zna ktoś jakąś kostkę co by ładne bluesowe brzmienie dało radę ukręcić?\
down
Ja bym brał flying V ;p
Wersja do druku
zna ktoś jakąś kostkę co by ładne bluesowe brzmienie dało radę ukręcić?\
down
Ja bym brał flying V ;p
#up
sory, nie pomogę, blues nie moja działka :p
Ostatnio myślę na co zmienić za jakiś czas mojego Fernandesa- wybrać Giba Explorera czy Flying V? Gramy z kumplami thrash i narazie nieźle nam to wychodzi... Dodam tylko że mam wtyki w USA gdzie wszystko tańsze, gitary jakościowo dość podobne, to samo w cenie...
Ludzie doradzcie mi, co ja mam robic? Zalozylem sobie grubsze struny, czyli 11stki, ale jakos znudzilo mi sie granie w dropach ostatnio i nastroilem do standard e. No i wiadomo, cwicze duzo podciagania roznych vibrato i zauwazylem ze od wczoraj zaczyna mi "ubywac" paznokcia, a mianowicie paznokiec coraz bardziej sie odkleja od tej skory i mozna go obciac, ale chyba bylaby lipa. Jak to jest? Tez tak macie? Mam nie grac przez jakis czas? xD
@no ok dzieki...
Jaki piec byscie polecili do thrash/heavy metalu do ~400zl? Z gory dzieki xD
Ja bym nic w tej cenie nie polecił ,zwyczajnie takie piece są tragiczne ,do tego jeśli nie masz znośnych pickupów w gitarze (a po tym za ile chcesz kupić piec ,mogę sądzić że to możliwe) ,to brzmienie będzie totalną porażką.
Teoretycznie line6 spider powinien brzmieć fajnie ,ale do jego comb dają kijowe głośniki i w efekcie nie brzmi to dobrze.
Line 6 head + paczka np. marshalla to dobry pomysł (wiem bo sam grałem w ten sposób jakiś czas).Ale comba bym raczej nie polecał.
Podstawowe pytanie ,czy chcesz grać na serio czy nie za bardzo.
Jeśli nie za bardzo to masz 2 możliwości ,kupić baardzo tanie maleńkie combo do domu a potem jak będziesz miał więcej kasy coś lepszego ,lub kupić sobie trochę droższe małe combo ,ale wtedy będziesz mógł mieć problem z jego pozbyciem się.
W wypadku gdy chcesz się serio wziąć za granie ,to musisz zaopatrzyć się w piec lampowy.
Wszyscy którzy będą pytać dlaczego ,polecam pograć na takim i wszystko stanie się jasne ;]
Ja sam w domu używam tego maleńkiego comba i nie ma tragedii ,strasznie czułe na wszelakie błędy ,brzmi tragicznie ale w przypadku pieca do domu nie ma to dla mnie znaczenia.Natomiast na próby mam kopię mesy DR i paczkę marszala i to brzmi po prostu świetnie ,a co najciekawsze popełniam na nim dużo mniej błędów (ta popierdółka Darta jest na nie po prostu bardziej czuła).
Mam pytanie do tych forumowiczów, którzy mają jakieś szersze doświadczenie ze sprzętem gitarowym. Mam zamiar kupić gitarę elektryczną do blues rocka (Led Zeppelin, Jeff Beck, Cream itp), no i mój wybór padł na Vintage V100 i jakieś piecyk od Orange. Mam zamiar wydać jakieś +/- 1800 zł i tu pytanie do was: czy będzie to dobry wybór? może macie jakieś inne, konkretne propozycje? Dodam, że nie musi być to koniecznie Les Paul, mile widziane też jakieś konkretne modele wzmacniaczy.
!!!
mam to samo
to tak jakby paznokieć się odklejał od palca nie? ;p ja wtedy trochę go przycinam tam tylko kurewsko szczypie, ale chodzi mi o obniżenie trochę poziomu paznokcia bo haczy o struny. Uważaj jak będziesz bendy robić bo będzie napier... cholernie tak jak mi. IMO po jakimś czasie chyba powinno przestać;p albo czas zmienić struny chociaż na 11stkach mi się bardzo fajnie gra. Na wskazującym palcu mi się tak nie odkleja zahartowany dziad jest tylko fakas i serdeczny tak mają ;d
Juz frajera scialem. Zostalo juz malo, bo nie pie*dolilem sie tym razem z obcinaniem. Na lewej rece to zawsze tylko lekko podciac i pilniczek, bo nie ma potem jak grac, a teraz ciach ciach i gotowe. W sumie paznokcie u lewej reki sa bardzo wazne w graniu.
@edit
pardon, nie moglem znalezc.
a robisz bendy z nadgarstka? bo wiesz ja z paznokciami nie mialem nigdy problemu. Podstawa to obciąć praktycznie do zera i opuszków używać. No i jak masz dobrze ustawioną gitarkę to praktycznie nie używasz jakiejś duzej siły do nacisnięcia struny. Notabene wystarczy położyć palec :) grałem na zestawie 11-52 ale teraz sie przerzuciłem na 10-46 (znów) i jest elegancko. :P a musze sie pochwalić bo kupiłem elixiry :D i powiem jedno żadne inne struny nie wchodzą już w grę :) są poprostu rewelacyjne :) sustain, trwałość, jakość na najwyższym poziomie, ale cena (60 zł za komplet) moim zdaniem opłacalna bo starczają na długo. Jak będziecie mieli więcej kasy polecam zmienić. Gitara dostała duszy :) serio czuć że drewno pracuje i wyciska się tyle ile można.
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=kvDkADn2Y9I
tu jest to demo, chyba o to chodzi.
Ja polece to, na czym gram. Czyli Vintage V100 + Roland Cube 20X. Wzmaczniacz zapewnia naprawde szeroka i ciekawa palete brzmien (jak dla poczatkujacego :D), a gitarka - cudo. MOZE jak wroce do domu wieczorem to nagram pare probek.
Narazie lap to, nagrywalem wczesniej i akurat mialem pod reka:
http://odsiebie.com/pokaz/6231794---1ffe.html
Brzmienie w zeczywistosci jest ladniejsze, pelniejsze. Moj majkel niestety obcina sporo dolu i zbytnio wyostrza dzwiek.
Swoja droga - gitarka wymaga regulacji :(.
No to na vintage v100 się zdecyduję na 100%. Co do regulacji, to nie można zrobić tego samemu? Została jeszcze kwestia pieca, ten roland jest dosyć drogi (700zł), jakieś tańsze propozycje ;d? mój typ to któryś z orange crush.