Przecież to od początku śmierdziało. W dodatku dzisiaj ta kobieta odmówiła badania wariografem.
Przycisnęli ją i nie wytrzymała psychicznie całej sytuacji.
Wersja do druku
Przecież to od początku śmierdziało. W dodatku dzisiaj ta kobieta odmówiła badania wariografem.
Przycisnęli ją i nie wytrzymała psychicznie całej sytuacji.
No raczej nie, a jeśli nawet to był wypadek to jaką mogła mieć pewność, że dziecko od razu po upadku zmarło ?
Owszem, mogła sprawdzić puls czy coś, ale w takim szoku nie musiała tego zrobić poprawnie, a na lekarza to ona mi nie wygląda.
Lepiej by zrobiła dzwoniąc po karetkę, myślę, że jednak dałoby radę udowodnić czy to był wypadek czy nie.
Cała ta szopka, płacz i apele do całego narodu trochę przesadzone, nie sądzisz ?
hehe Rutkowski nie takie osoby juz przerabial, jak odmowila wariografu tak jak bimbem pisze, to wzial do pokoju pewnie, przez 2-3h poznecal sie psychicznie a typeczka zmiekla.
ogolnie zobaczcie jej profil na nk - beka jak nie wiem. do wieczora ludzie z 10k wpisow zrobili ze bardzo ja wspierali, teraz co sekunde nowy komentarz 'morderczyni' ;p
nie rozumiem jak po upadku z 20 cm mozna zginac. chyba, ze maja progi - pulapki z kolcami
pewnie blefował
ja (w tvn24, a co) na samym poczatku sprawy slyszalem, ze jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy jest klamstwo matki (brak swiadkow, brak narzedzi zbrodni itp)
To byl impuls. Pozniej wszystko za szybko i za daleko sie potoczylo, zeby sie przyznala do tego co naprawde sie stalo. Sam nie wiesz jak bys w takiej sytuacji sie zachowal. Najzabawniejsze w tej sprawie- o ile mozna tak powiezdziec jest to jak ojca oskarzali, ze ma zwiazek ze zniknieciem dziecka bo nie okazuje uczuc w telewizji.
Ja też nie rozumiem, według mnie dziecko zginęło od wyziębienia, a nie od upadku.
Sekcja pokaże.
UP#
Masz rację, nie wiem jakbym się zachował, ale gdyby dziecko wyleciało mi z rąk to jednak nie jest to potrącenie przez Tir'a, że można stwierdzić natychmiastowy zgon, myślę, że jednak wybrałbym opcję dzwonienia po pomoc, niż nakręcania szopki o zaginięciu dziecka.
@Mnh_Project
o jakim impulsie ty mowisz?
Kazda matka pierwsze co dzwonilaby po karetke. Ratowala by dziecko nie myslac co bedzie gdy ludzie posadza ja o zla opieke.
Dobro dziecka jest najwazniejsze dla kazdej matki.
"Śmieszna" sytuacja. Wiadomo emocje itp, ale zrobić szum na cały kraj?
Nie wiem co myśleć na ten temat :d Trochę sie zgubiłem...
pewnie ma nadprzyrodzone moce
albo TO ON ZA WSZYSTKIM STOI!!11
daj spokoj, czlowieku
takie "proroctwo" to ja sam moge nasmarowac
jak sie nie sprawdzi to "przeciez to tylko jasnowidz, moze sie pomylil, moze takie czary nie istnieją"
a jak sie sprawdzi to PROROK
@top
wiedzialem, ze cos kręci
po pierwsze - rzekome ogłuszenie
zeby kogos ogłuszyć trzeba sporo siły, a ktos kto to planuje na pewno uzylby jej wiecej niz trzeba (bo skad ma wiedziec ile potrzeba do utraty przytomnosci?)
takie uderzenie spowodowałoby jakies zmianu, przynajmniej wstrząs mózgu, a tutaj, o ile wiem, nic jej nie bylo
no i porywac dziecko w srodku dnia, w taki sposob?
po pierwsze, po co?
okup - kontaktowaliby sie
sprzedane (organy, albo cos dziwnego) - nie odzywaliby sie, ale nie porywaliby przeciez w taki sposob
pierwsze badanie psychologiczne wykazalo, ze kobieta mowi prawde
ale oczywiscie to jacys lipni psycholodzy, potwierdzili ze kobieta straciła dziecko i jest w szoku, opisali ze kobieta mowi całą prawde
no i dzisiejsze informacje - kobieta odmówiła badaniu "wykrywaczem kłamstw"
niby nie pozwalal na to jej stan psychiczny, ale lamentującej kobiecie zawsze sie wierzy, przyjeli ze mowi prawde, wpisali ze nieodpowiedni stan psychiczny
w sumie jedynym dowodem bylo odnalezienie ciała ("ekipa rutkowskiego"? - dajcie spokój, szukali az znalezli, albo ktos znalazł i zaplacili mu zeby nic nie mowil - kolejny wielki sukces wybitnego detektywa)
na prawde nie trzeba tutaj jakiegos detektywa, zeby wyczuć o co chodzi
z tym, ze ja najpierw myslalem ze kobieta sprzedala dziecko, ale przeciez nie płakałaby tak o tym w kazdych wiadomosciach, codziennie
przeciez detektywi tez glownie opieraja sie na domysłach, sprawdzają pozniej tylko wszystko po kolei, az ulozy sie to w logiczna calosc
teraz o winie i karaniu
jest winna i powinna poniesc konsekwencje
normalna matka nie zostawilaby tak po prostu ciała pod drzewem
jakby zabrala dziecko (moglo przeciez tylko stracic przytomność, ale tak czy inaczej trupa tez powinna zabrac, w koncu to jej dziecko) i zglosila sprawe, zrobiono by jej badania psychiczne i psychiatryczne, sąd uchyliłby sie od karania i tyle
ktostam, ze emocje
pierdolenie, instynkt jest silniejszy
Szukali, ale to matka powiedziała im gdzie jest dziecko, bo Rutkowski miał dobre info, że dziecko już w Niemczech jest.