To ja myślałem, że już przestaliście się rzucać piaskiem o "małżeństwo".
Nie śledzę tego tematu od pewnego czasu, bo swoje argumenty przedstawiłem a powtarzać ich po stokroć nie mam zamiaru.
Niemniej, nie mówmy o MAŁŻEŃSTWACH homoseksualnych, bo to oksymoron. Można mówić o ZWIĄZKACH PARTNERSKICH lub ZWIĄZKACH CYWILNYCH OSÓB TEJ SAMEJ PŁCI.
Okej?
I przypominam, że problemem w tej dyskusji nie są sami homoseksualiści, tylko społeczeństwo nie przygotowane na taki szok kulturowy.
Od tego zacznijmy i na tym skończmy.
Ku chwale Wielkiego Ra.
tak gadacie o gejach, a lesbijki to to samo tylko bez fujary. Sytuacja jest podobna a nawet jeszcze gorsza bo jak wiadomo gej z gejem to sobie poradzą jakoś a one to by demoralizowały dziecko kompletnie takie we 2 w sypialni z takim dildo albo jakimś innym przedmiotem charakteryzującym się podłużnym kształtem. Więc z mojej strony zboczeńcom mówię nie!
Jeżeli to nie ironia, to nasuwa się jedno pytanie:
Czy Twoim hobby jest orientowanie się w życiu seksualnym swoich rodziców? Z Twojej wypowiedzi wynika, że każde dziecko pary homoseksualnej będzie bardzo zorientowane w życiu seksualnym swoich opiekunów i nigdy nie dowie się o innych formach współżycia.
Zaraz, zaraz. Przecież waszym zdaniem homoseksualiści to są tacy sami ludzie jak heteroseksualiści. Więc tym samym logiczny jest wniosek, że tak samo często będą bite, olewane, wywalane na śmietnik dzieci z "rodzin" homo, co obecnie z rodzin hetero.
To, że struś znosi
jajko i kura znosi
jajko nie musi wcale oznaczać, że z obu jajek wyskoczy mały kurczaczek ;-)
Zakładki