Reklama
Strona 1 z 83 1231151 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 1233

Temat: Polactwo Cebulactwo - historie

  1. #1
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny Polactwo Cebulactwo - historie

    Witam, na pewno każdy spotkał się kiedyś z określeniem Polaka Cebulaka.
    Jako, że problem nie dotyczy konkretnego regionu Polski, czy też ludzi o jakimś zabójczo małym statusie finansowym (bo i bogacze mogą być cebulakami) to myślę, że każdy może tu opisać historię swoją, swoich znajomych lub po prostu zasłyszaną, by dać innym możliwość pociśnięcia beki i dostrzeżenia jacy niektórzy ludzie w tym kraju są popierdoleni :)

    1 historia - Ziomeczek mówi, że musi jechać coś odebrać z Łodzi i proponuje darmową przejażdżkę z nim i przy okazji jakieś kino, żarło (na swój koszt już rzecz jasna). Kilka dni później okazuje się, że zamiast do Łodzi musi jechać do Wrocławia i pyta czy w takim razie też jedziemy. Ja oraz kumpel odpisujemy, że o ile dalej za free to jasne, jedziemy. Ja dostaję smsa zwrotnego, że chociaż 20 zł mógłbym dać, a ziomek takiej propozycji nie dostał. Odpisałem, że nie mam w tym wyjeździe żadnego interesu poza dotrzymaniem mu towarzystwa więc nie będę bulił to mnie jeszcze od żyda zezwał, a ostatecznie i tak pojechaliśmy.

    2 historia - Rzecz dzieje się w Radomiu - mają tam organizowaną Wigilię na jakimś deptaku. Miasto funduje napoje, jedzenie, by bezdomni oraz ludzie, którzy nie mają z kim spędzić tego wieczoru, mogli poczuć magię świąt. Jak wyglądała pierwsza edycja? Zanim biskup w ogóle pobłogosławił stół ludzie już się na niego rzucili jak świnie. Rok później wzięli wolontariuszy, którzy pilnowali, by nikt nie dotykał jedzenia przed końcem modlitwy. Amen było swojego rodzaju startem, ludzie rzucili się na żarcie, napoje i zamiast chociaż usiąść i to zjeść ładowali to wszystko do torebek i wracali do siebie na wigilię. Ci którzy przyszli 30 sekund później jedzenia już nie znaleźli, ale brali komplety talerzyków plastikowych czy też obrusy. Jak dla mnie niesamowite kurewstwo, by zabierać nawet bezdomnym jedzenie. Oczywiście większość ludzi na zdjęciach to osoby o typie albo starego PiSowca albo Mamuśki, która zabrała dzieciaki, by razem z nimi przynieść żarcie do domu.
    Biskup daje sygnał do startu
    Sraki zbierają wszystko co mają w zasięgu łap
    Prototyp Piłsudzkiego po prawej stronie wyraźnie smutny, że nie ma nic do jedzenia, mimo podjebania dwóch napojów
    Odsuń się Pan, bo podj***łam napój
    Chodźcie dzieci na deptak, zaje**emy kilka pizzerek
    Tytka z Lidla i lecimy

    3 historia - Ta już dotyczy mnie. Gdy chcemy sobie z kimś wieczorem wypić kawkę, a normalne kawiarnie czy coś już są pozamykane to udajemy się na Orlen. Są tam dwa rozmiary kawy - 210 ml za 4,80 oraz 420 ml za 7,20. Ich automat i tak leje porcjami 210 więc nalewając duży kubek musisz wcisnąć przycisk dwa razy. Zakładamy, ze dwie osoby chcą kupić małą kawę więc płacimy za dużą i nalewamy dwa małe kubki. PROFIT! Ale też trochę cebulacki :D

    4 historia - Stoimy raz z dwoma ziomeczkami i palimy fajkę przed wejściem do pubu i jakiś gruby koleś z mordą wyglądającą jakby ukradł dodatkowy chromosom zaczyna iść w naszą stronę. Jeden z kumpli mówi, że go zna. Okazał się być jakimś wiecznym fajkowym żulem z jego osiedla. Oczywiście a jakże typek podszedł i spytał o fajkę. Ziomek powiedział, że nic nie dostanie, najwyżej pojarać mu możemy. Przystałem na ten układ i powiedziałem, że mu dam końcówkę. Kręcił się dookoła nas i co chwilę patrzył czy przypadkiem o bucha za daleko nie ciągnę, w końcu podszedł, dostał pojarę i teraz najlepsze: EJ CHŁOPAKI! DACIE MI TEŻ SWOJE POJARY? Szczyt :D

    5,6 historia - Kumpel wyczaił ostatnio w Łodzi, że rozdawali Nestea o smaku truskawkowym gdzieś tam na ulicy. Oczywiście podchodzili, brali, ładowali do plecaka, robili kółko żeby wziąć następne.

