są to piraci, nie złodzieje. nikogo nie okradli.
Wersja do druku
Dokladnie, ale widać że zachłanność niektórych nie zna granic. ( W tym wypadku - producentów ).
i tak by było uczciwie, nie ma ktoś kasy = nie ma gry. Jak mnie na coś nie stać to nie wpierdalam się na torrenty czy inne gówno i nie ściągam tego, tylko staram się załatwić jakoś hajs. Nie mam to trudno, nie mam też gry. Ostatnio wesżło Kingdoms of Amalur ale nie stać mnie na kupno- więc nie mam i nie gram, nic nie zamierzam ściągać
To jest Twój wybór. Mnie na oryginały nie stać, więc i tak bym ich nie kupował, zatem nie widzę nic złego w ściągnięciu pirata - nikt na tym nie straci, a ja zyskam = wszyscy szczęśliwi.Cytuj:
Con-Man napisał
Może im zależeć, ale co z tego, skoro ich nie stać ;)Cytuj:
Celestian napisał
Ci biedni producenci i tak zarabiają 50x więcej niż przeciętna osoba, więc nie rób z nich takich wielkich poszkodowanych ;pCytuj:
Celestian napisał
Masz 20 lat chłopie. Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja rodzinna, finansowa, jakim jesteś cżłowiekiem itp i nie mnie o tym mówić. Ale... jestem pewien że gdybyś spiął poślady to dorobiłbyś sobie na chociaż jednego oryginała na miesiąc. Wystarczy tylko trochę popracować.
Co do producentów- zarabiają 50x więcej niż przeciętna osoba i bardzo dobrze. Jeśli ktoś tworzy wartościowy content i zakłada że będzie się mógł z tego utrzymywać, to ja jestem pierwszym który zamierza mu zapłacić za jego ciężką pracę. Polecam film- http://www.youtube.com/watch?v=GiZGEFBGgKU - bardzo przyśpieszony obraz pisania jednej z prostszych gier czyli Snake'a. A teraz weźmy takiego BF3- dziesiątki ludzi pracują przez w chuj długi okres, żeby wydać coś dobrego. To jest ich praca, to jest ich metoda na zarabianie. I ja mam ściągnąć grę z torrentów bo mnie nie stać? Gówno prawda- dwa dni zapierdalania w magazynie i mam na jeden albo dwa oryginały. I przez to doceniam pracę włożoną przez programistów, i "dziękuję" im za fajną zabawę.
Nakazu nie dostaną od tak. Ja wiem, ty wiesz, że każdy, ale to każdy ma w domu piracki program, chociażby jeden. To nie miałoby sensu, gdyby wbili do wszystkich domów w Polsce i skonfiskowali komputery. Przechlapane mają ludzie, którzy ściągają na masę, uploadują gigabajtami.
Najnowsza płyta kosztuje 20-30 zł, przy zarobkach 1200 zł. W innych krajach, płyta kosztuje po 10$, przy zarobkach 2000$...
I to jest powód, żeby odbierać im źródło dochodu? Zarabiają więcej, bo byli na tyle zdolni, żeby zrobić taką karierę. Widzę tu stereotypową polską niechęć do bogatych osób, choć może nieco przesadzam ;)
[nie mówię że to źle że zarabiaja, ale teksty że źli ludzie piracą, przez co biedni producenci nie mają zysku są trochę nie na miejscu, bo ci "źli piraci" i tak są od producentów tysiąc razy biedniejsi - gray]
#edit
Za bardzo to uogólniasz - gdybym miał talent muzyczny i należał do jakiegoś zespołu, to pewnie przy obecnym stanie finansowym moglibyśmy sobie pozwolić na wydanie płyty. I po co, jeśli przyniosłaby nam same straty? Ponoć obecnie muzycy zarabiają głównie na trasach koncertowych, co w przypadku początkujących, 'biednych' zespołów wydaje się absurdalne.
