cos w tym jest.
Wersja do druku
http://www.youtube.com/watch?v=mS_amLHojoc
stylówa sitka top polska, wut, każdy w polsce buja po prostu łapami, a sitek robi to stylowo i z zamiarem, props za to, pozatym jak sitek zacznie robić niuskul to każdego wypierdoli, kwestia czasu, pozatym kot flow, ale potwierdzam sitek w realu zadufana przećpana gwiazdeczka, nie lubie typa strasznie, co nie zmienia faktu, że jaram się hardo i btw ten teledysk to jakiś kurwa żart XD
jestem zdania, ze sitkiem nie ma sie co jarac na zapas. on musi jeszcze duzo udowodnic w podziemiu, poki co rzuca fajne zwrotki, ale samymi goscinkami nie wypracuje sobie dobrej marki
leff kiedy nowy track
Po co on ma cokolwiek udowadniać, nie te czasy, wchodzi druga fala, która jest typowo nastawiona pod ocean, a tam wiadomo jak to wygląda, rozumiem, że ortodoksyjni oldskulowcy musieli sobie wyrabiać marke, ale na obecne czasy na co to komu. Zobacz sobie Kendricka, który po OD został zauważony dzięki Weeziemu i Dre, na co komu marka i jasne, że nie ma co porónywać Kendricka i Sitka, ale chodzi mi o sam sposób myślenia.
to
niech zacznie coś w końcu robić
v propsy, fajnie poleciał po chujowej zwrocie na 'na zajawie'
nie wiem czemu wcześniej tego nie widziałem, ale eripe miazga numer, też nic nowego w sumie
http://www.youtube.com/watch?v=GwNdyTAW4eE
btw 2013, a typy wciąż gangsterskie pianinko do bitów dają, bicz pls
chujnie zrobili straszna z tym teledyskiem, potencjal duzy a taka klape odwalili, ze szkoda pytac ;p
zaraz poleci hejt na Bonusa ale kawałek jak na niego pozytywny w moim odczuciu
http://www.youtube.com/watch?v=N1y27xUPEOE
Bonus to zjawisko coś jak tibia, zhejtowany przez środowisko chociaż sam w sobie nie jest tragiczny, bonus skillsowo daje radę w porównaniu do reszty damianów wsm, klekoktów wc, dupków pcv itd, pozatym takie tracki na siłkę, treningi dają mi boosta hard /hejt meh
not
pierdoli mnie to, co ludzie mysla za oceanem. moje osobiste odczucie jest takie, ze jesli ktos nie wywalczy sobie miejsca w szeregu, to od razu moze z tego szeregu spierdalac. nie ma czegos takiego jak szacunek za ladny ryj albo za dwie dobre goscinki. nie ma czegos takiego jak wejscie na legal bez wczesniejszego rozjebania w podziemiu
a jesli znajdzie sie ktos kto udowadnia ze moze byc inaczej, to jest to kurwa jakis sulin albo inny bro, ktoremu przypieto z miejsca latke nieprawdziwego. i to wbrew pozorom nie jest szybki sukces, bo teraz musi jeszcze wiecej pracowac na szacunek, a podejscie ludzi do niego nie zmienia sie ot tak, pod wplywem jednej plyty. za szybkie wskoczenie na legal nie dziala korzystnie, nie w hip hopie, nie kurwa w prawdziwym srodowisku
wiadomo ze piekny, mlody i przystojny bro ma teraz fanbase taki, ktorego nie powstydzilby sie hugh hefner. ale dla mnie to juz nie jest hip hop. to jest kurwa jakas marna podrobka naszej kultury, ktora zostala z czasem wypaczona przez bezmozgich, niedojrzalych ludzi, ktorzy jaraja sie tym co modne. i gdy za pare lat znowu hip hop zniknie z mediow, zaginie gdzies boom na rap, to wtedy dopiero wyjdzie na swiatlo dzienne fakt, ze wsrod tych prawdziwych, ktorzy zostana przy tej muzyce, mlode i piekne gwiazdki nie znacza nic, KOMPLETNIE NIC
chyba sobie zartujesz. oczywiscie, ze jedna plyta to juz wystarczajaco duzo, zeby cos udowodnic podziemiu, pod warunkiem, ze jest to plyta ktora naprawde mocno przykurwila w scene. i mowie teraz o polsce. wena, malpa, jimson, jezozwierz - to wszystko przeciez sa raperzy, ktorzy nagrali zaledwie JEDNO solo w podziemiu i od razu byli mocno kojarzeni i szanowani. nie wspominajac juz o smarkim, ktory wydajac jedna epke awansowal z miejsca na krola podziemia