    Podobna sytuacja zdarzyła mi się po koncercie Trivium w Warszawie - przed wejściem stał karton, w którym ludzie zostawiali swoje napoje, bo ochrona ich nie chciała z nimi wpuścić. Wyszedłem z klubu koleś dał mi całą puszkę Monstera no i tak patrzę, że czemu by nie wziąć czegoś na potem. Wziąłem sobie colę, dziewczynie jakąś Nestea wyjąłem, kumpel ze swoją dziewczyną bodajże wzięli sobie duży tonic na pół. Za to mistrzem został nasz ziomek z miasta, który do swoich spodni moro naładował tych napojów, chyba z 10 butelek miał i jeszcze pod pachami. Nie mógł prawie wieloryb jebany utrzymać równowagi tak dziwnie nogi stawiał przez te przepełnione kieszenie, ale szedł potem dumny na parkingu i ŁOHOHOOH ile to ja napoi nie mam!



    Otwarcie 2000 Biedronki w Łódzi 0:30 jaka zadowolona wielce sraka, która zdobyła z 5 czekolad o wartości 10 zł. Tyle wygrać, o boże.



    Także widzicie, że problem Cebulactwa jest bekowy - dzielcie się swoimi historiami o cebulackim:
    a) oszczędzaniu hajsu
    b) oszczędzaniu hajsu
    c) sposobach jak oszczędzić hajs
    d) jak się nahapać w życiu
    e) oszczędzaniu hajsu
    Ostatnio zmieniony przez Remstin : 12-10-2012, 10:03

  2. #2
    konto usunięte

    Domyślny

    nie rozumiem 1 i 3
    reszta to oczywiste buractwo cebulactwo, polska to zajebiscie zacofany kraj w ktorym wiekszosc ludzi to staruchy ktorzy sa przyzwyczajeni do tego ze nalezy im sie wyplata za nic + moga krasc wszystko dookola, tak jak bylo w poprzednim systemie politycznym


    jak gardze, wystrzelalbym wszystko ;/
    Ostatnio zmieniony przez Panic : 12-10-2012, 09:34

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    1 historia polega na tym, że ziomek proponuje darmową przejażdżkę, bo nie chciał sam jechać po czym jak się nagle okazuje, że jednak jedziemy do Wrocka i dopiero na kilka godzin przed wyjazdem powiedział mi, że chce hajs na przejazd, a drugiej osobie, która z nami jechała nic takiego nie powiedział. Po prostu chciał znaleźć frajera, który mu się dołoży do wachy, ale niestety mu się nie udało.

    A trójka to po prostu opcja kupienia dwóch kaw za 7,20 zamiast za 10 zł, ale też trochę trąci cebulą :D

    7 historia
    - przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Byliśmy dwa lata temu na pewnej grubej, sylwestrowej domówce. Generalnie chata bogolandia te sprawy. Kumpela się napruła i zrzuciła jakiś obraz, byli na to świadkowie, ale każdy olał. Następnego dnia okazuje się, że o ile obraz jest cały to sama rama od niego jest uszkodzona, a że była jakaś bogolska to bodajże organizator potrzebował 200 czy 300 zł. I teraz uwaga, zamiast przyznać się do swoich błędów, bo byli świadkowie, bo znajomi jej nawet mówili, że to ona rozwaliła, nie przyznała się. I co się stało? ZAPŁACIŁA ZA NIĄ CAŁA IMPREZA. Oczywiście były i osoby z mojego otoczenia, które coś nie za bardzo na to przystały, ale one też są cebulaczkami, np biorą napój do pubu :D
    Ostatnio zmieniony przez Remstin : 12-10-2012, 09:45