I ponownie - to tekst, że 'mają za dużo pieniędzy to nie będę im płacił' jest nie na miejscu. Skoro mają tyle pieniędzy, to najwyraźniej na to zasłużyli swoją pracą. A rozrywka nie jest niezbędna do życia, więc jeśli kogoś nie stać, to nie powinien korzystać.
Ja takie rzeczy widzę jak każdy inny produkt albo usługę. Tzn taki piekarz musi przeznaczyć swoje środki na przepisy, lokal, pracowników, produkty, by ostatecznie zrobić chleb. Jakiś zespół muzyczny podobnie: instrumenty, studio, opłaty za 'dizajn' płyty, działka dla producenta itd. Słabo widzę przyszłość piekarza, od którego jedna osoba na osiedlu kupuje chleb, a reszta mieszkańców sobie ten chleb 'kopiuje' i nie odwiedza już piekarni. Niby żadna kradzież, a pan piekarz może sobie pójść z torbami :)
A kto Ci zagwarantuje, że obiad zamówiony w restauracji będzie Ci smakował? Poza tym - ceny płyt są adekwatne do kosztów produkcji. Taka płyta muzyczna może sobie kosztować ~30zł, z czego jakiśtam procent trafia dopiero do muzyków, którzy z kolei muszą to sobie rozdzielić na np 5 osób w zespole.
I jeszcze coś - zespół Kult zrobił eksperyment z płytą "Poligono Industrial": próbując zapobiec piractwu zrobili tańszą (20zł) i droższą wersję płyty. Polecam przeczytać część wywiadu z Kazikiem:
Cytuj:
Tak, można ją było kupić za 20 złotych. Jednak cena płyty nie zależy do końca od nas. Marże sklepowe, szczególnie empikowska, są tak zawyżone, że u nas płyta musiałaby kosztować 8-10 złotych, żeby w Empiku miała cenę 20 złotych. A to stawia pod znakiem zapytania nawet nie tyle opłacalność, co w ogóle księgowość dotyczącą takiego przedsięwzięcia. Umówmy się, nagranie płyty to nie jest tylko hobbystyczne zajęcie, ale ciągnie za sobą konkretne koszty związane choćby z wynajęciem studia, realizatora, wydrukowaniem okładek, wyprodukowaniem płyty.
(...)
No i właściwie stratę poniesioną ze sprzedaży tej tańszej płyty pokrył zysk z tej droższej, bo – o dziwo – obie były równie chętnie kupowane. Ta droższa zarobiła więc na całe wydawnictwo. Sprawdziliśmy więc to na własnej skórze i teraz wiemy, że tak tanio się nie da wydać płyty.
#up
zamknęliśmy im gęby choć na chwilę :)
aż się wzruszyłem, choć jedna uczciwa osoba
Nie ma co się dziwić, jak pierwsze lepsza płyta kosztuję minimum 30zł, a te ciekawsze od 50 w górę- a na polskie realia to nie są psie pieniądze. Gry komputerowe to jeszcze większa porażka, bo za ileśtam godzin rozrywki każą na płacić 100zł, jak nie więcej(bo te najlepsze tytuły tyle kosztują). Jestem pewien, że gdyby ceny zmalały i to sprzedać poszła by w górę.
Ale co tu się dziwić skoro XX % idzie do wydawcy, a stosunkowy mały procent do wykonwacy
i właśnie do tego się to sprowadza- nie mam pieniędzy na rozrywki bo muszę utrzymać rodzinę = szlachetne, masz moje poparcie. Ale to kurwa także oznacza że cie na tę płytę nie stać więc nie powinieneś jej mieć. Proste. Jak nie będzie cię stać na wózek dla syna to też pójdziesz do sklepu, ujebiesz kod kreskowy, posadzisz syna i wyjedziesz jakby wózek był twój od początku? Czy może zepniesz dupę żeby zarobić?
Albo wóz albo przewóz- albo płyta albo buty dla syna- a jeśli nie masz hajsu a chcesz mieć i to i to (a właściwie nie tylko chcesz ale osiągasz to niezgodnie z prawem) to jesteś po prostu złodziejem, oszustem, nieudacznikiem. Tyle.