Nie ogarniam akordów barowych po prawie dwóch latach gry.
Gram na gitarze akustycznej prawie 2 lata. Przez cały ten czas nauczyłem się wielu piosenek oraz poznałem ogólne podstawy gry, m.in. takie jak:
- podstawowe akordy
- powerchordy
- techniki gitarowe
- jakieś proste granie piosenek ze słuchu
- mam w miarę dobrze rozciągnięte palce, wyrobione opuszki, słuch muzyczny itd.
Jednak pomimo takiego stażu gry nadal nie potrafię jednej rzeczy, którą można zaliczyć do podstaw gry na gitarze, a mianowicie akordów baree. Dodam, że nie mam problemu z samym złapaniem akordu (jak łapię chwyt, to wszystkie struny są dociśnięte i nic nie brzęczy), tylko ze swobodnym zmienianiem akordów barowych, np. z przejściem z G-dur na F-dur. Zmiana ułożenia palców z jakiegokolwiek chwytu nie wymagającego poprzeczki, na chwyt barowy jest dla mnie zbyt trudna, tj. trwa za dużo czasu. O ile pomiędzy "zwykłymi" akordami w ułamku sekundy przechodzę z jednego na drugi (np. z D-dur na C-dur itd.), to złapanie np. F-dur zajmuje mi nieco ponad sekundę i przeszkadza mi w płynnym graniu piosenek.
Macie jakieś pomysły co muszę zrobić, żeby wreszcie ogarnąć akordy barowe? Tylko proszę bez odpowiedzi typu "ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz", bo za dużo się już tego naczytałem w internecie....
Pozdrawiam.
Zakładki