Dobra, skoro słuchasz "mainstreamu" jak sam określiłeś, to chyba takie kawałki nie są dla ciebie dziwne?
Wersja do druku
w takim popie muzyka tez tez jest zrobiona na kompie tak samo jak podklad do rapu, to raz, wokal w popie tez czesto calkiem zmasterowany na kompie (a w 1/3 hitow to w ogole przepuszczony przez autotune XD), to dwa, no i nie ma zadnej zasady ze w tworzeniu podkladu pod rap nie mozna grac na instrumentach, to trzy.
2014 a mandark dalej glupi.
to jest tylko i wyłącznie kwestia tego jaką kto ma definicję muzyki, tu się zgadzam. Bardziej chodzi o wartości i 'przekaz', sam powiedziałeś jacy ludzie tego słuchają/powielają to jasno pokazuje, że rap negatywnie wpływa na forum i społeczeństwo i jeżeli mamy możliwość to można by spróbować z tym walczyć.
ty, a to nie przez muzyke mansona 2 łepków w USA wybiło polowe uczniów w szkole? XD
edit
albo nie. http://www.tvn24.pl/ciekawostki-mich...on,196586.html
;/
z ozzym tez cos było o samobójstwie.co z tego, ze piosenka miala inny przekaz, liczy sie to jak wplynela na społeczenstwo :P
Zanim dyskujsa na dobre się rozpoczęła trzeba było umieścić temat w 'O wszystkim i o niczym' bo zwrot 'o niczym' dokładnie opisuje to czym rap jest.
Niczym. Jest to coś przez co upadło przynajmniej jedno pokolenie. Piszecie, że jebać policję i nikt nie ma prawa sądzić i elo wypierdalać hejterzy. A gdyby postępować jak cywilizowani ludzie to czy policja by się przyjebała? Chyba nie...ale powalczmy z oprawcami. Których nie ma. Rap to jest krzyk rozpaczy osób które próbują się na kimś/ na czymś wyładować jak życie kopnęło ich w dupę bo byli za słabymi jednostkami.
O czym Wy w ogóle mówicie. :o Jaka policja, jakie jebanie psów? Potraficie Wy czytać, że my również taki 'hip-hop' uważamy za patologie, która tylko psuje mózg?
Przesłuchałem całe.
Proszę sobie włączyć, całkowicie zignorować słowa/przekaz i słuchać "muzyki". Praktycznie od samego początku leci kilkusekundowy bit zapętlony kilkadziesiąt razy aż do samiutkiego końca utworu. Co kilkanaście/kilkadziesiąt sekund pojawiają się dodatkowo jeszcze dosłownie jakieś 2-3 inne nuty.
Jakby to zapisać w nutach to pewnie by wyszło kilka cm tekstu.
Tak wygląda większość utworów z tego gatunku. Dlatego właśnie nie nazywamy hip hopu muzyką.
edit.
W dzieciństwie miałem takie zabawkowe elektryczne organki, oprócz klawiszów było też tam kilka przycisków po których wciśnięciu wyskakiwał kilkusekundowy, nagrany wcześniej dźwięk.
Cały utwór hip hopsterski składa się właśnie z takiego jednego dźwięku, kryjącego się pod jednym przyciskiem, ok max. pod dwoma. Wystarczy to zapętlić x50 i to już jest sztuka? :d
nie rozumiem troche czemu hiphopersi uwazaja, ze jak ktos nie lubi rapsow to od razu jest metalowcem brudasem :P nie przyszlo wam do glowy ze normalni ludzie też uważają hiphop za podmuzyke i zeby dojsc od takich wnioskow nie trzeba byc fanem ciężkiego grania?