Rock ogółem

No ok rozumiem was, The Beatles itp ale to był wsumie rockowy zespół a ,że miał nute popu to nic nie zrobimy przecież.

Bardziej chodziło mi o kanały typu viva, gdzie właśnie takie file(może zły przykład) ale ogólnie śmietanki vivy nie zaliczysz do rocka.


Co do tych różnic metal-hardrock. Tak tu też masz racje przyjacielu lecz nie chodziło mi o takie graniczenie tych gatunków. Bardziej o takie widoczne różnice jak np jakiś zespół typu The Kooks/Pixies czy coś i Bullet For My Valentine , gdzie jednego nie nazwe metalem a drugiego zwykłym rockiem.

No ale tak czy inaczej wszystko jest ok, bez sporów, muzyka niech łączy ; d

Wyżej podawałem ciekawy kawałek, ktoś zaglądał ?

@up
Tu bym sie kłócił troszke, może i ten pop przez pare utworów w radiu ale ogólnie wszystko sie skupia na rockowym filarze, może nie jakiś hardrockowy zespół ale taki soft rockowy, osobiście lubie ich w miarę znam ich twórczość i raczej ciężko powiedzieć ,że to pop.

Cytuj:

---

Lencu napisał

@up
Tu bym sie kłócił troszke, może i ten pop przez pare utworów w radiu ale ogólnie wszystko sie skupia na rockowym filarze, może nie jakiś hardrockowy zespół ale taki soft rockowy, osobiście lubie ich w miarę znam ich twórczość i raczej ciężko powiedzieć ,że to pop.

---

Też ich lubię, a kiedyś uwielbiałem i smutno nazywać taki zespół popem. Ale trzeba powiedzieć, że ich przypadek to takie 50/50. Taka piosenka Peggy Brown (właściwie nie do końca ich) to nie mamy wątpliwości, że to rock, ale są też kawałki bardziej "lajtowe". Swoją drogą określenie "soft rock" to oksymoron, dlatego sporo "tru rockowców" się burzy kiedy takie zespoły jak właśnie Myslovitz, nazywa się rockiem. Ale mnie to jakoś nie rusza. ; p


Swoją drogą, ciekawi mnie taka rzecz. Bo mój kolega się burzy jak mówię piosenka, a nie utwór. Bo niby piosenka to może być dla dzieci. I jak mamy taki kawałek jak, znane wszystkim "Schody do Nieba" to nazwa piosenka urąga jej godności. Imho bezsens, bo w przypadku utworu z tekstem piosenka=utwór. Jak z tym jest u Was?

Cytuj:

---

Swoją drogą, ciekawi mnie taka rzecz. Bo mój kolega się burzy jak mówię piosenka, a nie utwór. Bo niby piosenka to może być dla dzieci. I jak mamy taki kawałek jak, znane wszystkim "Schody do Nieba" to nazwa piosenka urąga jej godności. Imho bezsens, bo w przypadku utworu z tekstem piosenka=utwór. Jak z tym jest u Was?

---

Czesciowo zgodze sie z twoim kolega. Tez mam swego rodzaju opory przed nazywaniem naprawde dobrych kompozycyjnie i lirycznie utworow po prostu "piosenka". Zdecydowanie czesciej uzywam slowa utwor.

@poprock
Dla mnie takim typowym przykladem popu w rocku sa Happysad, Myslovitz i inne zespoly ktore przy akompaniamencie gitary, perkusji i basu wyspiewuja beznadziejne teksty.

To, ze cos jest popowe nie znaczy, ze jest zle. Swoja droga, kiedys pop oznaczal troche co innego, obczajcie sklad z takiego eventu na przyklad:

Monterey pop festival
http://pl.wikipedia.org/wiki/Festiwal_w_Monterey

Cytuj:

---

knight before knights napisał

@poprock
Dla mnie takim typowym przykladem popu w rocku sa Happysad, Myslovitz i inne zespoly ktore przy akompaniamencie gitary, perkusji i basu wyspiewuja beznadziejne teksty.

---

No to chyba nie słuchasz o czym śpiewają. Albo po prostu ich nie lubisz i nie ważne o czym śpiewają, ale i tak powiesz, że o niczym.

