Uhm...
Nie wiem jak wy ale ja wciągam tabake dla aromatu. Nie robie sobie kresek dł. 78 cm. Wysypuje dwie małe kupki i snuff. Większa ilość ? Czym to się różni oprócz tego że sobie bardziej nos zajebiesz ?
Wersja do druku
tak jak powiedziałem kilka postów wcześniej, zakupiłem starego znajomego Gawcia :)
Kiedyś nie była to moja ulubiona tabaka, bo nie czułem moreli, lecz po 3 miesiącach przerwy pierwszy snuff i myśl "O kur*a! ale dobre!"
Właśnie ta przerwa spowodowała, że czuje piękny zapach moreli połączony z mentolem! Piszę ten post z tabaczką w nosie i polecam ją każdemu.
Na wieczorowe pory jest w sam raz, czuję się po niej świetnie, zapominam o świecie i delektuję się zapaszkiem : )
Teraz zbieram pieniądze na ozone raspberry i orange gdyż zawsze chciałem je spróbować, a w mojej trafice ich nie ma :(
UP
Ozona orange RoX, warto kupić
1) Tabaka Temptation Grape Concord 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
2) Tabaka Temptation Cherry Menthol 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
3) Tabaka Wilsons of Sharrow Honey Menthol 5g - szt. 1(5 zł / szt.)
4) Tabaka Wilsons of Sharrow Lemon Grove 5g - szt. 1(5 zł / szt.)
5) Tabaka Blast Whisky Honey 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
6) Tabaka Temptation Lime & Lemony 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
7) Tabaka WOW! Apple Pie 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
Takie zamówienie idzie do mnie.
Co prawda tylko 3 tabaki są moje, ale wszystkie będę snuffał.
Ktoś kiedyś snuffał te "wow" i "blast"? i te inne wynalazki dholakii...
Bo po wosach wiem co się spodziewać, ale o tamtych nigdy nie słyszałem.
Ja snuffalem tego Apple Pie. Szczerze? Nie polecam. Tylko 4g - po 1. Ale aromat, to jest przegięcie , tak jak nie smakowala mi swiss chocolade , tak samo mi apple nie podchodzi. Nie umiem wyjaśnić dlaczego , to tak jak podchodzisz do Champana i już wiesz że ci nie smakuje.
JA JEBE
Skończcie temat wciągania więcej, niż z ręki, każdy robi to co lubi, ja np. nie rozumiem ludzi, którzy alkohol CHLEJĄ, nie widzę nic fajnego w robieniu z siebie szmaty, ale trzymam język za zębami, a klawiaturę, eeee... no, pod półką.
Tak więc każdy wciąga to co lubi, jak lubi i ile lubi i nie mówmy już o tym (wyjątek: hejtowanie ludzi, którzy myślą, że po tabace są fazy, widzi się duchy, świat nabiera kolorów itd).
Wciągał ktoś te:
6) Tabaka Temptation Lime & Lemony 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
7) Tabaka WOW! Apple Pie 4g - szt. 1(5.5 zł / szt.)
Co to w ogóle za tabaki? Pierwsze słyszę takie nazwy, dostępne to-to w sklepach (NIE internetowych), czy tylko Allegro.pl? (zablokowali mi tam konto ;q)
Opłaca się kupować? Bo taka cena za taką ilość to strasznie średnio.
@Luxik
Te tabaki to są "wynalazki" Dholakii.
Tej samej co od swiss chocolate itp, dlatego zamówiłem, bo czekoladowa mi bardzo do gustu przypadła.
Ja zamawiałem z cygara-tyton.pl, a czy w sklepach jest to nie wiem.
Te WOW i Blast mają dużo dziwnych i owocowych smaków ;]
btw.
klik ;d
Witam, pewnie mało kto mnie jeszcze pamięta ;p
Od wakacji nie używałam tabaki. Dopiero dwa dni temu coś mnie na nią naszło. Znalazłam zeszłoroczne pudełeczko Lowen-Prise'a. I proszę, jak do tej pory nie kichałam prawie wcale, to tu aż cztery razy pod rząd!
W Warszawie na Dworcu Wileńskim, przy peronach w kioskach można dostać tabaki. Standard od Poschla. :)
Pewnie za długo leżała i się wysuszyła + nos się kompletnie odzwyczaił... ;)
Dholakia? A nie, to podziękuję, kiedyś kupiłem jedną ich tabakę, zażyłem raz, paru kumpli też raz i na tym skończyła się nasza przygoda z tą firmą, ohyda jakich mało... : /
Dobra, ze sklepu internetowego mi się nie chce, poczekam aż na dworcu coś będzie i się przejadę... :P Ale dzięki za info :)
A piosenka była tu już parę razy, ale warto przypomnieć, props. :P
Stary, a po co masz zapierdzielac az na dworzec wilenski? Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale Lowen powszechny w kiosku kolportera pod Landem. Wiesz gdzie jest Land? Idziesz deptakiem, aż będziesz miał schodki na dół, po prawej będą sklepy z cyfrą, komputerowy, a dalej jest kolporter, w ktorym jest ta tabaka. Widziałem ją dzisiaj tam :D
Btw. w koncu wysnuffalem calego gawcia, tera przerzucam sie na ozone malinowa i pomaranczowa, a potem na ozone president, ktora zamowiona byla jeszcze w czerwcu zeszlego roku :D
Hyhyhyhyh.
President mi dziś zszedł. Zostałem z samym Gawithem Honey - którego kijem nie tknę.
Jutro kupuję Ozonę Spearmint. Opiszę swoje odczucia. xd
Gawith Honey? Samuela Gawitha? Przecież już miód sam w w sobie śmierdzi. Otwórz słoik miodu i zaciągnij się :P
Btw. opisz wrażenia presidenta? A spearmint śmierdzi jakby starymi skarpetami i niezbyt polecam, zamiast tego weź malinke, wisienke albo pomarańcze :P.
A i chyba otworze gletschera, bo jakoś tak ciekawi mnie, jaki ma smak?
Glatshcier jest zajebisty. Kojarzy mi się z takimi czekoladowo-miętowymi czekoladkami z zielonym sreberkiem. Kojarzysz? Jedna z moich ulubionych tabak.
Zamiast Spearminta kupiłem Samuela Gawitha Chocholate.
W ogóle nie czuć w nim czekolady. Nie polecam. Zdecydowanie lepszy od miodu - ale i tak gówniany. Jedna z gorszych tabak z mojej kolekcji.
A President... Trochę gorsza wersja Glatschiera. Coś w nim jednak jest, czego ten drugi nie ma. ^^ Mógłbym je postawić na równi.