Ja najbardziej nie lubię jak kobieta udaje. Jak wydaje odgłosy, bo lubi i się jej podoba to spoko. Nawet jak są ciche i ledwo słyszalne. Nawet jak nie ma żadnych odgłosów, a czuję, że jej się podoba. Generalnie liczy się dla mnie jakość i szczerość, a nie głośność i ilość. Nawet wystarczy się wsłuchać w rytm jej oddechu i to już nam wiele może powiedzieć.