Sir Juncan napisał
Też miałem PIT'y i inny tego typu rzeczy...w sumie podstawy przedsiębiorczości to jedyny praktyczny przedmiot (dziwne że jedyny przedmiot z którego same 5 były ;p a ludzie którym się przepowiada wspaniałą przyszłość bo są kozakami z matmy czy coś musieli jeszcze dodatkowo zaliczać...to coś chyba mówi o ich przygotowaniu do prawdziwego życia, no ale nie o tym teraz)
Wiem, że wielu osobom odpowiadałoby obcięcie ilości godzin przedmiotów nie związanych z ich kierunkiem, najlepszy argument 'na zachodzie tak jest...' . Ludzie, nie jesteśmy na zachodzie, jesteśmy w Polsce, kraju w którym jest taka moda-zachodnie ceny, zachodnie podatki, zachodni styl życia, zachodni sposób edukacji. Jest jedno małe 'ale', jesteśmy o wiele do tyłu w stosunku do zachodu. Ktoś powiedział że Polska nie powinna robić tego co robią inne kraje teraz, tylko to co robiły gdy były na etapie rozwoju na którym jest teraz Polska.
Prawda jest taka, że z każdą reformą kładzie się większy nacisk na przedmioty ścisłe, mniej na humanistyczne, robi się to pod hasłem 'kształćmy specjalistów'. Powiem wam co będzie dalej-wykształcimy fizyków, inżynierów, lekarzy itp, mogą być ich całe rzesze, zobaczą, że w kraju nic nie zarobią więc wyjadą-zostaną tylko ci którzy są ukierunkowani na te swoje specjalizacje, ale są po prostu nieudacznikami bo nie udało im się wyjechać. Ci ludzie, nie mając pojęcia o historii, polityce, gospodarce i społeczeństwie będą mieszkańcami tej krainy, a z czasem będą musieli zacząć rządzić (bo w końcu pokolenie ludzi wychowanych na starym systemie odejdzie), sytuacja w kraju będzie się tylko pogarszać.
W oświeceniu, gdy powstał KEN nauka opierała się głównie na naukach społecznych (chodzi tu głównie o uniwersytety bo prawda jest taka że poziom tamtej edukacji można porównać z dzisiejszym gim/lo), przedmioty ścisłe owszem były ale w mniejszym stopniu. Chodziło o to by wychować pokolenie świadomych obywateli, dbających o dobro państwa. Jak to ma się do dnia dzisiejszego? Większość polaków nie wie nic o swoim kraju i nie interesuje się polityką (pamiętacie opcje z Napieralskim rozdającym jabłka? Co ziomkowie nie wiedzieli o co chodzi, i się pytali kim on jest..proszę was przecież SLD to do niedawna należało do trójcy najbardziej wpływowych partii). Prawda jest taka, że już teraz, wielu polaków nie rozumie wiadomości w TV-odejmując program/liczbę godzin nauk społecznych jedynie pogłębi się ten problem. Najpierw wykształćmy obywateli, potem zajmijmy się specjalistami. Reformy edukacji są potrzebne, ale nie takie. Nie powiem wam co należałoby zmienić bo to nie jest hop siup-do tego potrzeba czasu i zespołu ludzi z doświadczeniem, którzy wiedzieliby jak ustalić nowy, lepszy (dla bieżącej sytuacji) program.