Właśnie o to mi chodzi, że już jak zacznie się oficjalnie festiwal będzie trudno o miting i argusa. Chociaż czemu nie, można 1 spróbować się spotkać, tylko o które? Najlepiej z rana, jak ludzie wrócą z miasta i przed rozpoczęciem. 12:00?
Wersja do druku
Właśnie o to mi chodzi, że już jak zacznie się oficjalnie festiwal będzie trudno o miting i argusa. Chociaż czemu nie, można 1 spróbować się spotkać, tylko o które? Najlepiej z rana, jak ludzie wrócą z miasta i przed rozpoczęciem. 12:00?
W zasadzie to godzine temu wpadla mi mysl zeby pojechac na woodstock, bo nagly przyplyw kasy dostalem.
Ale cisnac sie pociagiem to srednio mam ochote, nie jedzie ktos ze slaska i ma wolne miejsce? I chetnie wkrecilbym sie w jakas ekipe bo zapewne jechalbym sam.
jak myślicie, pociągi 4 lipca będą mega przepełnione? może lepiej wracać tymi jak najwcześniejszymi??
Te najwcześniejsze tj noc z 3 na 4 są najgorsze względem przepełnienia. Btw.
Cytuj:
Iks Iksiński
Info z ostatniej chwili. Na polu nie jest aktualnie zbyt ciekawie. Kostrzyńskie dresy się wszędzie panoszą. Cała wioska dostała wpierdol, zaginęło kilka rzeczy, a Patrykowi jakieś chuje zgolili włosy... Także tego, ja jadę trochę później. ':D
Cytuj:
Pani Igrekowa
Nie no bez przesady, przychodzą tu tylko na noc i sie rządzą, a tak ogólnie to jest zajebiście pozdrowienia z Kostrzyna xd
pamiętam sytuacje z drechami na prodigy :D
Jeśli bym miał jechać pociągiem to na pewno z bielska w poniedziałek o 17, ale dużo bardziej wolałbym autem. Jestem niedługo po operacji i jakbym nie znalazł miejsca to mogłoby być ciężko. Ale jak z kasą będzie dobrze to sądzę, że zaryzykuje, z tego co wszyscy mówią to naprawdę warto.
od którego do którego jest woodstock? bo mnie tymi historyjkami zaciekawiliście i w sumie chętnie bym ze znajomym czy dwoma pojechał ;p.
1, 2, 3
Dobra koleżanki i koleżankowie. Jakby ktoś chciał miał ochotę mnie osobiście spotkać to będę tam gdzie zawsze od 5 lat, tj przy lasku z lewej strony przy wejściu na wzgórze ASP (patrząc od dużej sceny). Trochę powyżej miejscówki sekciorzy Hariboli. Rok temu spotkałem tam między innymi Otta. o i on też się w tej okolicy rozbija. Na woodzie będę od jutra, a stroje w których można mnie spotkać to:
-różowa piżama w serduszka
-bluzka w paryż (biało niebieskie paski)
-ogrodniczki zielone i opcjonalnie głowa konia
-dres + opcjonalnie krawat (jeśli nikt mi go nie zajebał z drzewa. rok temu go zostawiłem na drzewie [koło drzewa sandałowego] i tym roku mam zamiar go zabrać).
Podbijajcie śmiało, ze mną melanz zawsze ostro xdddd
@edit
Dodaje jeszcze że jestem obięty w bieżnik.
No i co ludzie?
jak nie ustalimy gdzie i nie wymienimy się telefonami to pewnie nic z tego nie będzie ;p