Tłum. Nie spodziewałem się aż takiej liczby osób.
Wersja do druku
Tłum. Nie spodziewałem się aż takiej liczby osób.
Beka kurwa. Policja zatrzymuje do kontroli autobusy, które jadą na marsz, każdego dokładnie przeszukują, szukają w autobusie najmniejszych uchybień byle by stwierdzić, że nie może jechać dalej. Co się dzieje z tą Polską? Gdzie nie można pójsc na marsz niepodległości, bo zaraz zostaniesz spałowany, albo nazwany faszystą, kurwa.
Wlasnie wrocilem z Marszu i musze przyznac ze atmosfera byla wyjatkowo pozytywna (poza momentami z gazem pieprzowym i spychaniem marszu przez kordon policji). Ogolnie zaciekawila mnie duza ilosc Wegrow ktorych mozna bylo slyszec niemal na kazdym kroku
https://www.youtube.com/watch?featur...&v=S2Ja5Zcxi4c
Tak swoją drogą, zobaczcie co ma na czapce :D
ło cholera jakie smutne : <<<<<< gdzie to się dziecko pcha na taki marsz i robią później niewiniątko z niego... czapki nie komentuje
to uczucie kiedy wiem ze mlody wszystko zmysla
znam ten wyraz twarzy, te ruchy i ten ton, sam identycznie manipulowalem rodzicami 10 lat temu xDD
mialem nadzieje na wiekszy rozpierdol, moze nawet jakies dluzsze zamieszki. glupi ja, wciaz mam nadzieje ze cos sie zmieni w tym kraju (na plus oczywiscie)
Cała prawa, Polska to państwo policyjne i nie pierdolcie mi, że jesteśmy wolni, media manipulują ludźmi jak chcą wciskając im kity, o łobuzach niszczących marsz, a tak naprawdę to nasi dzielni stróże prawa. Pewnie zobaczyli kogoś z flagą Polski ;_;.
Ja wraz z grupą z Stalowej Woli wyjechaliśmy dwoma autokarami do Warszawy o 7:00. Od początku towarzyszyli nam tajniacy, zajeżdżali na przystanki z nami. O 9:40 zebrało się na drodze parę kabaryn i kilka innych wozów policyjnych. Rozdzielili nas, prowadzili autokar po całym mieście blokując skrzyżowania, jadąc pod prąd itd. Po kilku minutach takiej jazdy puścili nas, więc kij wie na co to im było. Wszystko działo się w woj. świętokrzyskim, na Podkarpaciu też były rozstawione dwa radiowozy na naszej trasie.
Resztę drogi było spokojnie, dojechaliśmy o 12 mniej więcej równo z m. in. Rzeszowem. O godzinie 13 było nas tylu, że ciężko było sięgnąć wzrokiem horyzontu. Nie mówiąc już o godzinie 15 - marsz przechodził całą szerokością ulicy kilkanaście minut. Szkoda tylko że w zwyczaje naszych służb stoją prowokacje - postawienie bariery i ustawienie ludzi z gazem i bronią z pociskami gumowymi, bo podobno marsz miał iść tylko ulicą, a nie chodnikiem. Każdy z resztą wie że chodziło o antyrządowe i antylewackie hasła które z niesamowitą pompą roznosiły się po Marszu.
Oczywiście taka blokada wystarczyła, żeby grupka max. 500 bojówkarzy przeszła na przód i zaczęła przepychać się z policją, ogółem to było tak na zasadzie, że podbiegają, policja kontratakuje a tamci spierdalają tratując ludzi w pierwszych rzędach. na szczęście zarząd Marszu wykazał się, uspokoił frajerów i doszedł do porozumienia, przez co marsz szedł dalej aż do końca.
Na potępienie zasługuje też traktowanie ludzi dziwnym rodzajem gazu, tzn. był cięższy od powietrza i roznosił się daleko od miejsca rozpylenia pomiędzy uczestników. Nie daj boże ktoś byłby uczulony, czy coś w tym stylu. Także policja używała narzędzi blokujących sygnał GSM, przez co telefony nie działały. Take sianie zamętu idealnie współgra z obecnością szpicli z policji, ale o ty już artykuł:
http://niezalezna.pl/34709-tylko-u-nas-nowe-zdjecia-policyjnych-szpicli
Na moje oko było jakieś 100 tyś. ludzi.
