nie no, nie porównuj extra safe do skynów, przecież to 2 zupełnie inne rodzaje prezerwatyw ;d
Wersja do druku
Panowie i Panie.
Co byście zrobili, gdyby wam laska po 8 latach czekania na seks, położyła się na łóżku i powiedziała: Rób swoje. I na tym by się kończyła interakcja z nią.
Mam znajomą która jest już 2 lata w związku z typem, który też jest aseksualny jakiś, przez te 2 lata ani jej boobsów nie widział a jak się położyła kiedyś na nim to zwalił ją z łóżka i powiedziałże ma iść do siebie XD To jest niewiasta która uważa że seks powinno się uprawiać jak się jest już ustatkowanym, jest na prawie, więc trochę te studia zajmują. Ma strasznie konserwatywne podejście do seksu, uważa że kobieta nie odczuwa przyjemności z seksu (WTF) i że jest tylko od tego że facet ma zrobić swoje czyt. zerżnąć ją. No i oczywiście uważa że dziewictwo to dar, kolejna z tych idiotek ;d
Po pierwsze nigdy bym nie wytrzymał 8lat bez seksu. Nie dlatego, że jestem napalonym facetem(to też w sumie), ale dlatego, że uważam seks to nie rozłączna część zwiazku. A odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: ruchałbym.
Też macie tak, że jak pomyslicie, że wasza dziewczyna kochała sie z innym to odechciewa się wam z nią być?
Kogo dzisiaj stać na samochód z salonu...
@
Mi to kompletnie nie przeszkadza, gdyż wyznaję prostą zasadę - nieważne z kim i ile była dotychczas Twoja dziewczyna, bo jeśli jesteś w związku szczęśliwy, seks sprawia przyjemność itd., to po co masz się zadręczać czymś, co było kiedyś? Serio - po co? Przecież tego nie zmienisz, a jeśli jest ci dobrze z tą konkretną dziewczyną, to głupotą byłoby jebnąć nią w cholerę z tak błahego powodu.
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...jpg?1317227798
3/4 moich koleżanek dziewic, nie wygląda niestety zby estetycznie, że tak to ujmę;) zresztą kocham swoją, ale jak pomyśle o tym wyżej to krew mnie zalewa :/
@up +1 ale każdy jest inny i inaczej do tego podchodzi ;)
ja pierdole, jak możecie się zadręczać że nie jesteście pierwszymi którzy grzmocą swoje laski? To tak jakbyście się zadręczali że to wy nie byliście pierwszymi pracownikami Orlenu.
Faktycznie.... Zadręczasz się tym że ktoś kiedyś pieprzył twoją magdę, zanim ciebie poznała, to tak samo jakbyś ryczał że nie byłeś pierwszym który dostał ferrari w skali 50 do 1 na urodziny.
Możesz, mam 21 lat.
Zadręczanie się tym że nie jesteśmy pierwszymi partnerami swojej obecnej dziewczyny jest irracjonalne i bezsensowne. Generalnie wychodzę z założenia że zadręczanie się sprawami na które nie mamy żadnego wpływu jest strasznie chujowe i nas wyniszcza.
pewnie Wam przejdzie to zadręczanie za kilka lat kiedy zrozumiecie, że to normalne, że każdy miał swoje życie zanim się poznaliście tak samo Wy jak i ona, a na 'chodzenie' z jedną dziewczyną od podstawówki już za późno i nie znajdziecie kobiety bez przeszłości partnerskiej
Ja akurat mam jedną dziewczynę od 2 lat, jest dziewicą i bardzo sie cieszę, nie wiem co bym czuł, jakbym wiedizał ze juz z kims spała, nie doznałem czegos takiego (chyba XDD). Ale napewno ciezko by mi było być z taką ;p
To literówka czy serio jesteś z nią 2 lata, a ona ciągle jest dziewicą? ;)
A co do zadręczania się, to przesada i oby wam to przeszło, bo nie widzę was w żadnym związku w przyszłości. To kompletnie bez sensu. Kiedyś była z kimś innym, była w tej osobie zakochana, więc dlaczego ma ją to dyskredytować w waszych oczach? A co jeśli Ty jesteś tym jej pierwszym i wam się nie ułoży? Ma wtedy sobie już faceta nie znaleźć, bo przecież robiła to z wami? ;)
Sory, ale jesli ona nie jest na to gotowa, mowi sobie ze jak skonczy 17lat to chce to zrobić (ma 16) to co mam ja zmusic, zwiazac i zgwałcic? Typie kocham ja bardzo, jesli nie chce teraz to ja to rozumiem, poczekam az bedzie gotowa, nie kazdy jest takim ogierem jak ty, że po bycia z laską tydzien już ją puka :)Cytuj:
To literówka czy serio jesteś z nią 2 lata, a ona ciągle jest dziewicą? ;)
Jak kocha to poczekaCytuj:
A ty na serio masz zamiar czekac? 2 lata i nic a moze drugie tyle sie szykuje i nic z tego nie bedzie? Warto tak?
XD JEBLEM. widac ze troll a wy ciagniecie dalej. Pewnie dalej renią sie zaspokaja
Kto obstawia że zanim ona mu da to dawno ze sobą zerwą przez kłótnie albo co najlepsze zdradzi go z fajniejszym kolegą ze szkoły?
