Temat: Rap to nie muzyka?

widze masz 22 lata pewnie studiujesz i nigdy nie byles na dolku nie wiesz co ci tam moga zrobic i nie wiesz jak to jest dostac pala po zebrach a najostrzejsza sytuacja to pewnie jak sluchasz swojego brudaoswego darcia mordy

widze to forum dla bananowcow co strzelaja na ziomkow z ucha

fajnie by bylo gdybys dodal tutaj moim zdaniem bo ludzi to razi w oczy

o co ci chodzi gosciu??
mowisz ludzi bo jestes taki gruby?? pewnie jeszcze ogladasz chinskie bajki i masturbujesz sie do nich, gratuluje brudasie

@czarymary
Prawie wszystko się zgadza, owszem 22, tak studiuje, tak byłem na dołku. I owszem mieszkam na osiedlu gdzie pełno jest takiego podejścia. I masz racje, że policja często nadużywa swoich przywilejów i władzy, ale to nie jest tak, że wszyscy są źli i cała instytucja niepotrzebna. A samo "jebanie", bo byłeś na dołku to przesada. Za co byłeś? Coś zrobiłeś to cie zawinęli. Niektórzy mają prawdziwe powody żeby tak uważać - wtedy to jest ok, ale większość najpierw idzie coś głupiego zrobić, a potem "jebie" policje, bo ich złapała.

Nie czytałem tematu całego, odniosę się tylko do pytania tytułowego.

Muzyki zacząłem słuchać od 3 klasy gimnazjum, jak kumple mnie zainteresowali grą na perkusji. Wcześniej nie zwracałem żadnej większej uwagi na muzykę, była to była nie to nie i nie miałem jakichś ulubionych wykonawcow, sluchalem tego co z radia. Później kumple z klasy mieli zespół i trochę mi pokazali więcej niż to co było wtedy na vivie. Zacząłem słuchać green daya, później offspring, i tak sukcesywnie do coraz cięższych klimatów. Kiedyś też myślałem, że techno, to nie muzyka tylko komputer, rap to tylko nawijanie o jebaniu policji itp. Byłem zapatrzonym na "jedyną słuszną muzykę" bo miała melodie, solówki itp. Trochę podrosłem, dojrzałem, i dzisiaj lubię słuchać wielu gatunków, podczas pracy głównie mam odpalonego foobara z metalem, ale czasami lubię sobie na open.fm odpalić jakiś drumnbass, muzyke filmową, klasyczną, czy jakieś rapsy. I tak wracając teraz do pytania głównego. Czy rap jest muzyką? Można się spierać, bo muzyka oparta jest na dźwiękach i melodii. W większości kawałków HH melodii nie ma, jest jakiś bit, ktoś nawija, z lepszym lub gorszym flow, ale rzadko da się wyciągnąć jakąś ładną melodię przewodzącą bo dominujący jest raper z tekstem. Tak więc, miłośnik muzyki jako melodii może być rapem zawiedziony, i melodii zmuszony jest szukać w innych gatunkach. Ale są ludzie którzy szukają tego flow, tak jak to ktoś na pierwszej stronie napisal. Ja uwielbiam niektóre kawałki Hansa z płyty Hans solo. Uwielbiam np. ZłoTo, czy Sam. Lubię eminema - Lose Yourself, ale nie potrafię się zatracić w całych płytach aktualnych polskich rapsów, nie wiem nawet kto tam jest dziś na topie. Coś widziałem jakiegoś Palucha. Spróbowałem podejść do tego ze zrozumieniem, przesłuchać całą płytę, no ale jednak mnie to cholernie nudziło. Tak jak mogę sobie odpalić płytkę Iron Maiden, i jarać się zmienną melodią, różnymi kompozycjami. To w płytach hiphopowych jest bit, zmienny dla piosenek, ale głównie jest rapowanie, które ze względu na rapera często jest cholernie podobnie i nudno po kilku piosenkach. Nie chcę być zjechany że gówno się osłuchałem to się nie mogę wypowiadać, tak, mało słuchałem bo nie wytrzymałem, dla mnie przyjemniejsze jest darcie mordy brudasów, bo z nich potrafię wyciągnąć melodię.

Podsumowując, czy rap to muzyka? Tak, dużo pracy włożonej w harmonię, dopasowanie do rytmu, czasami na prawdę mistrzowskie bity same się bronią. Trzeba tylko rozumieć, że niektórzy w muzyce szukają melodii, która nie jest najważniejsza w rapie, dlatego ten gatunek jest dyskryminowany. Noi za dużo jest dla mnie na rynku początkujących "artystów" którzy mają jakąś zajawkę, no ale słabo im to idzie, nie każdy się do tego nadaje a niektórzy próbują na siłę. Tak jak są chujowe zespoły rockowe, które powinny sobie odpuścić promocję (granie w garażu dla siebie zawsze będę propsował, ale trzeba wiedzieć kiedy można iść na scenę), tak samo jest za dużo "raperów". No i dzisiaj łatwiej jest zapuścić bit, ponawijać do mikrofonu, niż zebrać ekipkę 5 osób, kupić sprzęt, załatwić miejsce do grania, i nauczyć się grać na instrumentach. Przez to że jest łatwiej, jest tego za dużo i w większości na chujowym poziomie, dlatego trzeba szukać perełek i tylko o nich tak na prawdę rozmawiać w kategorii muzyki a nie zajawki z nudy.

Pomijam w całości fakt istniejących debili którzy jedyne o czym piszą to o wychowaniu na ulicy, szacunku na dzielni, jebaniu policji, i o zielsku xD Bo to nie jest wtedy muzyka, tylko próba powiększenia sobie kutasa przez takich ziomków ulicznych wojowników xd

Warn nie słuszny moim zdaniem.

Dlaczego admin wogóle pozwala na taki temat ? Gdzie nic innego oprócz flejma nie będzie.

Rap to muzyka.

bardzo to !

Byłem na dołku parę razy. Nigdy kozaka nie strugałem. Dostałem po mordzie i po korpusie i po łydeczkach. Więc wracam do mojej tezy, że zależy na kogo trafisz.

ja tam za gimba sluchalem metalu i rocka i myslalem tak jak pezet777, ale potem wyleczyłem sie z kompleksów i zaczalem sluchac rapsów.wtedy tez zaczalem notorycznie wygrywac zycie. przypadek? nie sadze

cytujac klasyka "metale sa jak karaluchy. nikt ich nie chce, a wszedzie sie wpierdalaja" i to jest swieta prawda :)

down
ale najwyrazniej masz z dystansem do siebie

Nie wiem czy mając długie włosy i słuchając ciężkiej muzyki zaliczam się już do "metali" ale jakoś nigdy nie mam problemu z poznawaniem ludzi :)

Najpierw piszesz o muzyce, a zaraz potem łączysz to z jakąś subkulturą jakby te dwie rzeczy były nierozłączne. To pewnie działa na zasadzie że 'o kurde, usłyszałem utwór Iron Maiden, zaraz wyrosną mi długie włosy i ogólnie będe brudasem ;//'.
W rapie chyba też występuje jakaś melodia do której się rapuje (nazwałbym to rodzajem śpiewania), więc jak najbardziej jest to muzyka. A to że za nią nie przepadam i wolę rock/metal nie ma z tym nic wspólnego.


W sumie sam nie wiem po co wypowiadam się w tym temacie. Wiadomo że tu będzie tylko shitstorm pomiędzy normalnymi ludźmi i głupcami pokroju Halunek/Pezet.