siebie bo nic nie wnoszą do tematu a jedynie prowokuja do kłótni. Teraz ja nazwe Ciebie zakompleksionym polaczkiem, ty sie odszczekniesz i bedziemy dalej sie bawic w przekrzykiwanie nawzajem. O to Ci chodzi? To jest własnie to, co widzę tylko w Polsce. Nie da się spokojnie podyskutować, bo zawsze znajdzie się troll, który będzie prowokował kłotnie.

Siedzisz na forum kilka miesięcy a juz otarłes się o bana. To doskonale podsumowuje Twoje posty...

jedyne, czego sie doczytalem, to kolejny zalosny argument, z dyskusji o fotoradarach chcesz przeskoczyc na to, jak administrowane jest panstwo? co dalej, katyn, powstanie warszawskie, czy smolensk?

nadal nie rozumiem tej irracjonalnej debaty - lud sie burzy dlatego, ze panstwo chce kontrolowac PRAWO?

przeciez to jest kompletnie absurdalne, nie potrafie zrozumiec jak jakikolwiek czlowiek moze uwazac te fotoradary za cos zlego

To przeczytaj jeszcze raz.

Za cały "lud" się nie wypowiem, ale z tego co wiem nikt się nie burzy oto czy kontrolować prawo, czy nie, tylko o sposób w jaki się to robi. Zastąpmy kary finansowe czymś co zaboli łamiacych przepisy a nie wypcha kieszeni biurwom to jestem rpzekonany, że minie sporo czasu zanim zobaczymy podobną reakcję.

Poza tym to, że coś jest prawem nie oznacza automatycznie, że jest dobre i nalezy sie do niego stosować. Aby lepiej zobrazować ten problem wystarczy siegnąć do czasów starożytnych. Jeśli prawo cesarza pochwalało mordowanie chrześcijan, to (idąć twoim tokiem rozumowania) - nad czym tu debatować? takie jest prawo - i już. Jak pewne wiesz zabicie chrześcijan nie mialo przynosić korzyści ludowi tylko grupie trzymającej władze (zbieżność nazw przypadkowa). Teraz dodaj nieco abstrakcyjnego myślenia, czyli przełóż to podejście na temat o fotoradarach.

Patrzysz na temat bardzo wąsko. Rozumiem twój punkt widzenia, ale uważam, że jest niekompletny. Brakuje w nim szerszego spojrzenia na problem.