Cytuj:

---

alien napisał

To, ze cos jest popowe nie znaczy, ze jest zle. Swoja droga, kiedys pop oznaczal troche co innego, obczajcie sklad z takiego eventu na przyklad:

Monterey pop festival
http://pl.wikipedia.org/wiki/Festiwal_w_Monterey

---

To skoro już w temacie : )
[y]4nhzc5kUNlM[/y]
No tak, bo pop oznacza to co znane. A akurat w tym czasie na porządku dziennym były takie zespoły.

Cytuj:

---

To, ze cos jest popowe nie znaczy, ze jest zle.

---

Dokładnie. Nie wiem skąd w naszym narodzie taka awersja do słowa "popowy".
Odnośnie tej dyskusji o Beatlesach, to z pewnością można przypiąć im wiele łatek, ale to właśnie "pop" będzie tą najwłaściwszą i w żadnym razie nie jest to hańbiące dla rzeczonej grupy. Jestem zdania, że stworzenie świetnej, wpadającej w ucho melodii jest dużo trudniejsze i wymaga większej kreatywności, niż wymuskanie jakiejś bajeranckiej solówki gitarowej.
Ja tam słucham popu zarówno sprzed 40 lat, jak i tego dzisiejszego i żadnej ujmy mi to nie przynosi.

Propsuje Shire.

Najgorzej jak ktoś nie zna twórczości danej kapeli i mówi jakie to badziewne teksty mają a ba! Powiem ,że Happysad ma bardzo wporząku repertuar :)

I wcale mi nie przeszkadza to ,że śpiewają o miłości - wspaniałe uczucie więc why not.

Ale np polecam taki utwór Happysad'u - Nie ma nieba. Kozacki powiem, czy np Pętla.

Byłem na ich koncercie i wokalista mówi 'to teraz nasz najgorszy utwór' i zaśpiewali Made in China - od tamtej pory strasznie mi się podoba, polecam chociaż dla zabicia czasu posłuchać te 3 kawałki :)
Czy 2, jak chcecie, muzyka dla ludzi nie przeciwko ludziom.

Cytuj:

---

alien napisał

Ja nigdy nie potrafilem zrozumiec, czemu to akurat Pink Floyd zyskal taki hype. Nie to, zebym ich nie lubil - nie jest tak. Ale wydaje mi sie, ze duzo jest i tworczosci lepszej od pinkfloydowej psychodeli, i tworczosci lepszej od pinkfloydowej progresji ;)

Nie bijcie, prosze.

---

No pewnie, że są. Ogólnie mówi sie, że taki optymalny wzrost to 180cm. Ale po co mieć 180, skoro można być niższym albo wyższym.
Mi na przykład w ogólne nie podpada ten skrajnie psychodeliczny rok. Mamy ciężkie, epokowe teksty i zupełnie inny klimat muzyczny. A u takich Floydów mam i psychodeliczny tekst po części, i brzmienie też, ale jednak jest to dalej dość melodyjnie i przyjemne dla ucha.

A co do Beatlesów - lubię i się o tag 'pop' nie gniewam. Pop to imo taka muzyka, której można słuchać nie znając angielskiego dobrze - jak znamy to jest fajnie, ale i bez jest super.

Cytuj:

---

Lencu napisał

Propsuje Shire.

Najgorzej jak ktoś nie zna twórczości danej kapeli i mówi jakie to badziewne teksty mają a ba! Powiem ,że Happysad ma bardzo wporząku repertuar :)

I wcale mi nie przeszkadza to ,że śpiewają o miłości - wspaniałe uczucie więc why not.

Ale np polecam taki utwór Happysad'u - Nie ma nieba. Kozacki powiem, czy np Pętla.

Byłem na ich koncercie i wokalista mówi 'to teraz nasz najgorszy utwór' i zaśpiewali Made in China - od tamtej pory strasznie mi się podoba, polecam chociaż dla zabicia czasu posłuchać te 3 kawałki :)
Czy 2, jak chcecie, muzyka dla ludzi nie przeciwko ludziom.

