leci to mniej wiecej tak (ze sluchu, wiec mozebyc niedokladnie)
yo
opowiem wam cos o mej rodzinie
wsiedlismy na ponton z mysla, ze doplynie
nasza nadzieja nas nie zawiodla
tak wyszlo, ze kobiety posluzyly za wiosla
zobaczylismy statek ze sporej odleglosci
zony utopilismy - tak bylo najprosciej
yo
kraj otwarty na ludzi bez papierow
na pontonach przyplynelo jeszcze wielu
mysleli, ze chcemy uciec do raju
tydzien pozniej, ziomek wysadzil sie w tramwaju
nic to nie zmienilo i prawo takie same
za tydzien sprowadzam tate oraz mame
yo
wbijam sie na bit jak imigranci na pake
kierowca w majtkach juz rozpuszcza srake
jedziemy za dramo i jest nas wielu
opierdolimy co znajdziemy jak myszy w "Krolu Popielu"
yo
tak sie konczy islamska imigracja
musze spadac bo sama nie zrobi sie dekapitacja
koniec
tekst mysle jest zgodny ok w 90% jednak ze sluchu jest to trudno ocenic szczegolnie, ze nie znam fr
pozdrawiam bonus bgc
Zakładki