Tak się składa, że alan to jakiś śmierdzacy troll i poleca soundera, który nawet do palenia w piecu się nie nadaje. Popatrz na akustyki od epiphone.
Wersja do druku
Tak się składa, że alan to jakiś śmierdzacy troll i poleca soundera, który nawet do palenia w piecu się nie nadaje. Popatrz na akustyki od epiphone.
Zgadzam się. Nie ogarnąłem w ogóle co on tam nawypisywał. Elektro-akustyk za 300zł nie może być niczym dobrym.
Nawet nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak elektro-klasyk ale ok.
Jak kupisz sobie Epi to na początek będzie to zadowalający wybór.
http://guitarcenter.pl/catalog/gitar...phone-dr100-na
Polecam.
Wiesz o czym mówisz? :D
Niejeden od Soundera struną po ryju dostał.
tym co narzekają na Soundery - nie oceniajcie książki po okładce,bo nie każdy Sounder to szmelc, a widelec panu Alanowi trafił się doby egzemplarz? sam wdziałem osławionego Sky Waya, który zamiatał całkiem dobrze, można powiedzieć że gitara była nawet warta swojej ceny :D
swoja droga, nie warto ryzykować, bo perełki rzadko się zdarzają, a częściej trafi się "coś" co prędzej kogoś zabije niż wyda dobrze brzmiące dźwięki :D
Osobiście prócz tego Epiphone mogę polecić T. Burtona, ale nie Greengo, a Riverside, ostatnio słuchałem, i są całkiem wporzo, co prawda gorsze od greengo, ale ~150 pln tańsze, co przy cenie ~300 pln robi kolosalna różnicę.
Hm... Intrygujące. Generalnie omijam tego typu firmy, bo różnie z nimi bywa, ale zawsze byłem ciekaw opinii tych, którzy faktycznie to ogrywali. Szczerze mówiąc gitarę tej marki miałem w ręku raz i nie brzmiała tak źle (podłączona do jakiegoś zooma). Gorzej z tym,że wykończenie miała paskudne a i gryf wklejony był pod dziwnym kątem do całości. Hm... powiedz coś więcej o tych twoich elektrykach.
Przy okazji -budżetowy elektroklasyk mnie nie przekonuje... Raczej stawiałbym na jakiegoś tańszego akustyka. (Greenville ka-110 jest w podobnej cenie, a gwarantuję satysfakcję :P)
Właśnie obczaiłem sobie piosenkę TSA - 51, która mną zajebiście ruszyła, ma coś w sobie, trzeba się nauczyć i można zacząć poważnie wyrywać panienki XD.
Wracając do tematu gitar, http://www.youtube.com/watch?v=EkF4JD2rO3Q
Obczajcie jak Myung gra na basie, często lata sobie ręką w góra i w dół dechy, mam na myśli, szarpiąc za struny a nie chwytając. To ma jakiś wpływ na dźwięk? Może ma to coś do tyczenia z przetwornikami?
XD, a ja do dzisiaj gram na sounderze, no w sumie to uzywam juz tylko samego drewna, wiec nie wiem moze macie racje, ale jak kiedys na nim gralem jak jeszcze mial orginalne przetworniki i byl swietny, wiec nie wiem czemu narzekacie.
Poza tym nie uzywam piecow, wiec tez ciezko mi poradzic w ich sprawie :P.
No wiec podsumuwujac, jak ktos chce miec swietne brzmienie moze kupic Epiphone(spoko jest fajny i tani..), ale jezeli chcesz miec jeszcze lepsze brzmienie(nawet nie porownywalne) to mozna zrobic tak: kup soundera(elektryka), wymien struny na D'Addario, kup dwa przetworniki Les Paula Juniora(tak te orginalne z 56) i przy odrobinie znajomosci elektroniki mozna sie pobawic i stworzyc swietna gitare. Ktos sie zalozy ze bedzie lepsze brzmienie niz w Epiphonie nawet za 2000 zl?
