Ehh... na początku się napaliłem na to i już chciałem zamawiać, ale po przeczytaniu tego:
Ostatnio można spotkać w wielu miejscach czy to na internecie, czy nawet w gazetach, reklamy tworu zwanego antquarium, kosmiczną mrówczą farmą etc. Jest to rodzaj spłaszczonego akwarium, wypełnionego niebieskawym żelem, który niby ma wystarczyć mrówkom za pożywienie i schronienie i być idealnym do ich hodowli. Otóż jest to bzdura, a sprzedawcy tego produktu są niemającymi pojęcia o mrówkach chciwymi sadystami. Przyrząd ten został skonstruowany przez NASA i miał służyć do kilkudniowych badań mrówek (i to wyłącznie robotnic) w stanie nieważkości - nie nadaje się zupełnie do ich hodowli na dłuższą metę, a tym bardziej do trzymania w nim królowych czy larw - zaś bez królowej obserwacja mrówek traci sens, gdyż jest ona centrum życia kolonii. Dlaczego? Otóż po pierwsze żel ten, mający niby być jadalnym, zawiera substancje potrzebne do odżywienia robotnic, ale nie królowej czy larw, które wymagają obfitości pokarmu białkowego. Po drugie, panuje w nim stała wilgotność, zaś różne etapy rozwojowe mrówek wymagają różnych jej poziomów - larwy zwykle lubią miejsca mokre, zaś poczwarki wymagają suchych. Tak więc takie antquarium jest jedynie wymyślnym narzędziem tortur dla mrówczej kolonii.
Jakoś mi się odechciało :/ Bo niby fajnie to wygląda i w ogóle, ale ja bym tak nie mógł ich torturować...
Może pogadam z dziadkiem i założę na działce swoją hodowlę.
Zakładki