Wersja do druku
ja mialem 200 na woodstock a po pierwszym dniu zostało mi tylko na bilet powrotny a gdzie się podziały pieniądze? nie mam pojęcia 100% nikt mi nie ukradł :D 2 lata temu podobna sytuacja ale na szczęście zainwestowałem sporo hajsu w żetony na piwko także jakoś przetrwalnym ;D
@Rysiek
Nie odkładaj wyjazdu na za rok! Nie ma takiej opcji! Wybierz się dzień-dwa prędzej, weź namiot, potrzebne rzeczy i jedź na stopa - dwie przygody w jednym, na pewno dasz radę. Polacy to wbrew pozorom życzliwi ludzie i nawet żarciem się podzielą z potrzebującym. Ludzie przemierzają tysiące kilometrów nie wydając grosza, jedząc to co dostaną, a Ty 750km nie przejedziesz?
@edit
Chociaż z drugiej strony, samemu trochę strach, ale jest sporo czasu do wyjazdu, przejrzyj woodstockowe fora i doczep się do jakiegoś transportu ;) jest tyle sposobów by się tam dostać!
na stopa samemu niby strach, ale o wiele wiele latwiej
i fakt, polacy sa mega wporzadku przy lapaniu stopa, ostatnio sami jak bylem gdzies w austrii na stacji podeszli, spytali jak leci i czy chce jakis hajs na zarcie bo jak nie mam to chetnie sie podziela ;p
Ja rok temu byłem zbyt trzeźwy nie byłem tak otwarty na ludzi jak teraz , a szkoda...Nie żałuje , było mega i tak ; )
Tylko teraz jadę większą ekipą bo rok temu pojechałem z dwiema pannami, w trójkę i czasami bywało nudno opędzać się od gości którzy do nich podbijali...no i jako panny mało piły , dopiero potem nadrobiłem z kimś tam :D
co do stopa , sam myślę że przez kasę do poznania dojadę stopem albo jak tam dalej się będzie dało , może do samego Kostrzyna. Jakiś czas temu zacząłem jeździć stopem ludzie są mili i np do wrocławia w jedną i drugą stronę to czekałem może z 20-30 minut na drodze żeby ktoś nas zabrał.
Kasa..Wydałem znacznie więcej niż przewidywałem , pierwszy woodstock...niepotrzebnie brałem butle z gazem (turystyczną) , zgubiłem 2x karmiate parę butów i śpiwór i najwięcej to poszło..na...nie wiem co, totalnie nie potrzebnie wziąłem kartę i nią płaciłem przez to tyle przejebałem bo jakieś 400zł.....
Ogolnie to ja sobie poradze i bez jedzenia czy typowych wygód :D (do tego jestem przyzwyczajony)
tylko szczerze mowiac nie wiem jak to bedzie z nawiazaniem znajomosci zeby mnie przenocowali czy sie czyms podzielili. Mysle, ze raczej nie mam problemow z zagadaniem z kims (jakas panienka czy po prostu zrobic nowa znajomosc) tylko na pewno jestem niesmialy jesli cos od kogos potrzebuje. Wybiera sie w ogole ktos z okolic rzeszowa? I wydaje mi sie ze zawsze trafiam na jakiegos debila z ktorym sie mecze i nie potrafie dogadac.... co jest przykre ;/ A co do warunkow zycia to na prawde nie ma problemow. Potrafie sobie poradzic w kazdych warunkach (mam to sprawdzone)
#edit Ciachu
Strasznie mnie zmotywowales :D malymi slowami a mam jeszcze wieksza ochote pojechac, byle bym znalazl kompana :D
@ sorry za brak polszyczyzny ale mi sie juz nie chce ;D (pijany bankrut)
póki co największy problem z ludźmi jaki miałem to, że słabą głowę mieli xd pamiętam jak mi gościu kręci 'dreda' i leci lufa, a chłop w momencie gleba XD a ja z takim kikutem później biegałem... szczerze mówiąc to ja to traktuje nawet nie tyle co festiwal muzyczny jak jedna wielka impreza ; ) Przez 3 lata byłem na 3-4 koncertach ; D z czego 2 to tak słabo pamiętam
nie rozumiem jak można tracić czas na takie spędy, zamiast wziąć się do roboty wy wolicie pić i ćpać w kurzu i hałasie.
bezsens
Pracuj 365 dni w roku, 24 godziny na dobę. Po co marnować czas na wolne weekendy czy spanie, bezsens.
aha wypierdalajCytuj:
Banan_Bananowy napisał
co do hajsu to ja na te 7-9 dni biore ~~ (z ceną biletów włącznie) ok 300zł - głodny i trzeźwy nie chodziłem , kolejna koszulka do kolekcji i jeszcze zawsze coś przywoziłem do domu... zresztą na woodzie bez hajsu jak ktoś jest troszkę barzdiej otwary na ludzi to przeżyje spokojnie ;)
Ja tam zamierzam wydać maksymalnie 100zł. Koszulek już nie kupuję, najlepsza była z 2010 roku ;p
jedzenie, piwo, jedzenie, piwo i coś z bazaru. Na co Ci więcej? Nawet gumki rozdają za free.
Nakręciliście mnie nieźle.
Może pojadę z kumplem i ekipą 4 osobową :D
Ile dni to trwa?
1-2-3 sierpnia
Warto być dzień wcześniej żeby ogarnąć sobie miejsce na namiot w miarę normalne. Znam takich co się rozbijali kilometry za festiwalem.
Ale i tak uzależniony jestem od PKP, kiedy będą pierwsze woodstockowe na kostrzyn :)
No właśnie, gdzie? Zastanawiałem się w zeszłym roku, nawet rozejrzałem mało dokładnie, ale nic podobnego nie zauważyłem.Cytuj:
Aver napisał
My w dwie osoby wyżyliśmy za 250zł, jechaliśmy 3dni wcześniej.
Deptak, obok lasu. Naprzeciwko demobilu bodaj.
Gdzie? Wiesz gdzie bazar był i te namioty wszystkich organizacji pro ekologicznych i tak dalej? Jak byś szedł drogą w stronę kranów. Po prawej stronie zazwyczaj mają punkt. Tylko trzeba się śpieszyć. Rok temu unimile rozdawali chyba.