Ta jasne, teraz to pomagać Syrii. A założę się, że gdyby USA weszło do Syrii wojskowo, to zaraz by był hejt o tym jakie to USA złe i nie dobre, jak było chociażby w Libii, gdzie ludzie stwierdzili, że ten Kaddafi to był nawet spoko gościu, chociaż kiedyś bez mrugnięcia okiem wysadził samolot pełen ludzi. A interwencja w Syrii jest niemożliwa w tej chwili z jednego powodu - Rosja. Syria to ostatnie państwo, w którym Rosja ma bazę zagraniczną, i Ruscy nie pozwolą sobie na to, żeby ją stracić, co oznaczało by to upadek ich polityki stref wpływów i budowania mocarstwa, dlatego będą wspierać i bronić obecnego rządu Syrii do końca. Gdyby nie pomoc wojskowa (amunicja, broń i szkolenia) i w ONZ (Rosja jest w Radzie Bezpieczeństwa i ma prawo weta, więc nie zapadnie w ONZ żadna rezolucja o jakimś konkretnym działaniu) to obecny reżim już dawno by upadł, a tak mamy sytuacje patową i krwawą wojnę. A USA nie ma jaj obecnie, żeby otwarcie sprzeciwić się Rosji, zresztą to i tak jest dla nich nieopłacalne raczej.
Zakładki