Największą beka i tak jest z raperów pokroju dixony. Prują się do małolatów z "nowej fali" bo im target ukradli i biznes nie idzie ( no i się nie dziwie bo ile lat można słuchać jak ktoś nawija tak samo o tym samym). Kali to też dobry jest, zaczepia gówniaki podbijając sobie jeszcze bardziej hype zamiast zająć się w wolnym czasie tym co lubi najbardziej czyli zbieraniem kamieni. Nikt kto jest mocny nawet nie patrzy w stronę dzieciaków raperów. Jak trzeba nisko upaść żeby zaczepiać ich muzycznie bo jeszcze zaczepki w wywiadach to jestem w stanie zrozumieć. Kaliego słucha średnia wieku 16 a on ma czelność komuś powiedzieć że gra dla gimbusów.
Zakładki