Koniecznie obejrzyjcie też to:
https://www.youtube.com/watch?v=1vc08JTDSUs
Ja ze znajomymi wyjechaliśmy z Krakowa o 6:00. Do około 9:00 wszystko było w porządku, potem zaczęliśmy dostawać informacje od innych Wiślaków, że policja zatrzymuje nasze autokary do kontroli (tych kontroli łącznie było 4, 3h czekania). Mniej więcej w tym samym czasie na drodze ujrzeliśmy autokar Stali Rzeszów, otoczony kaskami z gazem, w pełnym uzbrojeniu. Ogólnie na całej trasie z Krakowa do Warszawy aktywność policji była naprawdę duża, 6 patroli drogówki, drugie tyle nieoznakowanych.
W Warszawie byliśmy około 11, na mieście stwierdzamy zerową aktywność lewaków, widać już za to konkretnych ludzi z flagami. Pod Pałacem pojawiamy się o 13, mimo 2h godzin do marszu, dużo ludzi już tam było. Ekip sportowych mnóstwo, jednak nie było jak rok temu, kiedy wszyscy byli w jednym miejscu, teraz mając na względzie bezpieczeństwo, poruszali się raczej w mniejszych grupach, często nie dało się rozpoznać skąd przyjechali na marsz.
Z pod Pałacu ruszamy ok 15:20, jednak po chwili zatrzymujemy się i słyszymy, że policja rozwiązuje marsz. Nie byłem na samym początku, więc nie wiem dokładnie co się stało, od znajomych dowiedziałem się, że w pewnym momencie, zza kordonu policji wybiegło kilkunastu typa w kominach, z okrzykiem antifa!!!, po czym po kilki sekundach zawrócili i schowali się za kaskami (te same chłopy później stały za plecami kasków pod Ministerstwem Edukacji). W tym momencie policja rozpoczęła swoją "interwencje", strzelając z gumowych do całego marszu, dodatkowo rzucili gaz łzawiący i granaty hukowe. Dostało mnóstwo zwyczajnych ludzi, jeden facet dostał w głowę tym granatem.
W którymś momencie organizatorzy dogadali się w policją i marsz został przepuszczony, od tego momentu było już spokojnie.
Na moje na marszu było co najmniej 50 tysięcy ludzi, szedłem w środku marszu, mimo to nie widziałem ani końca ani początku.
Jeśli wierzyć organizatorom marszu (tak mówili w czasie przemówień), a nie mam powodu żeby nie wierzyć, to w czasie negocjacji miedzy nimi a policją naciskano na rozwiązanie marszu. Poza tym skoro nie było nigdzie lewaków ani blokady to po chuj policja tam była? Chyba tylko po to żeby zrobić zadyme z kibolami. Im nie wiele potrzeba. Imho to żal prowokacja i tak im sie nie udało marszu zatrzymać - poza tym grubo było bo zostaliśmy otoczeni przez policje i rzucili gaz w tłum ; ). I to wcale nie tylko kibole oderwali, bo sam nie nim nie jestem a oberwałem nim po za tym starsi ludzie i dzieci też tam były. Człowiek ktory kierował akcją powinien odpowiedziec przed sądem. Mógł doprowadzić do tragedii, jakby komuś - szczególnie dziecku czy dorosłemu- coś poważnego sie stało to ten tłum by stratował policje i dopiero wtedy by mieli zamieszki -.-.
@down
Czy ja napisałem że nie mieli? Ale chyba logiczne że jak pare podstawionych osób zaczeło rzucać w policje, to reszta kibolstwa sie przyłączy co? Jest sporo nagrań i zdjęć która pokazuje jak "kibole" najpierw zaczepiają policję a potem sobie wbiegają za ich kordon...
no tak
tylko policja tam miała kominiarki, prowokatorzy jedni