Vegeta napisał
Czemu mnie nie dziwi że nie potrafisz tego w ogóle uzasadnić.
Może kiedyś dorośniesz na tyle by pisać konkretami.
Chcesz brać udział w dyskusji, a nie rozróżniasz odczuć od tez. No przedszkole.
Nie, jest to jedynie zabieg fałszywy. Bo Ja nie jestem katolikiem.
Ostrzegam, w moich wypowiedziach używam ironii i groteski. Przyjecie chrztu za niemowlaka ma tyle wspólnego z przyjęciem Chrystusa lub wiary katolickiej, co ty z książkami.
Tak, zgrzeszyłeś bo miałeś czelność się narodzić.
Arktos napisał
A czemu ja mam się rozgrzeszać z tego co zrobili inni ludzie? Za obecnych pozostałych ponad 7 000 000 000 też będę odpowiadał? Kurwa, nie wyrobię z pokutą :F
Panom już podziękujemy za udział w dyskusji, gdyby to była debata publiczna, to wylecielibyście z gwizdami, a że jest to jedynie forum dla tibijczyków, to możecie albo odejść z honorem, albo zostać tracąc resztki autorytetu. Dlaczego? Bo mylicie elementarne pojęcia, nie rozumiecie fundamentów czegoś z czym próbujecie dyskutować, to jak zabieranie się za kowalstwo nie wiedząc czym jest ogień.
Oto twoje konkrety, których nie potrzebowałbyś, gdybyś był godzien debaty.
Grzech z definicji to świadomy czyn popełniany wbrew bożym przykazaniom. Zwróć uwagę na słówko świadomy. Jeżeli rodząc się popełnialibyśmy grzech, to nic nie miałoby sensu (hohoho i tak nie ma przyp. nosikamyk) Dlatego czasem warto zagłębić się w jakieś pojęcie zamiast pochopnie przyjmować, że się rozumie (ateista into rozumienie wiary) lub oznaczać etykietką absurdu.
A więc czym jest grzech pierworodny? To grzech któremu nie jesteśmy winni, mówiąc kolokwialnie daje nam on -1 do pójścia do nieba, lecz jest łatwo zmywany przez chrzest. Ja to rozumiem jako element mający nam uświadomić, że nie wystarczy biernie żyć i żreć, żeby dostać się do nieba.
Doedukuj się, potem pogadamy.
W kwestiach teologicznych rozumiem więcej niż ty wiesz. Ten osąd opiera się na twoich wypowiedziach, chyba, ze trolujesz głupotą.
Ale niech sobie to będzie irracjonalne, jednak niech umożliwią swobodne opuszczenie danej sekty. Ja niedługo spróbuję zażądać wypisania mnie z wszelakich ksiąg, powołam się na konstytucje, wolność jednostki etc. Zobaczymy co to da. Chociaż wiem, że sekty są zażyłe z prawem w danym kraju zwykle. Chyba jednak przydałby się nam ten Palikot.
Wygoogluj apostazja. Wygoogluj sekta, bo mylisz pojęcia. Wygoogluj wypowiedź Palikota przed reelekcją o religii. Wygoogluj "nie mogę spać, bo mama mnie ochrzciła"
Jak mnie może bawić, że komuś przeszkadza bycie wpisanym do jakiejś organizacji. Ten bezcenny płacz, któremu można zapobiec wizytą u proboszcza. Weźcie sprawy w swoje ręce i się wypiszcie, bo to wygląda jakbyście bez mamy nie byli w stanie umówić się np na wizytę z lekarzem.
Btw. Wpisałem was obu do katolicy.txt, dawaj prokuratora kuhwa
Zakładki