Miałem w planach wybrać się na meeting, dostałem sms'a od torgowca i już miałem iść, gdy kumpel namówił mnie na wiadro. Owo wiadro było tak silne mocą, że nie miałem siły na nic innego niż leżenie w cieniu jakże idealnie zrobionej wiaty. Bardzo mi przykro z tego powodu i mam nadzieję, że w przyszłym roku to ja wygram pojedynek z wiadrem.