Naiwnie czekasz na coś czego możesz nie dostać :D
Ludzie, przecież oni mają po 16 lat, to chyba dobrze że czekają z seksem od 2 lat, bo 14-letnie dziecko to chyba za wcześnie na takie rzeczy (potem mamy w tym temacie debilne pytania czy można zajść w ciążę przez stosunek przerywany i srake w gaciach bo dziewczynie się spóźnił okres o miesiąc, nie mówiąc już o niechcianych ciążach...)
szanty dobrze gada. przecież jakby wywalić pytania "które gumki najlepsze", "mojej dziewczynie spóżnił się okres o 2 dni, a rano bolała ją głowa, czy może być w ciąży", "jestem vegeta i moje poglądy > wasze", "jestem gejem, róbcie 10 stronicowy ból dupy że moje miejsce nie jest na tym forum" to ten temat by miał może 100 stron.
masz mieć srake w gaciach jak dziewczynie się spóźnia okres o miesiąc chociaż było ogumienie? dorośnij do seksu.
nie trzeba uprawiać seksu będąc w związku, jak to jest na prawdę poważne to w końcu do tego dorosną(chociaż decyzja o jego braku jest bardzo dojrzała), a jak nie to się rozstaną, będzie placz przez miesiąc i to tyle
Dla was serio największym problemem byłoby w takiej sytuacji to że nie poruchaliście, a nie to że skończył się X letni związek?xD
Wiesz być X lat ze sobą, coś sie zjebało, a laska była przednia. No to by każdy chyba miał żal, że nie zamoczył ;D
no nie no, to by na 100% każdemu przez głowe przeszło nie raz
Dla mnie jak dziewczyna nie ma ciągle ochoty na seks / nie chce.. to związek jest imho bez sensu.
Życie w społeczeństwie, a bycie z kobietą w związku platonicznym to coś innego.
I co z tego? Ludzie łączą się w pary bo lubią się pieprzyć, więzi emocjonalne jakie towarzyszą związkowi można nawiązać w przyjaźni np. z tą samą płcią. Ale tej samej płci już nie zerżniesz. Więc po to ci kobieta. Skoro pierdolę to uzasadnij swoje "wypociny", nie uciekaj od konkretyzacji.
Vegeta, dla mnie dziewczyna nie jest potrzebna tylko do ruchania. Z zadna przyjaciolka nie spedza mi sie tak milo i dobrze czas jak z dziewczyna (nawet jesli sie nie ruchamy). Inaczej patrze na moja dziewczyne z ktora planuje cos budowac, niz z kumpela. Wole wyjsc z dziewczyna do kina, potem na kregle i do baru, niz z kolezanka, a przeciez w kregielni nie bedziemy sie jebac. Z kolezanka nie mam takich obszernych tematow jak z moja dziewczyna. A to ze ktos by nie wytrzymal 3 dni bez seksu, to nie znaczy ze sa tylko z tego wzgledu ze soba. I chyba najwazniejsze: z zadna kolezanka nie moglbym wytrzymac dluzej niz godzine nudzac sie, a z moja to moge nawet przyjsc do niej o 8 rano i siedziec do 22 w domu nic nie robiac.
@
Tam pare wyzej. Czemu wy oceniacie wszystkie panny tak samo? Zostaliscie zranieni, kolega wam naopowiadal, czy po prostu nie mieliscie nigdy dziewczyny? (nie liczac panne po dyskotece w podst/gimb z ktora przetanczyliscie caly wieczor).
Bo wasze teorie ze jak nie puknal jej przez dwa lata to da innemu, albo juz pewnie ruchala sie z trzema facetami w parku sa bezsensu. Juz nie wspomne o temacie dot. blony dziewiczej...
Ja rozumiem, po gimbazie jestem, malo przezylem, nie przejechalem sie nigdy na zadnej pannie, ale lepiej siedziec po cichu niz bawic sie we wroza i wkladac wszystkich do jednego wora.
Co prawda, wiem jakie to sa teraz dziewczyny i nie trzeba mi mowic bo u mnie tez ich nie brakuje, ale jezeli nie chcecie takich, to moze nie szukajcie po dyskotekach?
Znam jedną Panią w wieku ~40 lat, której małżeństwo rozpada się właśnie przez brak seksu. Mąż pracuje gdzieś tam po nockach, a ona za dnia.
Tak wazny zeby zostawic przepuscmy 10 letni (albo i dluzej) zwiazek, te chwile razem poniewaz jest malo seksu?
@down
To w takim razie WEDLUG MNIE nie mozna nazwac czegos takiego zwiazkiem. Mozna porozmawiac przeciez co nie pasuje i jakos ten czas znalezc.
Mowicie o dlugoletnich zwiazkach, gdzie brak seksu = rozstanie. To patrzcie na to:
Jest sobie para (po 37 lat), maz czesto wyjezdza (taka praca), a zona zostaje w domu. Nie ma go nawet tydzien, a jak jest to rzadko zeby byl chociaz 24h. Zyja tak juz pare lat, z seksem nie wiem jak tam u nich, ale chyba latwo sie idzie domyslic. Sa ze soba z 20 lat juz chyba i jakos zyja. Tylko nie oceniajcie ile to on juz nie puknal panienek, a jego zona pewnie dala dupy, bo tego ani wy ani ja nie wiem.
Widocznie tak, nie masz z tym jakiegokolwiek doświadczenia, zresztą ja też nie byłem w 10letnim związku więc ciężko to zrozumieć, aczkolwiek znam jeden taki przypadek z własnego życia i to naprawdę tak działa, bynajmniej zadziałało tak w tym konkretnym związku, o którym mówię, jedni to przetrwają inni nie, jak do tego dojdzie jeszcze np. chwilowy problem finansowy wtedy robi się już bardzo niebezpieczne kombo, które może rozsypać sporo długoletnich związków.