---

Mnie np. Happysad podobał się utwór 'Taką wodą być'. Fakt śpiewają o miłości, ale nie ma tam żalu typu 'Rzuciłeś mnie, jestem w rozpaczy, nie wiem co robić, chyba się powieszę' jak w większości dzisiejszych 'hitów' ... Naprawdę dzięki takim utworom można zrozumieć co to jest miłość i mówię tu o MIŁOŚCI, a nie jakimś 'chodzeniu sobie z moim chłopakiem i w końcu nasze jakże smutne rozstanie'.

Ostatnio w polskiej muzyce kawałki o normalnej treści to raczej 'perełki'...

Cytuj:

---

Hektor Knight napisał

Mnie np. Happysad podobał się utwór 'Taką wodą być'. Fakt śpiewają o miłości, ale nie ma tam żalu typu 'Rzuciłeś mnie, jestem w rozpaczy, nie wiem co robić, chyba się powieszę' jak w większości dzisiejszych 'hitów' ... Naprawdę dzięki takim utworom można zrozumieć co to jest miłość i mówię tu o MIŁOŚCI, a nie jakimś 'chodzeniu sobie z moim chłopakiem i w końcu nasze jakże smutne rozstanie'.

Ostatnio w polskiej muzyce kawałki o normalnej treści to raczej 'perełki'...

---

Ja polecam te co podałem a co to Taką wodą być, to 3 mój ulubiony otwór na laście i w sercu! XD
500+ odsłuchań. Kozacki strasznie a ,że jestem zakochany to propsam.

Cytuj:

---

Lencu napisał

Ja polecam te co podałem a co to Taką wodą być, to 3 mój ulubiony otwór na laście i w sercu! XD
500+ odsłuchań. Kozacki strasznie a ,że jestem zakochany to propsam.

---

Najlepsza płyta Happysadu jest wg mnie nieprzygoda. A jesli chodzi o ostatni album "mów mi dobrze" to Kostuchna i Taka woda byc i Nie ma nieba. Gdzie Kostuchna naprawde jest rewelacyjna. Lecz ze smutkiem informuje ze dla mnie, czwarta płyta Happysadu jest najgorsza.

Miałem ostatnio okazje być na 2 koncertach i było nieźle.

Ja ostatnio mecze White Lies. Sa niesamowici.

Cytuj:

---

Heinrich Maneuver napisał

Najlepsza płyta Happysadu jest wg mnie nieprzygoda. A jesli chodzi o ostatni album "mów mi dobrze" to Kostuchna i Taka woda byc i Nie ma nieba. Gdzie Kostuchna naprawde jest rewelacyjna. Lecz ze smutkiem informuje ze dla mnie, czwarta płyta Happysadu jest najgorsza.

Miałem ostatnio okazje być na 2 koncertach i było nieźle.

Ja ostatnio mecze White Lies. Sa niesamowici.

---

Ja w sumie lubie każdą i nie umiem porównać. Ja strasznie męczę Hey ostatni czasy... zespół miażdży, czołówka polski trzeba to powiedzieć. Strasznie mi się wkręcił strasznie podoba mi sie ich muzyka i teksty. Naprawdę podziwiam Kasię jak i całą kapelę.

Cytuj:

---

Lencu napisał

Ja w sumie lubie każdą i nie umiem porównać. Ja strasznie męczę Hey ostatni czasy... zespół miażdży, czołówka polski trzeba to powiedzieć. Strasznie mi się wkręcił strasznie podoba mi sie ich muzyka i teksty. Naprawdę podziwiam Kasię jak i całą kapelę.

---

Zawsze powtarzałem:

Nosowska Rojek i Grabaż to czołówka polskiej muzyki rockowej. Niczym święta trójca której nigdy nic nie przebije.


Hey bardzo lubie i cenie K. Nosowską.


ps: duet doskonały.

http://www.youtube.com/watch?v=uxOHhQ9pK8c

Cytuj:

---

Dine napisał

No pewnie, że są. Ogólnie mówi sie, że taki optymalny wzrost to 180cm. Ale po co mieć 180, skoro można być niższym albo wyższym.

---

Nic z tego nie rozumiem.

Ale lecą propsy na Grabaża to dobrze. Kazik jeszcze jest dobry z Polskiej muzyki rockowej, chociaż w sumie go nie słucham, ale talentu do pisania tekstów odmówić mu nie można.