Sholy, po pierwsze, nie wiem czy Twoje doświadczenia z marihuaną pozwalają Ci jeszcze na swobodne czytanie ze zrozumieniem albo chociaż składanie liter, ale mojego nicka już przepisać dobrze nie potrafiłeś, to nie wróży dobrze
po drugie, dla mnie gra, której głównym celem - co odróżnia ją od scrabbli czy skata, jeżeli jeszcze nie zauważyliście - jest wygranie pieniędzy OD KOGOŚ, czyli będąca de facto grą o sumie zerowej, jeżeli już chcecie się babrać w teorii gier, i dodatkowo występuje znaczny (tak, dla mnie to już jest znaczny) element losowy, jakim jest każdorazowe rozdawanie kart (właściwie jeżeli nawet rozdanie kart uznamy za coś nielosowego, to już chyba nic losowe nie będzie. Jaka jest losowość w wyścigach konnych, gonitwie chartów, rzucie kością?) spełnia już warunki, żeby zostać nazwana grą hazardową.
Dla mnie tak jest, a wy twierdzicie, że nie. i to nie jest jedyna różnica między nami, bo wy jesteście przy okazji jak się okazuje hardkorowymi libertarianami i nagle opluwacie 'rządolotek', pisząc takie brednie jak
Jednak jeżeli jeszcze powrócimy do sprawy, jakie są przychody lotto, ile % idzie du budżetu państwa, ile zarabia prezes.
gdyby ktoś z was miał chociażby liche podstawy do rozmowy (jakich Twoim zdaniem brakuje mnie) to pewnie wiedziałby, że jedynym udziałowcem totalizatora sportowego jest Skarb Państwa.
podobnie ma się sprawa z legalizacją. Niektórzy uważają, że marihuana jest na tyle groźna, że powinna być nielegalna lub penalizowana. Inni są zdania, że nie. Na wasze nieszczęście to ci pierwsi są w większości + mamy jakąś tam demokrację powiedzmy, czyli musicie się dostosować, bo tak to działa. jeżeli potrafisz mi teraz przedstawić argument dlaczego tak nie ma być (poza tym, że Twoim zdaniem marihuana to nic złego czy nawet samo dobro), to chętnie słucham. Bo widzisz, ja osobiście popieram legalizację, tylko z nieco odmiennych przyczyn niż Ty, jak podejrzewam; ale wszelkie dyskusje w Internecie ze zwolennikami marihuany wyglądają tak samo, argumenty dokładnie te same (PAPIEROSY SĄ GORSZE I SĄ LEGALNE. PO MARIHUANIE NIE TŁUCZESZ ŻONY. ŻEBY UMRZEĆ TRZEBABY WYPALIĆ 10 KG MARIHUANY) i twardogłowi ich zwolennicy nie potrafią zrozumieć jakichkolwiek kontrargumentów.
Wracając do sprawy pokera - być może, o czym nie pomyśleliście - większość Polaków jednak woli utrzymać monopol państwa w postaci totalizatora i uznaje jednak pokera za grę hazardową (heh idioci nie?), i przez to również opowiada się za utrzymaniem pewnych ograniczeń grania w niego.
Ale co tam większość, skoro rozdanie kart nie jest losowe :)
Zakładki