Nie wiem, Sounder to byla moja pierwsza gitara jaka mialem i do dzisiaj ja uzywam(choc lekko przerobiona). Byla wtedy najtansza w sklepie, wiec tez to troche zaowocowalo(500 zl), a na Epiphone wtedy mnie nie bylo stac. Ogolnie to po dzien dzisiejszy jestem zadowolony z zakupu :).
@ulks
Kto tutaj jest trolem, jestem zarejestrowany w tym samym roku co ty, a postow mam 3 razy mniej. Odezwal sie nabijacz. Wlasnie to lubie w trolach, probuja cos udowodnic :).
@down
Dobra, dobra chyba kosztowal dokladnie 475zl XD, jezeli cie to ciekawi :).
sounder za 500zł? ciekawe :P
moją pierwszą gitarą również był sounder, strat z 3 singlami, brzmiał jak gówno, wykończony jak gówno, ale... był niesamowicie wytrzymały :D raz zerwał mi się pasek, gitara walnęła o podłogę i nic się nie stało :D lepiej, raz położyłem gitarę na łóżku brata (mamy piętrowe, on na górze śpi), jak ściągał koc stamtąd to pociągnął również gitarę i wiosło spadło na ziemię z wysokości 2~ metrów. I co? Również nic! Z gitarą się nic stało xD
Miałem to coś przez ponad rok i z elektroniką wszystko w porządku, gryf ani trochę się nie przekrzywił.
Strasznie nie wygodne to było, a i brzmiało chujowo, ale grać się dało :P
XD słyszałeś o czymś takim jak wygoda gry? W pudłowym sounderze jest tak zajebiscie niewygodny gryf.
XD
Głupszego pomysłu od wsadzania pickupów do soundera nie słyszałem.
Do ceny dodaj sobie szlif progów.
Nikt mi nie wmówi, że chinska sklejka może zagadać lepiej od litego drewna w gitarze już średniej półki,
XD
btw
Posts Per DayCytuj:
Odezwal sie nabijacz
0.36
:D
@up
Probowales chociaz cos robic innego niz kupowac gotowy sprzet? Moim zdaniem nie...
Dobra pozdrawiam ciebie - kup Les Paula za 2 tys po czym zmien mu przetworniki. Brawo! Jak Cie sie nie spali to bedziesz mial szczescie.
Poza tym z tego co wiem(a troche mam doswiadczenia), jakim cudem drewno ma wplywac na granie na gitarze XD(to nie sa skrzypce). Z tego co wiem to wplywaja na nie progi, struny i przetworniki, a nie jakas wygodnosc gryfu. Uwierz mi mam troche doswiadczenie jezeli chodzi o gre i elektronike. Jednak nic nie zmieni tego ze przetworniki za 500$ jeden ZAWSZE BEDA LEPSZE od tego twojego Epiphone. Sorry, ale taka prawda jest, a na orginalnego Les Paula z 56 mnie nie stac sorry, a nawet jesli to i tak nigdy nie wydam 12 tys $ za gitare.
@edit
Wlasnie juz wiem jak ci udowodnic wygode gry XD. Zobacz sobie na najstarszy bas phoenix'a z LP. Z tego co ja widze to z pudla zostaly juz strzepki. Uwierz mi liczy sie muzyka, nie wygoda.
Cytuj:
Ktos sie zalozy ze bedzie lepsze brzmienie niz w Epiphonie nawet za 2000 zl?
No w sumie ja moglbym sie zalozyc, bo same przetworniki to nie wszystko. Lepsze przetworniki maja to do siebie, ze lubia jeszcze bardziej eksponowac wlasciwosci drewna w ktore jest zaopatrzona gitara i nie wiem czy chcialbym eksponowac ta biurkowa sklejke z soundera.