  5. #4
    Avatar Kozek
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Mielec
    Wiek
    21
    Posty
    2,395
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Nie byłem przy tym ale słyszałem z opowieści ciotki. Ze dwa, trzy lata temu w jednej z mieleckich parafii miało miejsce rozdawanie jedzenia dla najuboższych (kasze, ryż, makaron, dżemy, jakieś konserwy - ogólnie produkty, które mają długą datę ważności). Nie pamiętam już dokładnie jak to było ale żeby otrzymać jedzenie trzeba było mieć ze sobą jakiś papier z MOPS'u. Oczywiście skończyło się na tym, że najwięcej żarcia zgarnęły te stare kurwy od proboszcza (głównie sąsiadki ciotki), które codziennie klepią różaniec, więc dla naprawdę potrzebujących niewiele zostało.

  6. #5
    Avatar matius
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Ziemniakowo
    Wiek
    71
    Posty
    2,495
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Wiadomo,że takie coś istnieje już dawno, pewnie taka mentalność wśród ludzi powstała za czasów komuny kiedy w podobny sposób wyglądały zakupy na kartki etc. Zauważ,że na tych fotkach zazwyczaj są właśnie ludzie starsi, którzy mają wyjebane na to jak odbiorą ich inni kiedy mogą się nawpierdalać za darmo.
    Co do innych historii, to wszystko zależy od ludzi i wiadomo,że są ludzie ,którzy tworzą wiele dziwnych/niezręcznych sytuacji, tacy są ludzie ;D Ciesz się,że nie mieszkasz w rumunii.

  7. #6
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Dokładnie, ale te stare prukwy dzielą się na dwie kategorie:

    a) Myslące, że wszystko im się należy:
    - Wchodzi do autobusu i drze japę, że nie ma miejsca
    - Otworzą nową kasę w sklepie, wyprzedzisz ją mając jeden produkt to będzie Ci wjeżdżać swoim wózkiem w dupę i drzeć japiszona, że to ona powinna być pierwsza
    - Drą mordy na dzieciaki, które sobie kopią piłkę przed/za blokiem
    - Siedzą na tych ławkach pod blokiem trzymając psa na smyczy i czekają, aż znajdzie się inne sraczydło z klatki obok po czym ględzą przez trzy godziny.

    b) Nauczone swoim życiem z młodości (Wojna/PRL) - wiecznie oszczędzające, ale nie kujące tym nikogo w tyłek:
    - Codziennie idzie na grzyby, suszy je i marynuje, ma ich już tyle, że zlikwidowała by głód w Afryce, ale dalej to kolekcjonuje, bo "MOŻE SIĘ PRZYDADZĄ"

    - Zbiera gazetki z supermarketów i patrzy na jakieś mega okazje, nie jest to jej potrzebne, ale i tak kupi żeby mieć
    - Wyłącza w nocy wszystko z kontaktów, bo diody też pobierają światło
    - Nie używa żelazka, bo to za dużo prądu i np wkłada sobie na noc ciuchy pod prześcieradło i prasuje je tyłkiem
    - Zbiera latem zimną wodę do misek (bo tańsza) i wystawia na słońce by się ogrzała, dopiero wtedy się myje.

    Są to przykłady, może Wasi dziadkowie zaliczają się na którychś z punktów albo chcielibyście jakiś dodać? :D
    Ostatnio zmieniony przez Remstin : 12-10-2012, 10:06

  8. #7
    Avatar Anna Maria Wesołowska
    Data rejestracji
    2011
    Położenie
    Kraków.
    Wiek
    29
    Posty
    3,868
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj Remstin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dokładnie, ale te stare prukwy dzielą się na dwie kategorie:

    a) Myslące, że wszystko im się należy:
    - Wchodzi do autobusu i drze japę, że nie ma miejsca
    - Otworzą nową kasę w sklepie, wyprzedzisz ją mając jeden produkt to będzie Ci wjeżdżać swoim wózkiem w dupę i drzeć japiszona, że to ona powinna być pierwsza
    - Drą mordy na dzieciaki, które sobie kopią piłkę przed/za blokiem
    - Siedzą na tych ławkach pod blokiem trzymając psa na smyczy i czekają, aż znajdzie się inne sraczydło z klatki obok po czym ględzą przez trzy godziny.

