Grałem na niej (pare dni) a potem przesiadałem się na niewiele (wtedy jakieś 50zł, teraz 100) droższego ibaneza v50, nawet nie ma co porównywać. Ibanez bardziej miękki, wygodny, ma ładniejszy dźwięk, klucze lepiej trzymają strój, dłuższy sustain no i jest zrobiony z litego (a to ważne) drewna a nie ze sklejki.
Edit. No, stagg jest też zrobiony rzekomo z lipy amerykańskiej a jako podstrunnicę ma klon a ibanez ma płytę wierzchnią z litego świerku, tył, boki i gryf z mahoniu (;ddd) i podstrunnicę palisandrową, jak w każdym dobrym akustyku.