Temat: Wybory 2011

Porównujesz Człowieka do robaka. Brawo!!! A co z duszą? Nie wierzysz tak? Więc uważasz się za równego takiemu pieskowi, który biega po podwórku?

Down: Nie porównuje siebie do psa tylko próbuje zrozumieć "Innego". On uważa, że robak ma większe prawo do życia niż zarodek. Dla mnie paranoja. Jesteśmy żywymi organizmami i jak słusznie zauważyłeś tylko to nas łączy. Zwierzęta kierują się instynktem, nie są zdolne do głębszych uczuć. One nie mają uczuć.

@2:Homo-człowiek. To byli prymitywni ludzie więc o co ci chodzi. Zresztą to nie jest miejsce do tych rozmów. To temat o wyborach ;p.

Nie, z plemnika nie powstaje bezpośrednio człowiek, tylko z POŁĄCZENIA plemnika z komórką jajową. Gdy już do tego dojdzie, klamka zapadła - zaczyna się rozwój człowieka.

Po co porównywać się do psa- łączy nas jedno - jesteśmy żywymi organizmami. Dzieli nas "tylko" to, że my jesteśmy wyżej w drzewie filogenetycznym.
@UP
No właściwie nie tylko to, mamy uszy, oczy a psy mają nawet lepszy węch ale mniejsza z tym.

To nie do końca prawda. Np. Neandertalczycy czy Homo erectus mieli zdolność do prymitywnych uczuć - w miejscu zgonu osobnika rzucali kwiaty. Zresztą przykłady można mnożyć w świecie zwierząt.

No robak w przeciwieństwie do zarodka czuje. Jaką duszą? Bo nie wiem o co chodzi za bardzo


Ja jestem zdania iż kobieta powinna mieć wybór, że jeżeli chce dokonać legalnie aborcji to powinna móc bo teraz też każda kobieta może to zrobić lecz nielegalnie ale to nikogo nie powstrzymuje.

Nie jestem pewien w jakim kraju ale jest taki kraj nie iwem czy to nie Dania albo Szwecja, w którym dzięki aborcji nie będą już za kilka lat rodziły się chore dzieci... Dzięki temu oszczędzamy mnóstwo cierpienia ludzkiego, matki jak i dziecka.

Zaczynasz mnie wkurzać. Zaoszczędzenie cierpienia dziecka tak? Ale czy ono nie ma prawa przeżyć i zmierzyć się z tym cierpieniem? Ktoś inny decyduje za nie o życiu albo śmierci. A skąd masz pewność, że zarodek nie czuje bólu?

Zależy, w którym etapie rozwoju zarodka. Zresztą na początku są listki zarodkowe, z ktorych tworzą się różne układy. Sam zarodek ma co prawda słabo rozwinięty, ale ma układ nerwowy z tego co pamiętam.

Zresztą mogę się mylić, ale to nie zmienia faktu, że nie można odebrać życia osobie nienarodzonej. Jeszcze raz się spytam. Dlaczeggo ktoś inny ma decydować o jego życiu albo śmierci?

Tak aborcja jest była i będzie. Tak samo jak mordercy, złodzieje i korupcja. Ale dlaczego mamy przykładać do tego rękę i żyć ze świadomością, że pozwalamy na morderstwa?

Bo nie posiada układu nerwowego...

W 5 tygodniu ciąży ma dopiero 4mm, nie ma serca ani układu nerwowego, początek 7 tygodnia to 6mm...
Gdyby ci ktoś dał zdjęcie zarodków kilku zwierząt i ludzi to byś nawet nie odróżnił czy to ptak, człowiek, kot czy jakaś jaszczurka


Poza tym o czym my tu gadamy, aborcja zawsze była, jest i zawsze będzie nie ważne czy wam się to podoba czy nie

Jak ktoś chce nadal kontynuować rozmowę o aborcji to zapraszam:
http://forum.tibia.org.pl/showthread.php?395092-Ca%B3kowity-zakaz-aborcji/page32

;]

Odebranie podstawowego prawa, prawa do życia to rzeczywiście bardzo liberalne.

Korwin nie uzywa nazwy libertarianizm, bo libertarianinem po prostu nie jest. Poza tym - jak sam kiedys napisal - libertarianizm to idea akceptujaca rozne pomysly, pod ktorymi klasyczny liberal nie podpisalby sie. Zreszta zle definiujesz libertarianizm. Jest to calosciowa ideologia, majaca swoje zaptrywania zarowno ekonomiczne jak i spoleczne (chociaz akurat pod wzgledem aborcji libertarianie sa podzieleni). Na przyklad Rothbard (bodajze w "Etyce wolnosci") pisal, ze z prawica laczy libertarian wolny rynek i antyegalitaryzm, a z lewica antymilitaryzm i niektore z postulatow spolecznych. Zreszta dobrze to widac na przykladzie dzialalnosci Rothbarda, ktory najpierw zwiazany byl z Old Right, a potem wspolpracowal z lewica (pozniej, z perspektywy czasu, wspolprace z lewica uznal za zly pomysl).

A tak swoja droga, Korwin wcale nie uwaza gospodarki za najwazniejsza.

Warto rowniez wspomniec stosunek prawicowego National Review do Rothbarda (ktory zreszta podzielam) - Rothbard to genialny ekonomista, ale od polityki i w szczegolnosci etyki mogl sie trzymac z daleka.

Nie układ nerwowy czyni człowieka człowiekiem. Inaczej mówiąc człowiek na stole operacyjnym, któremu właśnie wycięto wątrobę wciąż pozostaje człowiekiem.

Przerażające słowa. Proceder o którym mówisz odbywał się już w górach Tajgetu a naród, który go uprawiał marnie skończył. Jesteś zacofany o 3 tysiące lat. Zapewne nie wiesz o czym mówię, więc ułatwię ci sprawę: www.google.com

O ile pamięć mnie nie myli, to Hitler był za tym żeby zabijać słabe dzieci jeszcze w łonie matki.

Nie wiem dlaczego w tym temacie toczy się dyskusja żywcem wydarta z innego. I małe, denerwujące, pytanie - dlaczego każdej matce, która poroniła w pierwszych tygodniach ciąży, nie stawia się zarzutów nieumyślnego zabójstwa?

*

I czy ktokolwiek z broniących tutaj Nowej Prawicy ludzi myśli że oni naprawdę mają jakąkolwiek szansę w wyborach? Jeżeli Korwin chce wygrać, to musi trochę zmienić swoje podejście do społeczności, bo jak będzie uczestniczył w programach na TVN (Uuu, manipulacja. Rozumiem że TVN podstawił cyborga, wyglądającego jak Korwin z zadaniem zbłaźnienia się?) i udowadniał że kobiety są głupie i że szycie jest poniżej jego wielkiej, 120 kilogramowej, osoby, to wygra wybory jedynie w przypadku opanowaniu Polski przez prawicowych, męskich biznesmenów.

Jeśli poroniłaby z własnej głupoty, czyli brałaby leki na odchudzanie, odchudzała się, brała narkotyki, czy robiła cokolwiek, co nie byłoby jej potrzebne do niczego, ale dziecko by umarło, nie widzę absolutnie żadnych przeciwwskazań, by została oznaczona winną i posądzona o to. Natomiast w przypadku pozostałych okoliczności matka nic nie zrobiła, by dziecko zabić, toteż jest niewinna. Jeśli mąż żyje za pieniądze żony i dostanie wylewu i umrze, to nie jest jej wina. Jej winą by było gdyby doprowadziła do tego wylewu.

Ja oczekuję otrzymania 3%, a więc pokonania ważnego progu. Dalej już pójdzie z górki.