Tym, że są klasyczne, pierwsze, jedyne w swoim rodzaju, prawdziwe prekursory traperów. Nie bez powodu są kopiowane przez tyle firm, nawet tych porządnych, a nie tylko przez jakieś chińskie gówna.
Poza tym są zajebiste jakościowo, bardzo ładne i wytrzymałe. Wszystkie inne buty Timberlanda to jakiś żart stylistyczny, ale jakości akurat nie można im odmówić.
Oczywiście nie są warte 800 zł, a tyle sobie teraz większość poważnych sklepów za nie życzy. Swego czasu jak można je było na eastendzie za 560 zł kupić, to było warto. Teraz to się trzeba popukać w czoło i poczekać aż im wścieklica macicy przejdzie i wrócą do normalnej ceny (599-649 zł) + rabat.
Zakładki