Czuje, że mnie zbesztacie za ten temat, nie wyczujecie idei i wszystko pójdzie do kosza. Ale i tak spróbuje.
Potrzebuje "fajnej muzyki". Wszystko czego słuchałem do tej pory już mi się delikatnie przeżarło, a nie znalazłem do tej pory niczego innego. Nie sugerujcie się moim lastem, bo już dawno nie skrobliłem niczego. Tutaj nie chodzi o konkretny gatunek! Często wyjebane rzeczy, bywają niszowe i mało osób o tym pisze (ciężko to znaleźć). Często bywa tak, że słucham u kogoś, czegoś nowego i od razu mi się to podoba. A sam nigdy bym nie wpadł na taką muzykę. Raczej nie przepadam za zmułką, potrzebuje czegoś energicznego/ożywczego. Także jakieś spokojnie klimaty, np. reggae, albo jakiś zmulony hip-hop odpada. Chociaż hip-hopu bym nie odrzucał na wstępie. Bo np. niekiedy trafiają się fajne rzeczy. Tancerze mają trochę takiego stuffu. Kaliber, Paktofonika zawsze na propsie.
Do tego koniecznie, potrzebuje coś, ala techno z mayday, na zrycie beretu. Takie psychodeliczne techno? Nie wiem, czy kumacie o co chodzi. Coś czego słuchają nafukane zjeby :)
Zakładki