Niespecjalnie rozumiem co chcesz przez to powiedziec w jaki sposob gitara mialaby sie "spalic" jedyne co moze zostac uszkodzone przy niezbyt umiejetnym lutowaniu to potencjometry, ktore faktycznie mozna spalic jesli za dlugo sie traktuje je lutownica.Cytuj:
Dobra pozdrawiam ciebie - kup Les Paula za 2 tys po czym zmien mu przetworniki. Brawo! Jak Cie sie nie spali to bedziesz mial szczescie.
No wlasnie chyba kiepsko z tym Twoim doswiadczeniem. Skoro drewno nie ma wplywu na brzmienie wiosla, to po co ludzie sie gimnastykuja i szukaja jakis egzotycznych desek do stworzenia korpusu ? Czemu firmy produkujace gitary z wyzszej polki tak bardzo przebieraja w gatunku drewna z ktorego korzystaja, zamiast uzywac taniej sklejki biurkowej i inwestowac wszystko w przetworniki.Cytuj:
Poza tym z tego co wiem(a troche mam doswiadczenia), jakim cudem drewno ma wplywac na granie na gitarze XD(to nie sa skrzypce). Z tego co wiem to wplywaja na nie progi, struny i przetworniki, a nie jakas wygodnosc gryfu. Uwierz mi mam troche doswiadczenie jezeli chodzi o gre i elektronike.
"wygodnosc" gryfu ma bardzo duzy wplyw na brzmienie, moze nie bezposrednio, ale jesli gryf jest wygodny gra na nim jest latwa, przyjemna i bezstresowa w takich warunkach latwiej wydobyc ladny dobrze brzmiacy dzwiek, w przypadku kiepskiego gryfu bedzie to bardzo utrudnione, co niestety przelozy sie na calosc brzmienia, ktore bedzie beznadziejne. Sama gitara i piec to nie wszystko.
Oczywiscie, ze takie przetworniki zawsze beda lepsze, ale rozsadniej jest zainwestowac te 500$ w nowe wioslo niz pchac je w jakiegos chujowego soundera.Cytuj:
Jednak nic nie zmieni tego ze przetworniki za 500$ jeden ZAWSZE BEDA LEPSZE od tego twojego Epiphone. Sorry, ale taka prawda jest, a na orginalnego Les Paula z 56 mnie nie stac sorry, a nawet jesli to i tak nigdy nie wydam 12 tys $ za gitare.
Bez wygodnej gitary nie stworzysz dobrej muzyki, Twoja muzyka zamiast gry i zabawy na instrumencie bedzie zawsze przypominac walke z nim, ale spoko pograsz sobie moze jeszcze z rok, moze ze dwa. Troche glebiej wejdziesz w temat, to troche dojrzejesz. Bo narazie nie masz zielonego pojecia o czym gadasz i zwyczajnie bredzisz.Cytuj:
. Uwierz mi liczy sie muzyka, nie wygoda.
Gdyby drewno nie miało wpływu na brzmienie instrumentu to by gitary były z jakiejś leciutkiej sklejki a tak nie jest,ba nawet rodzaj mocowania gryfu do korpusu ma wpływ. Znasz takie zjawisko jak sustain? Oczywiście na brzmienie wpływa szereg czynników: od drewna gitary po lampy w piecu. Miałem okazje grać na sprzęcie za kilkanaście tysięscy i naprawde czuć różnice, bo wtedy brzmisz profesjonalnie. A najważniejsze jest to, że możesz sobie ustawić taka gitare w taki sposób jak lubisz, bo nie masz żadnych niedoróbek.
Słyszeliście coś na temat tego, że Washburn'y mają to do siebie, że stroi się je na mostku, a nie kluczami? Przeglądałem trochę internet, ale nie znalazłem nic takiego.
Pytanie moje dlatego, że pierwszy raz mam styczność z Washburn'em, a historię o strojeniu przez mostek usłyszałem od znajomego.
Są gitary które kluczy na gryfie nie mają, stroi się je przy mostku. Są też gitary z floyd rosem, które wymagają nieco regulacji przy mostku. Ale ogólnie jednak naciąg reguluje się kluczami na gryfie.