    b) Nauczone swoim życiem z młodości (Wojna/PRL) - wiecznie oszczędzające, ale nie kujące tym nikogo w tyłek:
    - Codziennie idzie na grzyby, suszy je i marynuje, ma ich już tyle, że zlikwidowała by głód w Afryce, ale dalej to kolekcjonuje, bo "MOŻE SIĘ PRZYDADZĄ"

    - Zbiera gazetki z supermarketów i patrzy na jakieś mega okazje, nie jest to jej potrzebne, ale i tak kupi żeby mieć
    - Wyłącza w nocy wszystko z kontaktów, bo diody też pobierają światło
    - Nie używa żelazka, bo to za dużo prądu i np wkłada sobie na noc ciuchy pod prześcieradło i prasuje je tyłkiem
    - Zbiera latem zimną wodę do misek (bo tańsza) i wystawia na słońce by się ogrzała, dopiero wtedy się myje.

    Są to przykłady, może Wasi dziadkowie zaliczają się na którychś z punktów albo chcielibyście jakiś dodać? :D


    Ej ale mój tata tak robi bo jest miłośnikiem zbierania grzybów i nie uważam tego za cebulactwo ;((

  9. #8
    Avatar Szymciak
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Katowice
    Wiek
    31
    Posty
    753
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Cytuj Remstin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wyłącza w nocy wszystko z kontaktów, bo diody też pobierają światło

    This, wypisz wymaluj moja babka. zostawiam bota/torrenta na lapku na hibernacji, wyjde z domu - wracam, wyłączone ("no bo cie nie było to po co ma się prąd marnować")
    zabić to mało
    Memories ...

  10. #9
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Anna Maria Wesołowska napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ej ale mój tata tak robi bo jest miłośnikiem zbierania grzybów i nie uważam tego za cebulactwo ;((
    Ale po co zbierać miliard grzybów, jest ich już tyle, że po prostu przez 5 lat rodzina tego nie pochłonie, ale pójdzie i dalej nazbiera, boże :D

  11. #10
    Avatar ZlyAdam
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    1,044
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    czy mi sie wydaje czy kopiujesz wszystko ze slizgu?

  12. #11
    Avatar Kozek
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Mielec
    Wiek
    21
    Posty
    2,395
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Remstin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

    Są to przykłady, może Wasi dziadkowie zaliczają się na którychś z punktów albo chcielibyście jakiś dodać? :D
    - zbiera kubeczki po jogurtach - bo przyda się na działkę jako pojemnik na nasiona
    - zostawia papierki po maśle i później gdy piecze placek smaruje nimi brytfannę
    - ziemniaki to podstawa dobrego, pożywnego obiadu :D
    - idzie do sklepu 500m dalej tylko po to żeby na całych zakupach zaoszczędzić 70gr

  13. #12
    konto usunięte

    Domyślny

    u mnie ojciec wylaczal router bo diody sie palily
    albo kiedys wpadl do mnie z rachunkiem chyba pod 1k zl i mowi ze to przez myszke ktora sie swieci przez caly czas XDDD

  14. #13
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Zostałem nim zainspirowany, ale historie poza wigilią Radomską są moje, po prostu tego jednego przejawu cebulactwa nie mogłem zostawić bez pokazania Wam :d

    Jako bonus: Otwarcie galerii Dekada u mnie w mieście Były jakieś 20-30% rabaty na sprzęt RTV i AGD, no ale te sraczydła nawet na glebie lądują dla miksera ;D
    Ostatnio zmieniony przez Remstin : 12-10-2012, 10:38

  15. #14
    Avatar Remstin
    Data rejestracji
    2004
    Położenie
    Sieradz/Wrocław
    Posty
    544
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Przypomniała mi się kolejna Historia - jest już wręcz kultowa w moim towarzystwie - rzecz dzieje się w pewnym lokaliku usytuowanym koło dworca PKS. Robią tam hamburgery, hot dogi, kebaby, pizze itd. Ziomek stoi w kolejce, a przed nim jakiś cebulak wyjeżdża z tekstem: Czy jak wezmę bez sałaty to będzie hamburger złotówkę taniej?

