Jakby nie było dostępu do broni to i tak by się zdarzyło. Z tego wniosek, że powszechny dostęp wcale nie zmniejsza liczby takich aktów.
Wersja do druku
Jakby nie było dostępu do broni to i tak by się zdarzyło. Z tego wniosek, że powszechny dostęp wcale nie zmniejsza liczby takich aktów.
Tylko z bronia jest taki problem, ze ten kto bedzie chcial cos takiego odjebac to ja zdobedzie (wystarczy poszukac na TORze), ale ten zaatakowany zostanie juz bez szans
Tam problemu trzeba już się pozbywać w zalążku, czyli w chorych psychicznie ludziach. Kraj powinien im pomóc, dopóki się to nie zmieni to dalej będą masakry.
tak wlasnie i dlaczego ja normalny obywatel niemam prawa sie przed takimi psycholami bronic czyli czemu niemam prawa posiadac legalnie broni i dlatego w usa jest konstytucyjne prawo aby sie bronic i dlatego tam bron ma prawo posiadac prawie kazdy a w niektorych stanach nawet automatyczna
Wczoraj po 22 włączyłem jakiś program informacyjny. Akurat toczyła się tam rozmowa nt. czy powszechny dostęp do broni jest dobry, wlaśnie na podstawie tej masakry. Porównywał on akcje w USA do europy, które to następnie posprawdzałem w necie. USA które jest obszarowo takie samo jak nie większe od euro, ma o wiele mniej takich "ataków" niż inne kraje. Tylko po co głosić że np do żłobka w norwegii wdarł się gość z nożem? A takie rzeczy się zdarzały.
Prawda jest taka, że jak masz broń to automatycznie nie istniejesz dla złodzieja. Kto ci wejdzie na posesje, żeby ukraść TV jeżeli wie, że jak mu sie nie uda to skończy z kg śrutu w dupie? USA ma o tyle te przepisy dot. złe imo, że przed wydaniem powinny być mocne testy psychologiczne, aby nie zadarzały się sytuacji jak ta w kinie. Tutaj psychol ukradł broń - więc nie winie przepisu bo w Polsce też broń można ukraść, ze składziku dziadka. Śmieszy mnie natomiast to że wszyscy uważają że dostęp do bronii jest tam powszechny. A Szwajcaria to co? Tam o ile dobrze pamiętam każdy POWINIEN mieć broń w domu, a nie dochodzi do żadnych masakr.
Nie czułbym się bezpiecznie w państwie, w którym każdy legalnie mógłby kupić broń. Szczególnie pijanych psycholi wracających z imprezy - jestem szybki więc bym uciekł, niestety kulka jest szybsza.
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...icide_rate.png
roczna liczba zabojstw na 100 tys. obywateli
http://i50.tinypic.com/muzd6s.jpg
ta mapka jest niedokladna, wiec napisze, ze dla USA wskaznik wynosi 4,2. Przykladowo dla Polski jest to 1,1. Srednia w Europie wynosi 3,5, ale jest bardzo zawyzana tylko przez kilka krajow, co mozna zauwazyc na mapce.
Regionalnie wyglada to tak:
Eastern Europe 6.4
Northern Europe 1.5
Southern Europe 1.4
Western Europe 1.0
wliczane sa wszystkie zabojstwa wykonywane wbrew prawu.
zrodlo: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of..._homicide_rate
Dlatego jesteśmy sto lat za murzynami. W ameryce to byłoby nie do porozumienia, aby "pijani psychole wracający z imprezy" szli z bronią. Zresztą co ty myślisz że oni po pijaku sobie w powietrze strzelają na ulicy? Litości.
Nosikamyk:
Wiem że gazeta to takie se źródło, ale z dupy nie wzieli tych informacji.Cytuj:
A co do tej mapki - w USA wogóle przecież nie ma gangsterki, mafii i gangów. Wszystkie zabójstwa to te ze szkół :). + Nie zdziwiłbym się jakby byly też wliczane zabójstwa przez policje/w obronie własnej.
Posiadanie w Polsce broni powinno być tylko za pozwoleniem, ale też powinni troche zmienić te testy. Teraz, żeby dostać broń albo musisz mieć mega ważny powód (obrona rodziny i siebie nie jest takim powodem) albo należeć do Polskiego Związku Łowieckiego.
I tak jak ktoś naprawde chce kogoś zabić bo ma nierówno pod sufitem to i tak zdobędzie broń. Szczerze to ja już bym wolał, żeby ktoś mnie zastrzelił aniżeli mieli by mnie zatłuc jakąś zardzewiałą rurką, albo siekierą.
Taka osoba musiałą by mieć broń idąc na impreze. Serio myślisz, że jak by wszedł ktoś najebany do sklepu po broń to by mu sprzedali "just like that"?
jesli chodzi o morderstwa (zabojstwa dokonane na niewinnych ludziach), to znalazlem cos takiego:
Cytuj:
Murder rates vary greatly among countries and societies around the world. In the Western world, murder rates in most countries have declined significantly during the 20th century and are now between 1 and 4 cases per 100,000 people per year. Murder rates in Japan, Ireland and Iceland are among the lowest in the world, around 0.5 cases per 100,000 people per year; the rate of the United States is among the highest of developed countries, around 5.5 in 2004,[42] with rates in larger cities sometimes over 40 per 100,000.[43] In the United States, 666,160 people were killed between 1960 and 1996.[44]
zrodlo: http://en.wikipedia.org/wiki/Murder#Incidence
@up
Czyli wychodzi na to, że w USA pozwolenie na broń jednak nie wychodzi na dobre, tak?
Osobiście nie mam do końca wyrobionego poglądu na kwestię prawa do posiadania broni. Może coś pośredniego między restrykcyjnym polskim, a mało wymagającym amerykańskim prawem byłoby w tym przypadku odpowiednie?