Gray napisał
Ci biedni producenci i tak zarabiają 50x więcej niż przeciętna osoba, więc nie rób z nich takich wielkich poszkodowanych ;p
I to jest powód, żeby odbierać im źródło dochodu? Zarabiają więcej, bo byli na tyle zdolni, żeby zrobić taką karierę. Widzę tu stereotypową polską niechęć do bogatych osób, choć może nieco przesadzam ;)
[nie mówię że to źle że zarabiaja, ale teksty że źli ludzie piracą, przez co biedni producenci nie mają zysku są trochę nie na miejscu, bo ci "źli piraci" i tak są od producentów tysiąc razy biedniejsi - gray]
#edit
Za bardzo to uogólniasz - gdybym miał talent muzyczny i należał do jakiegoś zespołu, to pewnie przy obecnym stanie finansowym moglibyśmy sobie pozwolić na wydanie płyty. I po co, jeśli przyniosłaby nam same straty? Ponoć obecnie muzycy zarabiają głównie na trasach koncertowych, co w przypadku początkujących, 'biednych' zespołów wydaje się absurdalne.
I ponownie - to tekst, że 'mają za dużo pieniędzy to nie będę im płacił' jest nie na miejscu. Skoro mają tyle pieniędzy, to najwyraźniej na to zasłużyli swoją pracą. A rozrywka nie jest niezbędna do życia, więc jeśli kogoś nie stać, to nie powinien korzystać.
Ja takie rzeczy widzę jak każdy inny produkt albo usługę. Tzn taki piekarz musi przeznaczyć swoje środki na przepisy, lokal, pracowników, produkty, by ostatecznie zrobić chleb. Jakiś zespół muzyczny podobnie: instrumenty, studio, opłaty za 'dizajn' płyty, działka dla producenta itd. Słabo widzę przyszłość piekarza, od którego jedna osoba na osiedlu kupuje chleb, a reszta mieszkańców sobie ten chleb 'kopiuje' i nie odwiedza już piekarni. Niby żadna kradzież, a pan piekarz może sobie pójść z torbami :)
Rith napisał
Fajnie byloby, żeby ceny płyt, gier miały pokrycie w jakości. Obejrzalem Bitwę warszawska 1920 Hoffmana i nie wiem czy ten film wart jest nawet 5 zł.
A kto Ci zagwarantuje, że obiad zamówiony w restauracji będzie Ci smakował? Poza tym - ceny płyt są adekwatne do kosztów produkcji. Taka płyta muzyczna może sobie kosztować ~30zł, z czego jakiśtam procent trafia dopiero do muzyków, którzy z kolei muszą to sobie rozdzielić na np 5 osób w zespole.
I jeszcze coś - zespół Kult zrobił eksperyment z płytą "Poligono Industrial": próbując zapobiec piractwu zrobili tańszą (20zł) i droższą wersję płyty. Polecam przeczytać część wywiadu z Kazikiem:
Tak, można ją było kupić za 20 złotych. Jednak cena płyty nie zależy do końca od nas. Marże sklepowe, szczególnie empikowska, są tak zawyżone, że u nas płyta musiałaby kosztować 8-10 złotych, żeby w Empiku miała cenę 20 złotych. A to stawia pod znakiem zapytania nawet nie tyle opłacalność, co w ogóle księgowość dotyczącą takiego przedsięwzięcia. Umówmy się, nagranie płyty to nie jest tylko hobbystyczne zajęcie, ale ciągnie za sobą konkretne koszty związane choćby z wynajęciem studia, realizatora, wydrukowaniem okładek, wyprodukowaniem płyty.
(...)
No i właściwie stratę poniesioną ze sprzedaży tej tańszej płyty pokrył zysk z tej droższej, bo – o dziwo – obie były równie chętnie kupowane. Ta droższa zarobiła więc na całe wydawnictwo. Sprawdziliśmy więc to na własnej skórze i teraz wiemy, że tak tanio się nie da wydać płyty.
Zakładki