  16. #15

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    1,051
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Remstin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dokładnie, ale te stare prukwy dzielą się na dwie kategorie:

    a) Myslące, że wszystko im się należy:
    - Wchodzi do autobusu i drze japę, że nie ma miejsca
    - Otworzą nową kasę w sklepie, wyprzedzisz ją mając jeden produkt to będzie Ci wjeżdżać swoim wózkiem w dupę i drzeć japiszona, że to ona powinna być pierwsza
    - Drą mordy na dzieciaki, które sobie kopią piłkę przed/za blokiem
    - Siedzą na tych ławkach pod blokiem trzymając psa na smyczy i czekają, aż znajdzie się inne sraczydło z klatki obok po czym ględzą przez trzy godziny.
    Na szczęście u nas w Tarnowie mamy jakieś cywilizowane te staruszki, bo jeszcze nigdy się z takim typowym "starym próchnem" nie spotkałem. Zawsze są uprzejme (podziękują jeśli zwolnię im miejsce w autobusie itp.) albo neutralnie nastawione (tzn. nie domagają się miejsca w autobusie, przepuszczenia ich w kolejce itd., jak nie ma miejsca to stoją i nic nie mówią).


    Cytuj Remstin napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    - Nie używa żelazka, bo to za dużo prądu i np wkłada sobie na noc ciuchy pod prześcieradło i prasuje je tyłkiem
    - Zbiera latem zimną wodę do misek (bo tańsza) i wystawia na słońce by się ogrzała, dopiero wtedy się myje.
    Co? XD

    Co do przejawów cebulactwa to tak jak piszę, u mnie w mieście się z tym nie spotykam, a przejawy tego widzę głównie na necie w różnych filmikach, artykułach i komentarzach (szczególnie na sadistic.pl wśród użytkowników jest pełno biedy umysłowej i typowego cebulactwa w polaczkowym wydaniu).

    Z mojego doświadczenia przypominam sobie tylko trzy takie sytuacje:

    1. Jak byłem małym szkrabem i czekałem z mamą u lekarza w gigantycznej kolejce (były to lata 90, więc wtedy było dużo gorzej ze służbą zdrowia niż jest teraz) to po pewnym czasie gdy już miałem wchodzić z mamą do gabinetu podeszła do nas jakaś kobieta ze wsi w wieku mojej mamy, która była w kolejce za nami i zaczęła się drzeć, że teraz ona wchodzi, bo za 30 minut ma autobus do swojego wypizdowa i jej się należy wejść pierwszej, ponieważ jest w nagłej potrzebie. Żadnego proszę, wytłumaczenia na spokojnie sytuacji, tylko od razu z gębą jakbyśmy jej coś ukradli. Oczywiście moja mama ją opierdoliła tak, że tamta momentalnie się zamknęła i weszliśmy do gabinetu.

    2. Też w wieku wczesnego dzieciństwa. Mieszkałem z mamą, dziadkiem oraz babcią i ci ostatni strasznie lubili wstawiać nos w wydatki mojej mamy. Jak mi coś kupiła to zaraz z pytaniami ile to kosztowało, że za drogo itp. Później jak podrosłem to przestali, bo wreszcie moja matka im wygarnęła to i owo.

    3. Tutaj ja wykazałem się dużą dawką cebuli. Gdy chodziłem do gimnazjum to w jednym supermarkecie kasjerka wydała mojej matce 50 zł za mało. Oczywiście moja mama jej o tym powiedziała, ale kasjerka stwierdziła, że teraz jak już wystawiła paragon to musi zawołać kierowniczkę i będą liczyć utarg, żeby sprawdzić czy faktycznie jest nadpłata 50 zł. Ja w tym momencie jako zbuntowany gimbus wyskoczyłem na kasjerkę z gębą i zacząłem wydzierać się jak typowy Janusz: "pani w ogóle wie co się dzieje wokół pani?", "umie pani liczyć?" i inne podobne teksty. Przyszła kierowniczka, przeliczyła utarg i pieniądze odzyskaliśmy wraz z przeprosinami. Do dzisiaj jak sobie o tym przypomnę to jest mi wstyd, bo każdy może się pomylić, a pracując w sklepie trzeba przestrzegać pewnych procedur i nic ta kasjerka nie mogła na to poradzić, a ja zachowałem się w stosunku do niej jak typowy solidarnościuch ze stoczni.

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Tibijskie Historie
    Przez maciek600 w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post: 10-12-2019, 23:45
  2. Murzińskie Historie
    Przez Murzin w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 14-01-2013, 20:27

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •