Oryks napisał
pierdolicie o jakichś śmiesznych atutach tomba a na przykładzie nowych 'gwiazd' polskiego rapu koldiego czy tomba czy poza polską yung leana widzimy na co się składa kompletny raper i w tym momencie dla przypomnienia wygląda to w ten sposób:
Kompletny raper:
-flow
-nie jest spięty
-zgarnął strit kredyt/pajacuje
-spoko tekst
-nie jest kobietą
-fajnie sie rusza na teledyskach
-podoba sie żeńskiej publiczności
-modnie sie ubiera
-robi beke
-hype wokół niego jest whuj
-aktywnie prowadzi fanpage
-budzi kontrowersje
mode przyklej (czy coś jeszcze?)
koniec, dla przykładu tomb:
-nie jest spięty
-zgarnął strit kredyt/pajacuje
-spoko tekst
-nie jest kobietą
-fajnie sie rusza na teledyskach
-robi beke
-aktywnie prowadzi fanpage
-budzi kontrowersje
Tomb dawno wykroczył poza granicę takiego postrzegania rapera. Odpala sobie jaki chce bit i ma w piździe czy się w niego mieści. Kto powiedział, że jedyne słuszne flow to te, gdy mieścisz się do werbla do werbla? Mi się przyjemnie słucha tomba i wolę go niż rasmentalizm czy inne truskule mieszczące się między werblami.
Przecież nikt go nie nazywa najlepszym raperem ani kompletnym raperem. Ja nawet kurwa rozumiem dlaczego wy go nie lubicie, ale z tych samych powodów ja lubię go słuchać.
Nie chce mi się odpalać kolejnego krążka od Bisza, gdzie pod względem flow nic się nie zmienia, chociaż wersy nawinięte są nienagannie, rymy na pewno też, ale nie chcę znowu słuchać o problemach świata i życia.
Tutaj kto za hajsem mało lata odpada
Nie oderwiesz mnie od niego jak małolata od pada
Pokaż mi przeciętnego murzyna nawijającego pod trap który mieści się w bicie. Tam w ogóle takie pojęcie jak mieszczenie się miedzy werblami, któe ty nazywasz flow, jest nieznane.
Zakładki