ja się myję i tak dwa-trzy razy dziennie (zależy czy jestem na treningu), więc włosy suszę też 2-3 razy, więc cały czas jest w miarę świeżo. Do fryzjera chodzę tak średnio co 3 tygodnie, gęste włosy mam. czasami już pod koniec roboty/ w komunikacji miejskiej zaczynam się pocić na włosach, więc nie wyobrażam sobie przed wyjściem z domu nie wziąć znowu prysznica
no chyba, że mówimy o wyjściu do żabki, wtedy czapeczkę sobie zakładam i wyjebane
Zakładki