rychu peja SoLUfka > wszystko co wyjdzie w tym roku
moje zdanie _/ nikt go nie podzieli , chuj
Wersja do druku
rychu peja SoLUfka > wszystko co wyjdzie w tym roku
moje zdanie _/ nikt go nie podzieli , chuj
O tak, Rychu będzie reprezentował teraz Miliony Monet!
Ktoś tu zapomniał, że w Październiku wychodzi WSRH 2, a we wrześniu Ry23 wydaje "Uliczny Flowklor" ^^.
Ja osobiście wolę Słonia. Ostatnio nie słucham go, podobnie jak WSRH z uwagi na modę na Tych dwóch panów u mnie na osiedlu. To jest żałosne, dlatego teraz studiuje całą resztę PDG i nie nagrywam, ani nie zrzucam na pen-drive nikomu tych płyt, żeby przypadkiem nie zaczęli mi szmacić Ramony, Palucha (to akurat Aifam), Galusia i reszty.
Nawet jej nie słyszałeś jeszcze, a featy ma przekozackie.
Moja trójka na dzień dzisiejszy:
1. Słoń - Chore Melodie
2. Ten Typ Mes - Zamach na przeciętność
3. Trzeci Wymiar - złodzieje czasu
Jednak może się to diametralnie zmienić z uwagi na płyty wychodzęce po 1 września.
http://www.youtube.com/watch?v=1syPQX90Ta4
moi drodzy, 2:25 ten sampel co ta kolesiówa daje "im grill/dill/chill" błagam was znaj to ktoś !111
@up
dobry czy nie? ;d
btw sprawdzcie mojego(naszego) pierwszego bita. ofc to nie bit pod nawijke ;d
http://w137.wrzuta.pl/audio/8llWQuKn..._-_first_track
Znacie jakieś dobre rapcore polskie? Słuchałam tylko Bakflipa, bardzo mi przypadł do gustu. Coś w tym stylu bym chciała.
Pozdrawiam wszystkich moich fanów, którzy czekają nie wiadomo na co. Idźcie już spać :) Paciorek, siusiu i spać. Tylko rączki na kołderce trzymać!
sry ziomek ;d ten bit nie przejdzie ;d te bebny wogole nie maja moocy ;d ... nie ma bassu, sampel tez jakis taki vst z fl studio ;d .. pocwicz troche ;d
Chciałem poruszyć pewien temat. Wypada, żeby to zrobił tu albo u murzynów, ale zrobię tu, bo znacznie więcej osób przeczyta.
Co sądzicie o tych śpiewanych refrenikach i innych eksperymentach raperów ? Rap to nie pop, ludzie słuchają tego nie bez powodu, chcą się po prostu odciąć od muzyki, która im się kojarzy z Dodą itd. Raperów się później tłumaczy tym, że idą wraz z duchem czasu i podobnymi pierdołami. Jak tak dalej pójdą za 'duchem czasu', to zaczną za niedługo śpiewać.
W sumie to zależy, jeśli parę refreników na płycie będzie śpiewanych, to nie mam nic przeciwko, ale jeśli całe płyty takie zamierzają robić, to nawet nie chodzi o powiązania z popem, to będzie po prostu monotonne. W TPWC 2 z tym imo przesadzili, ale np. dużo kawałków Piha bez refrenów Mioda nie miałoby tego klimatu. To samo za oceanem - chociażby wydany przez Eminema kawałek Ghetto Gospel (2pac feat. Elton John) - bez śpiewanego refrenu nie miałby takiego klimatu. Z drugiej jednak strony Timberlake, czy Nate w co 2. refrenie średnio mi się widzi, no ale jak już mówiłem - to zależy od klimatu kawałku. Trochę się zaplątałem, ale meritum jest takie, że nic do tego nie mam, póki to w danym kawałku się jakoś trzyma i nie jest robione na siłę. Mam również nadzieję, że to, że "idą z duchem czasu" nie zajdzie za daleko, bo jednak rap to rap ;)
Wszystko dobre, dopóki jest z umiarem. Np. Taki Wu-tang. Ma kilka śpiewanych refrenów i jak najbardziej jest pozytywnie. Peja np. Ma kawałek z Mrozem, jeden, więc może też nie będzie najgorzej. Ogólnie nie mam nic przeciwko śpiewanym refrenom, tylko jak już powiedziałem, musi być to z umiarem.
Przykłady:
>Click<
>Click<
>Click<
>Click< (Tu może takiego śpiewania nie ma, tylko w tle bitu od Kanye Westa)
Dokładnie: umiar. Nie pamiętam dokładnie płyty TPWC2, bo już jej nie mam, ale tam chyba umiaru nie znali. Są po prostu niektóre piosenki ze śpiewanym refrenem: mistrzostwo. Nate Dogg to chyba master, ale właściwie waham się napisać, że on śpiewa. Ale ludzie, im bardziej rap będzie się kierował w stronę popu tym będziemy mieć więcej Soldżabojów, Bow wowa, czy coś. Bow wow? A Bow Wow dlatego, że kiedyś, kiedy był nastolatkiem miał na piosenkę pomysł, takie pierdoły, ale dosyć ciekawe to było. Teraz ugania się za laskami w teledyskach. Nie wiem, nie słuchałem żadnej jego płyty, ale mi się takie coś NIE-PO-DO-BA.
Dobra, mogłeś to raczej to murzynów dać, bo wydaje mi się, że mógłbym bardziej się rozpisać o amerykańskim. Dobra, co mnie gryzło to napisałem.
Co do podostrzyfszy - nie pierwszy winyl, któy jednak jest w siecie. Poza tym 30 minut z życia wyszło w 1000 egzemplarzy, a i tak jest tego mnóstwo.
Dzisiaj w końcu znalazłem trochę czasu, aby przesłuchać płytę słonia - krótko mówiąc tego mi brakowało. Żałuję, że nie mam już tyle czasu jak kiedyś i mijam szerokim łukiem nadchodzące ikony polskiej sceny hh.