Haan napisał
A co myslicie o takim rozwiazaniu?
Zastepujemy politykow fachowcami (prawnicy, ekonomisci, naukowcy, wojsko, ktos od etyki, np. glowa ksociola i sztuki).
Aby kandydowac do sejmu nalezy zdac egzamin z konkretnej branzy (np. stosunki miedzynarodowe, znajomosc kontytucji, etc)
Cel - wyeliminowanie osob, ktorych nie interesuje dobro Polski, tudziez Polakow a bycie celebryta i ciepla posadka. Zamiast tego przedstawiciele roznych nauk i dziedizn zycia - elita intelektualna.
Nie mowie, ze to najlepsze rozwiazanie, chcialby mtylko poznac Wasze zdanie nq ten temat.